MIEĆ ODWAGĘ, BY MARZYĆ.
Autor: Susan Anne Mason
Tytuł: Irlandzkie łąki
Cykl: Mieć odwagę, by marzyć. Tom 1
Tytuł oryginalny: Irish Meadows (Courage to dream)
Tłumaczenie: Anna Pliś
Wydawnictwo: Dreams
Data wydania: 19 września 2016
Stron: 398
ISBN: 978-83-63579-79-1
Moja ocena: 4/6
„Zwierzęta kochają za to, kim się naprawdę jest, nie za bogactwo albo kręgi towarzyskie, w których się bywa” s. 89
Susan Anne Mason jest kanadyjską pisarką specjalizującą się
jak to sama opisuje w „romansach okraszonych wiarą”. Lubiła pisać od zawsze.
Swoją pierwszą powieść napisała jako nastolatka. W swoich powieściach lubi
szczególnie poruszać temat przebaczenia i odkupienia.
„Irlandzkie łąki” to jej pierwsza powieść historyczna,
dzięki której wygrała konkurs Fiction from the Heartland. Powieść stanowi
pierwszą część trylogii pt: Mieć odwagę, by marzyć.
Bohaterkami powieści są Brianna i Colleen O`Leary. Są one
córkami irlandzkiego imigranta osiadłego w Stanach Zjednoczonych. Jest on
właścicielem stadniny koni na Long Island, zwanej Irlandzkimi Łąkami. Akcja
powieści rozgrywa się w roku 1911, gdy akurat zakazano rozgrywania wyścigów
konnych. Dla właściciela stadniny specjalizującego się w koniach wyścigowych
jest to duży cios. Jedynym rozwiązaniem dla uratowania rodzinnego interesu jest
wydanie córek za mąż, za odpowiednich, bogatych mężczyzn. Jednak dziewczyny
mają całkiem inne plany.
Brianna jest spokojną, mądrą dziewczyną. Pragnie się dalej
kształcić i wcale nie myśli o małżeństwie. Colleen jest jej całkowitym
przeciwieństwem. Jest pełna życia, nie skora do nauki, chętna do szaleństw i
zabaw. Myśli już o zamążpójściu, ale za męża chce odpowiedniego kandydata,
który spełni jej wygórowane wymagania. Dziewczyny mają jeszcze trójkę
rodzeństwa. Starszego brata Adama i młodszą siostrę i brata.
Do Irlandzkich Łąk przybywają też dwaj panowie. Pierwszy z
nich to Gilbert Whelan. Po śmierci matki wychowywała go rodzina O`Leary,
pracował on u nich jako stajenny. Bardzo kocha konie i bardzo dużo wie o ich
hodowli. Ukończył właśnie studia z przedsiębiorczości i marzy o własnej
stadninie.
Drugi mężczyzna to Rylan Montgomery, daleki krewny rodziny,
który przybywa do stanów Zjednoczonych na praktyki seminaryjne. To oni pomieszają
plany małżeńskie pana Jamesa O`Leary.
Czy bohaterom powieści uda się zrealizować swoje marzenia?
Irlandzkie łąki to powieść, którą czyta się bardzo szybko.
Jest lekka i bardzo przewidywalna. Bohaterzy powieści zostali fajnie opisani.
Od razu można pokochać Bree za jej dobroć i skromność. Widać, że dla ukochanego
człowieka jest gotowa poświęcić wszystko. Jest też bardzo wytrwała w dążeniu do
celu. Colleen początkowo wzbudza antypatię. Taka mała kombinatorka, zazdrosna o
siostrę, chce wszystko mieć dla siebie. Jednak gdy poznamy ją bliżej okazuje
się wspaniałą kobietą. Ich ojciec też ma niezły charakterek. Dyryguje
wszystkimi i układa im życie. Nie znosi odmowy. Dopiero jedno wydarzenie w jego
życiu sprawi, że zastanowi się nad sobą i wróci do Boga.
Wiara i oddanie Bogu jest w powieści wątkiem bardzo ważnym.
Bohaterzy w myślach powierzają Bogu swoje tajemnice, prośby i błagają o
wybaczenie. Modlą się o pozytywny przebieg wydarzeń. Widać, że potrafią się
nawrócić i przebaczyć. Odkupić swoje winy. Jest tam też jeden taki moment,
który jakiegoś gorliwego katolika może urazić, ale dla mnie jest to po prostu życie,
które pisze różne scenariusze i nie jesteśmy w stanie wszystkiego przewidzieć.
Czas spędzony na lekturze Irlandzkich Łąk sprawił mi wiele
przyjemności. Pozwolił też na własne przemyślenia odnośnie wiary, miłości i
przebaczenia.
Z przyjemnością sięgnę po kontynuację cyklu. Na stronie
autorki widziałam, że są jeszcze dwie powieści w serii Mieć odwagę, by marzyć. Zapowiedź
drugiego tomu jest już w książce. Nosić on będzie tytuł Szlachetne Serce. Ma
nadzieję, że ukaże się ta część już wkrótce.
Cieszę się, że udało mi się poznać nową, ciekawą autorkę o
całkiem odmiennym stylu pisania. Polecam serdecznie jej powieść.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz