poniedziałek, 29 marca 2021

Dziewczyna ze złotej klatki - Anna Szafrańska

 BookTour z Dziewczyną ze złotej klatki - Anny Szafrańskiej.


Twórczość autorki powieści "Dziewczyna ze złotej klatki" - Annę Szafrańską poznałam już wcześniej. Cykl "Pink Tattoo" należy do moich ulubionych. Tym razem miałam okazję poznać inną tematycznie powieść autorki, choć temat tatuażu, też tam się pojawił :)

Powieść "Dziewczyna ze złotej klatki" opowiada losy 18-letniej Amelii Raczyńskiej, dziewczyny pochodzącej z bardzo bogatej rodziny. Jednak bogactwo to nie wszystko. Bo cóż nam po pieniądzach, jak wszystko w naszym życiu jest planowane przez rodziców, nawet przyszły narzeczony, ślub i szkoła którą mamy ukończyć. Amelia jak każda nastolatka, chce żyć własnym życiem, decydować o nim, uczyć się na własnych błędach i cieszyć swobodą. Nic dziwnego, gdy nadarza się okazja, by poznać inne życie, nasza bohaterka nie zastanawia się. Podrabiając podpis rodziców na dokumencie przeniesienia do innej szkoły - rozpoczyna naukę w Liceum państwowym. W nowej szkole poznaje Lilkę, a dzięki niej jej brata Roberta. By nie zostać rozpoznaną dziewczyna podaje fałszywe informacje o sobie. Nie spodziewa się jednak, że nowa szkoła przyniesie również nową miłość. Czy uczucie zbudowane na kłamstwie, ma szansę na przetrwanie. Tego dowiecie się czytając "Dziewczynę ze złotej klatki".

Książkę czyta się bardzo fajnie. Choć czasy szkolne mam już dawno za sobą, to z młodzieżą mam nadal dużo wspólnego, dlatego chętnie sięgam po powieści, w których opisywane jest życie codzienne nastolatków. Bardzo spodobali mi się bohaterowie tej powieści. Jedni wzbudzali we mnie negatywne uczucia, jak np. Igor, w którego nagłą przemianę nie wierzyłam czy przyjaciółki Amelii wg mnie puste, bogate lale, myślące tylko o kasie oraz rodzice Amelii i Igora, którzy na miano rodziców raczej nie zasługują. Innych się po prostu kocha od pierwszego spotkania jak Lilkę, która obdarza naszą bohaterkę prawdziwą przyjaźnią, czy Roberta który dla rodziny i swojej miłości jest gotów oddać życie.

Sama historia, bardzo ciekawa i im dalej w głąb książki tym bardziej trzyma w napięciu i trudniej się od niej oderwać. To bardzo fajna powieść o pierwszej miłości, prawdziwej przyjaźni i walce o swoją przyszłość. Autorka pokazuje nam, że pieniądze to nie wszystko, że w życiu liczą się też ludzie, nie Ci którzy są z nami gdy mamy kasę lub jesteśmy znani i popularni, ale Ci prawdziwi, którzy zostaną z nami na dobre i na złe.

Jedyne co mogłabym się doczepić, to chyba brak realizmu. Nie, wiem, bo nie żyję w świecie milionerów, ale dla mnie ten opis związany z planowaniem małżeństwa, chwalenie się bogactwem i przepychem to taki jakiś daleki od Polski. Bardziej kojarzy mi się z amerykańskim stylem życia. Ale mogę się mylić, a po drugie to przecież fikcja literacka.

Lubię powieści autorki i choć ta nie przebiła cyklu PinkTattoo, to i tak ją polecam. A ja na pewno jeszcze z autorką się nie rozstanę i przeczytam inne jej powieści.


Organizatorem BookTour była autorka. Dziękuję bardzo za możliwość przeczytania tej powieści.


Prosto w serce - Jolanta Kosowska

 BookTour z Prosto w serce Jolanty Kosowskiej


Jolanta Kosowska należy do moich ulubionych pisarek. Każda jej powieść jest wzruszająca, chwytająca za serce, niesie za sobą pewne przesłanie. 

Powieść "Prosto w serce" to historia Hani, młodej kobiety musiała zmierzyć się z bardzo ciężkimi momentami w swoim życiu.

Poznajemy ją, gdy przygotowuje się do ślubu z Bartkiem. wszystko układa się cudownie: wymarzona suknia ślubna, propozycja pracy, która brzmi bardzo obiecująco i plany na wspólne życie. Jednak ta sielanka zostaje przerwana. Dwa tygodnie przed ślubem, Hania traci przytomność na jednej z imprez. Diagnoza lekarzy nie wróży nic dobrego - podejrzenie stwardnienie rozsiane. Już sama diagnoza może spowodować, że człowiek się załamie, a do tego jej narzeczony stwierdza, że nie jest w stanie ułożyć sobie życia z kobietą dla której w przyszłości będzie musiał być pielęgniarką. Nic dziwnego, że Hania zamyka się w sobie, nie dopuszcza do siebie przyjaciół, traci dobrze zapowiadającą się pracę i chęci do życia. Z pomocą dziewczynie przychodzi Francesco, Włoch prowadzący restaurację w Polsce. Jego przyjaciel mieszka w Prowansji, gdzie zajmuje się wynajmem mieszkań dla turystów. To właśnie tam wyjedzie młoda projektantka, by zająć się projektowaniem wnętrz. Jak dalej potoczą się jej losy, musicie przeczytać sami.

Powieść wciąga od pierwszych stron. Nic dziwnego, gdyż Jolanta Kosowska pisze powieści które pochłaniają czytelnika bez reszty.

Piękne umiejscowienie akcji powieści. Prowansja mi osobiście kojarzy się z miłością i polami lawendy. Cudowne opisy okolicy, sprawiają, że chętnie odszukuje się ich zdjęcia w Internecie, by zobaczyć je na własne oczy. Ale nie tylko sama okolica kojarzy się z miłością. Autorka pokazuje nam jakby dwie strony tego uczucia. Jedno jest to złe, bo miłość może ranić. Bartek który przez telefon zrywa zaręczyny, bo nie potrafi się pogodzić z chorobą narzeczonej. Jakim trzeba być człowiekiem, by tak ranić drugą osobę, osobę która jak twierdził kochał. Ale czy na pewno? Przecież jak się kogoś kocha to na dobre i na złe, w zdrowiu i w chorobie, a nie dlatego, że chce się być wolnym "- Każdy ma tylko jedno życie. Nie możesz zabrać mi mojego. Moje chcę przeżyć zupełnie inaczej..." s.16

Ale w swoim życiu możemy też spotkać prawdziwą miłość. Taką która sprawia, że zapominamy o całym otaczającym nas świecie, o problemach dnia codziennego. Miłość która pochłania nasze myśli, sprawia, że każdy dzień witamy uśmiechem i taką która leczy zranione serce. Bo "Prawdziwie kocha ten, kto daje, a nie bierze, kto jest w stanie poświęcić siebie dla drugiego człowieka." s.320

Powieść wzrusza, wzbudza emocje, skłania do przemyśleń. Z kart powieści wydobywa się miłość. Czujemy ją wszystkimi zmysłami. Trudno mi opisać to co sama czułam czytając "Prosto w serce", ale miałam wrażenie, że wokół mnie fruwają feromony, ich stężenie rośnie, wraz z obracanymi stronami. 

Jednych bohaterów powieści się kocha, dopinguje się im i wspiera dobrym słowem. Drugich nienawidzi. Jak w życiu. Lubię takie powieści, które pokazują nam prawdę o przyjaźni, miłości i codzienności. A do tego piękna okolica. Nic tylko sięgnąć po powieść "Prosto w serce", bo warto ją przeczytać. Polecam serdecznie.

Warto przeczytać


Dziękuję Andżelika Jaczyńska za możliwość wzięcia udziału w BookTour

wtorek, 26 stycznia 2021

Ósmy cud świata - Magdalena Witkiewicz

 "Życie to nie książka, która może mieć kilka różnych zakończeń. W życiu zakończenie jest jedno, a droga która do niego prowadzi, zależy tylko od Ciebie"




W czasach, gdy podróżowanie jest tak utrudnione z powodu Covid-19, warto wybrać się w podróż na kartach powieści. Ja często tak robię, zwłaszcza, gdy powieść pisana jest przez jedną z moich ulubionych autorek. Tym razem sięgnęłam po powieść "Ósmy cud świata" Magdaleny Witkiewicz.

Autorka zabiera nas w podróż do egzotycznego Wietnamu. Bardzo ciekawie opisuje nam jego klimat, mentalność ludzi ich tradycje, kuchnię oraz miejsca które warto zobaczyć, a nawet to jak przejść na drugą stronę ulicy w ruchliwym mieście. Poznajemy ciekawe legendy i historie najpiękniejszych miejsc w tym państwie.

Bohaterami powieści są zwyczajni ludzie, których możemy spotkać na ulicy, ze swoimi problemami i marzeniami.

Ania osiągnęła bardzo dużo w życiu zawodowym, jednak nie zaznała prawdziwej miłości. Niby spotyka się ze swoim szefem Jackiem, ale oboje tak naprawdę nie wiedzą czy chcą ze sobą być. Raz jemu, raz jej bardziej zależy na ułożeniu sobie wspólnie życia. Łączy ich chyba tylko łóżko i to, że zawsze gdy rozpadają się ich jakieś związki, mogą ponownie paść sobie w ramiona.

Pewnego dnia Anna postanawia odpocząć od dotychczasowego życia i wyjechać na długi urlop do Wietnamu. Tam chce sobie wszystko przemyśleć, ułożyć i pomyśleć o przyszłości. Tam poznaje Tomka, który po rozstaniu ze swoją narzeczoną postanawia zrealizować wcześniej zamówioną wycieczkę po tym egzotycznym kraju, która miała być ich podróżą poślubną.

Anna i Tomek spędzają ze sobą dosłownie parę dni, ale uczucie które ich połączy sprawi, że po powrocie nie będą mogli o sobie przestać myśleć. Ale jak tu odnaleźć drugą osobę, gdy nie zna się jej nazwiska i telefonu? Czy przeznaczenie ponownie połączy tych dwoje ludzi?

Powieść "Ósmy cud świata" czyta się bardzo szybko. Jest to lekka powieść o miłości, potrzebie bliskości i poszukiwaniu swojej drogi w życiu. Idealna na jeden wieczór. Książka, która na pewno nie zostanie długo w mojej pamięci, ale piękne miejsca w Wietnamie - owszem. Warto jej obejrzeć choćby w Internecie.


Klątwa ruin - Magdalena Wala

 Tajemnica sięgająca wielu pokoleń i miłość wbrew zasadom.


Bardzo chętnie sięgam po powieści Magdaleny Wali. Lubię książki z historią w tle, a jeszcze jak jakaś rodzinna tajemnica się w nich kryje, to na pewno znajduje się ona na mojej liście do przeczytania.

Klątwa ruin trochę czekała na swoją kolej. Tytuł powieści sugerował tajemnicę z przeszłości związaną z ruinami. Jednak autorka przenosi nas w całkiem inne czasy, gdy walczyliśmy o odzyskanie niepodległości. Do roku 1920.

Bohaterką powieści jest Aniela Wilczkówna. Pochodzi ona z chłopskiej rodziny, pracuje jako panna do towarzystwa pani Cyprianowej Strumieńskiej. Jest dobrze traktowana mimo, że pani z którą spędza czas nie należy do najsympatyczniejszych. To właśnie na dworze w Olszówce Aniela poznaje krewnego właścicielki - Rafała Mielżyńskiego, oficera, który właśnie przyjechał na mały urlop do rodziny. 

Aniela wpada w oko młodemu oficerowi, ale ona odtrąca jego zaloty, mimo, że on też jej się podoba. Wie, że zbyt duża różnica społeczna ich dzieli i nigdy nie będą mogli być z tego powodu razem.

Pewnego dnia Aniela poznaje historię ruin ukrytego w lesie zamku, o którego istnieniu nie miała pojęcia. Miejsce to uznawane jest za przeklęte, a wiąże się z piękną rudowłosą kobietą, której dziecko zostało zamurowane w wieży zamkowej. Zrozpaczona kobieta rzuca klątwę na ród, który jest właścicielem zamku. Od tej pory każde pierwsze dziecko, które się urodzi w tej rodzinie umrze w niemowlęcym wieku. 

Uwielbiam powieści Magdaleny Wali. Ta jednak troszkę mnie zawiodła. Nie powiem, że była zła, bo nie była, ale ja bym chyba jednak na jej podstawie napisała dwie całkiem różne powieści. Chyba brakowało mi tutaj rozwinięcia historii ruin zamku, tej tajemniczości. Chciałabym śledzić losy kolejnych pokoleń na których rzucona była klątwa. A druga powieść byłaby już o walce o niepodległość. No i w obu oczywiście byłby wątek miłosny i jakieś intrygi rodzinne. Tak jakoś to sobie wymyśliłam. 

Poza tym powieść czyta się szybko i przyjemnie. Zakończenie trochę przewidywalne, ale na zimowe wieczór lektura w sam raz.


piątek, 8 stycznia 2021

Wzgórze Świątecznych Życzeń - Sylwia Trojanowska

 Marzenia nawet te najbardziej odległe i niemożliwe, mogą się spełnić, jeśli bardzo chcemy.


Autor: Sylwia Trojanowska

Tytuł: Wzgórze Świątecznych Życzeń

Data wydania: 28.10.2020

Stron: 400

Kategoria wg LC: literatura obyczajowa, romans

Moja ocena: 6/6


Swoje spotkania ze świątecznymi książkami, kończę powieścią kolejnej mojej ulubionej autorki Sylwii Trojanowskiej "Wzgórze Świątecznych Życzeń". 

Najnowsza powieść autorki to cudowna, pełna ciepła świąteczna opowieść, której akcja dzieje się w Świeradowie-Zdroju. Poznajemy historię kilku ich mieszkańców. Oto oni:

Ksawery Dwornicki - właściciel zakładu drzewnego. Bogaty mieszkaniec miasta, który jest w separacji ze swoją żoną Jolantą. Mają 13-letnią córkę Polę, to ona jest pomysłodawczynią budowy charytatywnego lodowiska. Dochód z biletów jest przekazywany dla młodych obiecujących sportowców. Bardzo dobrze dogaduje się z córką, ale pragnie scalić na nowo swoje małżeństwo, chce by znowu było tak jak dawniej. Czy mu się to uda?

Lila Dębska - młoda dziewczyna trenująca biegi narciarskie. Marzy o wyjeździe na obóz do Livigno. Mieszka z mamą Barbarą i dwójką braci bliźniaków Nikodemem i Frankiem. Jej ojciec zginął w wypadku w lesie. Stara się pomagać mamie finansowo, udziela korepetycji z języka angielskiego Poli. Czy uda jej się spełnić swoje marzenie?

Konstancja Potocka - starsza, przemiła pani, która na prośbę swojej kuzynki z Niechorza, pod swój dach przygarnęła Patrycję z dziećmi. Ma zaniki pamięci i zdarza jej się wyjść z domu i nie wiedzieć jak do niego wrócić. Konstancja na pewno skradnie Wasze serca, taka cudowna babcia. Konstancja miała kiedyś młodszą o 30 lat siostrę - Monikę. Dziewczyna zginęła w górach, za co Konstancja obwinia swojego szwagra, czy kiedykolwiek mu to wybaczy?

Patrycja - opiekuje się Konstancją. Miała bardzo ciężkie życie, o którym więcej przeczytacie w poprzedniej świątecznej książce autorki. Musiała uciekać z córeczkami od swojego męża Andrzeja, gdyż ją bił. Teraz stara się zapomnieć o swoim dawnym życiu, zapewnić spokój swoim córeczkom Asiu i Kasi. Pracuje również  w cukierni. Bardzo boi się nowego związku, więc gdy zaczyna się spotykać z Maciejem, nie jest pewna czy dobrze postępuje. Czy Patrycja ponownie zaufa mężczyźnie?

Domicela - siostra Macieja i Barbary. Właścicielka czterech butików. Trochę zarozumiała i wywyższająca się kobieta. Nie miała łatwego dzieciństwa i to też wpływa na jej teraźniejsze zachowanie. Jest bardzo zorganizowana, potrafi wiele rzeczy załatwić i zorganizować. Żyje pracą. Jej mężem jest znany adwokat - Bogumił. Czy nasza bohaterka uwierzy w magię świąt?

Fryderyk Reszke - samotnik i miłośnik gór. Mieszka w leśnej chatce z psem Lottą. Unika ludzi, kocha narty biegowe. Nie może pogodzić się ze śmiercią swojej żony Moniki, mimo, że minęło już 20 lat. Co sprawi, że bardziej otworzy się do ludzi?

"Wzgórze Świątecznych Życzeń" to kolejna powieść, którą pochłonęłam w jeden dzień. Na pewno czyta się ją szybko ze względu na rozmieszczenie tekstu w książce (każdy fragment rozpoczyna się w ok.3/4 strony), ale również ze względu na treść. Po prostu chce się wiedzieć co będzie dalej i trudno się od niej oderwać. Powieść jest pełna emocji, zarówno tych pozytywnych jak i negatywnych. Jednych bohaterów się kocha, inni cię drażnią swoim zachowaniem. Jednak każdy z nich pozostanie w Waszej pamięci. Bo to są ludzie którzy równie dobrze mogliby mieszkać obok nas, być naszymi sąsiadami lub z nami pracować. Ludzie którzy potrafią otworzyć swoje serca dla innych, pomagać im w cierpieniu, rozmawiać i przytulić, gdy tego potrzebują. Chciałoby się mieć takich ludzi więcej blisko siebie.

Sami też możemy tacy być. Czasami wystarczy uśmiech, dobre słowo, pomocna dłoń, by ktoś inny uwierzył w siebie. By przywrócić mu nadzieję na lepsze jutro i wiarę w spełnienie marzeń. Bo to właśnie na tytułowe Wzgórze Świątecznych Życzeń, przychodzą ludzie i przynoszą swoje intencje, małe marzenia, które chcieliby by się spełniły w nadchodzącym roku. Nie muszą być wygórowane, bo wystarczy, że ktoś ich dostrzeże, usiądzie z nimi przy świątecznym stole, lub wybaczy im złe uczynki.

Serdecznie polecam  "Wzgórze Świątecznych Życzeń", na pewno warto ją przeczytać. Spotkacie w niej również bohaterów z innej powieści autorki, również w świątecznym klimacie "Wigilijna Przystań", którą również serdecznie Wam polecam. Oczywiście powieści można czytać oddzielnie. 

Zachęcam do lektury.

To już moja ostatnia książka świąteczna w tym miesiącu (chyba). W sumie od stycznia przeczytałam ich 11. Każda coś w sobie miała. Postaram się je krótko podsumować w następnym poście.


czwartek, 7 stycznia 2021

Odrobina magii - Agnieszka Olejnik

 Każdy z nas chce, by w jego życiu pojawiła się odrobina magii


Tytuł: Odrobina magii

Autor: Agnieszka Olejnik

Data wydania: 14.10.2020

Stron: 400

Kategoria na LC: powieść obyczajowa, romans

Moja ocena: 6/6


Agnieszka Olejnik to kolejna autorka powieści obyczajowych po które sięgam z dużą przyjemnością. I tym razem nie zawiodłam się na autorce. Nie mogłam oderwać się od książki, nawet nie wiem kiedy dotarłam do jej końca. Jeszcze mi się nie zdarzyło, przeczytać tyle stron jednego dnia.

W powieści mamy wielu bohaterów, których główne losy poznamy. Postaram się Wam niektórych trochę przybliżyć.

Akcja powieści dzieje się w podgórskiej miejscowości Konraty. Tam mieszka większość bohaterów lub z tym miasteczkiem jest związana.

Zosia - młoda dziewczyna, która przed paroma miesiącami rozstała się ze swoim chłopakiem Piotrem.  Nie spodziewała się takiego zakończenia tego związku, raczej myślała, że tegoroczne święta Bożego Narodzenia spędzą już jako narzeczeni i ustalą datę ślubu. Jednak stało się inaczej. Piotr ją zostawił dla innej kobiety. Zosia nie może się z tym pogodzić, liczy na to, że odzyska swojego chłopaka, więc nawet o swoim rozstaniu z nim, nie informuje swoich rodziców. Wkrótce ma się odbyć ślub jej brata Adama, na którym ona i Piotr będą drużbami. Zosia chce ponownie zauroczyć swojego byłego. Ale czy warto?

Klara - mieszka ze złośliwym dziadkiem. Nie utrzymuje kontaktu ze swoimi rodzicami, którzy rozstali się, gdy ona była jeszcze małą dziewczynką. Pracuje jako kosmetyczka, w wolnych chwilach dużo czyta. Od pewnego czasu jest w związku z Piotrem, ale nie do końca jest w nim szczęśliwa. Ponieważ nie wie, jak powinno wyglądać prawdziwe małżeństwo, myśli, że tak wyglądają wszystkie związki z mężczyznami. Daje się więc wykorzystywać swojemu chłopakowi. Kocha zwierzęta i przez przypadek staje się właścicielką kota. Czy te święta przyniosą jej zmianę na lepsze?

Kosma - początkujący pisarz, (pierwszy rozdział jego powieści będziemy mieli okazję przeczytać), pracuje jako architekt wnętrz. Postanawia się ustatkować i oświadczyć swojej dziewczynie. Jednak ona odrzuca jego oświadczyny, co sprawia, że on się bardzo załamuje. Zna się z Zosią jeszcze ze szkoły podstawowej. Czy ktoś sprawi, że Kosma uwierzy w siebie?

Pani Jadzia - samotna starsza pani, której towarzystwa dotrzymuje jedynie pies Drobinka. Niedawno zmarł jej mąż. Syn Marek nie utrzymuje z nią kontaktów. Kobieta o bardzo dobrym sercu, taki chodzący anioł, do tego uzdolniona kulinarnie, pełna werwy, dobrego humoru i chęci by ciągle poznawać coś nowego. Aż chce się do niej wpaść na pogaduszki, kawę i anyżki. Czy jej syn się odezwie do niej i przyjedzie na święta?

Marek - fotograf. Mieszka koło Bielska-Białej. Dwa lata temu zginęła w wypadku jego żona. Od tej pory mężczyzna nie może się pogodzić z jej odejściem. Żyje z dnia na dzień, unika kontaktu z ludźmi. Wie, że tegoroczne święta powinien spędzić z matką, bo będą to pierwsze jej samotne święta, ale do końca nie jest pewny czy do niej pojedzie. Jaką decyzję podejmie Marek? Czy będzie jeszcze kiedyś potrafił pokochać inną kobietę?

Jak widzicie bohaterzy nie mają łatwego życia. Każdy na coś czeka, czegoś oczekuje. Marzy o trochę lepszym życiu, odrobinie miłości. Nawet kot marzy o ciepłym kącie i kawałku śledzia.

Powieść czyta się jednym tchem. Po prostu chce się wiedzieć co będzie dalej. Wciąga tak niesłychanie, że trudno się od niej oderwać.

To powieść taka jak lubię. Pozwala się wzruszyć, uwierzyć w dobrych ludzi, którzy nie myślą tylko o sobie, mieć nadzieję na lepsze jutro. To powieść w której czuje się klimat świąt i razem z bohaterami przeżywa się ich radości i smutki. Książka pełna magii i miłości, która pozwala zapomnieć o problemach dnia codziennego.

"Odrobina magii" to powieść przy której na pewno się wzruszycie, poczujecie klimat świąt i uwierzycie w miłość. Serdecznie Wam ją polecam. 

Zostań moim aniołem - Gabriela Gargaś

 Czasem do szczęścia wystarczy drobiazg -  dla mnie jest to możliwość przeczytania kolejnej powieści mojej ulubionej autorki.



Tytuł: Zostań moim aniołem

Autor: Gabriela Gargaś

Data wydania: 28.10.2020

Stron: 352

Kategoria wg LC: literatura obyczajowa, romans

Moja ocena: 6/6


Uwielbiam powieści Gabrieli Gargaś. Zawsze porusza ona ciekawą tematykę, są takie pełne pięknych cytatów oraz pełno w nich dobra i miłości. 

Najnowsza świąteczna propozycja autorki nosi tytuł "Zostań moim aniołem". 

Głównymi bohaterkami powieści są siostry Marietta oraz Berenika.

Marietta prowadzi swój własny sklep z porcelaną, którą sama dekoruje. Właśnie planuje swój ślub, ale nie do końca jest pewna, czy ze swoim narzeczonym chce spędzić resztę życia. Czy na prawdę go kocha, czy jest to już przywiązanie, rutyna. Pewnego dnia, tuż przed zamknięciem sklepu pojawia się w nim Anioł, no nie do końca ten z nieba, tylko przystojny mężczyzna przebrany za anioła. Przypadkiem zostają oni razem zamknięci na zapleczu sklepu. Jak rozmowa z Aniołem wpłynie na dalsze życie bohaterki? Tego Wam nie zdradzę.

Berenika pracuje jako pielęgniarka na OIOMIE. Jest oddana swojej pracy. Ja postrzegałam ją jako takiego anioła na tym trudnym oddziale szpitalnym. To w jaki sposób traktowała swoim pacjentów, jak przeżywała ich odejście, jak rozmawiała z ich bliskimi. Czuć było to ciepło, dobroć i współczucie.

Jednak w jej życiu prywatnym brakuje jej tego drugiego człowieka. Pewnego dnia na jej drodze staje pewien mężczyzna. Ich pierwsze spotkanie nie zachęca do dalszego zagłębiania tej znajomości, gdyż wpada on do mieszkania rodziców bohaterki totalnie pijany i sprawia jej mały problem, bo sama nie ma sił by go z niego wynieść. Czy uda się mu zatrzeć to nieprzyjemne pierwsze wrażenie?

Oczywiście nie są to wszyscy bohaterowie powieści. Będzie też wielu drugoplanowych bohaterów, z których historią się zaznajomimy. Nie wszystkie opowiedziane historie będą łatwe. Tak jak w życiu, nie zawsze nasza droga usłana jest różami. Jednak zmuszą nas one do przemyśleń, zastanowienia się nad sobą i swoimi decyzjami. Nad tym co tak naprawdę w życiu jest ważne. Przypomni nam o tym, że wychodząc do domu nie mamy pewności, że do niego wrócimy, więc warto zawsze rozstawać się w zgodzie z bliskimi i codziennie przypominać im o swojej miłości.

Mimo trudnych tematów poruszonych w książce, czytało mi się ją bardzo fajnie. Na pewno jest to powieść po którą warto sięgnąć, zwłaszcza w okresie Bożego Narodzenia. Bo to taki szczególny czas, czas cudów, który odmienić może nasze życie. 

Nie ma tutaj łatwych tematów, bo przeczytamy o śmierci bliskich osób, o tym jak pogodzić się z ich odejściem. O rozstaniach w związkach i problemach w rodzinie. Jednak znajdziecie tam też drobne radości, miłe słowa, prawdziwą przyjaźń i miłość.

Bohaterki bardzo sympatyczne, aż chciało się z nimi posiedzieć przy jednym stole, wysłuchać ich opowieści i wątpliwości, które mają. 

"Zostań moim aniołem" to powieść o życiu, które nas otacza. Cieszmy się więc swoimi małymi sukcesami, drobiazgami, zwłaszcza teraz w tym trudnym dla Wszystkich czasie, gdy często żyjemy odizolowani od swoich bliskich i znajomych. Widzimy się tylko na ekranach monitorów i codziennie się o nich martwimy.

Polecam serdecznie, bo słowa autorki zawsze pozostają w sercu, a u mnie dodatkowo w zeszycie z cytatami.

To na pewno nie moje ostatnie spotkanie z powieściami Gabrieli Gargaś.