Autor: Katarzyna Michalak
Tytuł: Ogród Kamili
Wydawnictwo: Znak Literanova
Rok wydania: 2013
ISBN: 978-83-240-2477-3
Stron: 366
Moja ocena: 6/6
„Marzenia to delikatna materia utkana z naszych snów,
pragnień i wyobrażeń. Jeden gwałtowny ruch, jedno niespodziewane wydarzenie i
rwą się na strzępki, które rozwiewa wiatr. Łap je! Chwytaj póki możesz! s. 27
Katarzyna Michalak należy do moich ulubionych polskich
pisarek. Uwielbiam styl w jakim pisze swoje powieści i zawsze z
niecierpliwością czekam na każdą jej nową książkę. Tym razem sięgnęłam po
pierwszą część „kwiatowej serii” – „Ogród Kamili”.
Główną bohaterką powieści jest 24-letnia Kamila Nowodworska.
Mimo swojego młodego wieku dziewczyna przeżyła już wiele traumatycznych chwil.
Osiem lat temu w wypadku zginęli jej rodzice, wtedy też zostawił ją Jakub - jej pierwsza wielka i jedyna jak dotąd miłość.
Po prostu znikł z jej życia z dnia na dzień, nie odpisując na jej e-maile,
które Kamila pisze do niego codziennie.
Teraz bohaterka mieszka wraz ze swoją ciocią Łucją w małym
nowohuckim mieszkanku. Skończyła szkołę i ma swoje marzenia. Przede wszystkim
chce pracować, jednak marzy też o małym domku z pięknym ogrodem w którym
chciałaby uprawiać róże.
„Miała swój świat,
świat róż i ich pasjonatów, lecz przede wszystkim świat książek. Książek, które
kochała ponad wszystko, zatracając się w wykreowanych przez pisarzy światach i
tam właśnie, na kartach powieści, szukając tego, czego brakowało jej w realnym
życiu czy może czego nie chciała dostrzec.” s.13
Pewnego dnia jej marzenia mają się spełnić. Kamila otrzymuje
propozycję pracy w podwarszawskim Milanówku, gdzie na ulicy Leśnych Dzwonków
stoi, piękna przedwojenna willa „Sasanka”. To nadzorem nad jej remontem ma
zająć się dziewczyna.
„Za starym omszałym murem stał równie stary i tak samo
nadgryziony zębem czasu dom. Piękny dom. Wspaniały dom, mimo odpadających
tynków, potłuczonych szybek w oknach, zgubionych dachówek… Zachwycający dom o
klasycznych kształtach i idealnych proporcjach, mimo, że schody prowadzące na
ganek były pokruszone, a półokrągła baszta w prawym rogu, z powyłamywanymi
framugami okien, wyglądała jakby po długim oblężeniu właśnie została zdobyta.” s.112
Dom wymaga wiele pracy, teraz jest ruiną, ale Kamila oczami
wyobraźni widzi już jak będzie wyglądał jak zakończy się remont, no i ten
ogród, piękny, stary z mnóstwem róż. Młoda dziewczyna postanawia przyjąć
propozycję pracy, jednak ciągle nie daje jej spokoju myśl, że to właśnie ją
wybrano – dziewczynę bez jakiegokolwiek stażu pracy, z drugiego krańca kraju.
Do tego głowę zawraca jej przystojny właściciel Armiki - firmy, która zleciła
remont willi – Łukasz Hadry. Może to upragniona miłość puka do serduszka
Kamili.
Wkrótce sprawa się wyjaśnia. Za wszystkim stoi Jakub
Kiliński – dawna miłość bohaterki.
„Lecz czasem ten sam
los niszczy nawet najpiękniejszy sen, pozostawiając śniącego nie na rajskiej
wyspie, a w morzu łez. Gorzkich, piekących łez, które mimo wielu lat nadal
płyną czasem po policzkach.” s. 28
Dlaczego Jakub pojawia się ponownie w życiu Kamili? Skąd tak
drogi prezent? Wszystko wyjaśnia się na stronach powieści Katarzyny Michalak „Ogród
Kamili”.
„Prawda czasem
bardziej dzieli niż najgorsze kłamstwo” s. 297
Gdy odłożyłam książkę na półkę krzyknęłam – „To niemożliwe,
że to już koniec. Ta książka nie może się tak skończyć. Chcę wiedzieć co dalej…”
Bo zakończenie najnowszej powieści Pani Kasi jest po prostu zaskakujące, aż
chce się sięgnąć po następną cześć z Kwiatowej serii.
Już dawno tak wspaniale nie czytało mi się żadnej powieści,
nie mogłam się od niej oderwać. Czułam się tak jakbym to ja siedziała na
kamiennej ławeczce, razem z Kamilą w jej różanym ogrodzie. Dziewczyna dzieli
się ze mną swoimi troskami, zastanawia się czy to co czuje do Łukasza to jest
miłość, boi się, że zostanie znowu odtrącona. Czasami przysiada się do nas
piękna sąsiadka bohaterki – Gosia. Jej los też nie oszczędził. Traumatyczne wydarzenia
wpłynęły na psychikę kobiety tak bardzo, że zamknęła się przed światem w
wielkim domu. Jedyne miejsce w którym się pojawia to Ogród przy Sasance.
Pokochałam bohaterkę, wczułam się w jej odczucia, przeżywałam
z nią wszystkie emocje. Kamilko nawet nie wiesz jak bardzo jesteś do mnie
podobna. Nawet marzenia mamy takie same. Tylko to co nas różni to, to, że przed
Tobą życie czeka otworem, moje ułożone już w jakiś sposób, jakoś nie bardzo ma
szansę na zmianę.
Jednak lektura „Ogrodu Kamili” pozwoliła mi ponownie
uwierzyć, że marzenia się spełniają. Autorka pokazała mi ponownie, że warto
szukać swojego miejsca na Ziemi, warto czekać na prawdziwą miłość.
„Ogród Kamili” to powieść przepełniona emocjami. Widzimy w
niej jak możemy poradzić sobie po stracie bliskich nam osób, ale pokazuje nam
też ciemną stronę życia. Nie wszystkim ludziom możemy zaufać, dookoła nas są tacy,
którzy czyhają na naszą godność, wyszydzają i wyśmiewają. Pragną zniszczyć nam
życie i te małe chwile szczęścia, które się w nim pojawiają.
Wspaniałym dodatkiem do opowiedzianej historii jest opis różnych
odmian róż, które pojawiają się na początki każdego rozdziału. Po lekturze
wypisałam sobie jej wszystkie i szukałam w Internecie zdjęć. Teraz wiem, że mój
ogród (gdy kiedyś będę go miała) na pewno będą zdobić róże.
Dziękuję Pani Kasiu za cudowne chwile, które mogłam spędzić na
lekturze tej wspaniałej powieści. Nie mogę się już doczekać dalszych losów
bohaterki i jej przyjaciółki.
„…by marzenia się spełniły, nie wystarczy marzyć, trzeba
zrobić pierwszy krok.” s.39 więc czas ruszyć się z miejsca.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz