niedziela, 29 listopada 2015

W KRAINIE SREBRNEJ RZEKI - Sofia Caspari

ARGENTYNA - KRAINA SREBRNEJ RZEKI

Autor: Sofia Caspari
Tytuł: W krainie srebrnej rzeki
Tytuł oryginalny: Lagune der Flamingos
Tłumaczenie: Paulina Filippi – Lechowska
Cykl: Saga argentyńska, tom 2
Wydawnictwo: Otwarte
Rok wydania: 2015
Stron: 536
ISBN: 978-83-7515-346-0
Moja ocena: 5/6




To już moje drugie spotkanie z Sofią Caspari. 
Powieść „W krainie srebrnej rzeki” to druga część Sagi argentyńskiej. Pierwsza nosi tytuł „W krainie kolibrów”. 


Autorka przenosi nas do XIX-wiecznej Argentyny, nazywanej w tym czasie Krainą Srebra.
Spotykamy tutaj bohaterów, których losy śledziliśmy w pierwszej części, ale pojawiają się także nowi. O niektórych z nich autorka wspomniała w poprzedniej części, gdyż przybyli oni na tym samym statku co Viktoria, Anna i Julius.

Na początku powieści poznajemy losy Miny. Razem z matką, ojczymem i przyrodnim bratem mieszka ona w Esperanzy. Matka jej Annelie Amborn, z domu Wienand po zmarłym mężu Hoff, wcześniej mieszkała w Noguncji. Odpowiadając na zamieszczony w gazecie anons matrymonialny, przyjeżdża z małą Miną do Argentyny. Tutaj poślubia Xaverego Amborna i staje się macochą dla Philippa.
Philipp ma 21 lat. To ciemnowłosy młodzieniec o wyrazistej twarzy i ujmującym uśmiechu. Blask w oczach i muskularne ciało są jednak mylące. W środku siedzi w nim diabeł.
Nie lepszy charakter ma jego ojciec. W końcu jabłko nie pada daleko od jabłoni. Xaver czerpie przyjemność z patrzenia na cierpienie innych. Bije na oślep swoją żonę za byle co. Po okolicy krążą plotki, że pierwsza żona Agnes, wcale nie zginęła w wyniku nieszczęśliwego wypadku.Pracuje on jako zarządca u zamożnej rodziny Dalbergów.
Annelie nie jest więc szczęśliwa i ciągle boi się o swoją córkę. Teraz zauważyła również, że na jej dorastającą córkę Phillipe patrzy pożądliwym wzrokiem.
Mina przyjaźni się z Frankiem Blumem. Jego rodzice Hermann i Irmelind są sąsiadami Ambornów. Przyjechali do Argentyny jako jedni z pierwszych osadników w 1856 roku, skuszeni ofertą sielskiego życia i własnej ziemi. Na miejscu okazało się, że nie dostaną własnej ziemi, obiecanych krów i dwóch koni. Sami musieli wybudować sobie dom z wysuszonych na słońcu cegieł z gliniastej ziemi, czyli adobes. Później w twardej glebie pampy wykopali rowy melioracyjne i założyli pola uprawne. Frank urodził się trzy lata po ich przyjeździe do nowej ojczyzny.
Mina i Frank mają się ku sobie, łączy ich przyjaźń, ale widać, że zaczyna się rodzić między nimi uczucie. Obiecają sobie, że gdyby kiedykolwiek coś się wydarzyło, to spotkają się podczas Święta Niepodległości na Plaza de Mayo w Buenos Aires. Wkrótce los wystawia ich na próbę. Gdy w miejscowości zamordowany zostaje Claudius o zbrodnie zostaje posądzony Frank. Musi on uciekać z rodzinnej miejscowości i ukrywać się przed niesprawiedliwym wyrokiem.
Mina jest bardzo zrozpaczona, namawia ona matkę by odeszła od męża tyrana i wyjechała z nią do Buenos Aires. Czy kobieta zdecyduje się odejść? Czy Mina spotka jeszcze raz Franka?

Drugim małżeństwem, którego losy możemy śledzić w tej powieści są Arthur i Olga. Tych dwoje ludzi pragnie zbudować swoją przyszłość w Brazylii, jednak zostają oszukani i zamiast do wymarzonego kraju, trafiają do Buenos Aires. Zła passa nie ma końca. Zaraz po zejściu na ląd Olga zostaje porwana i trafia do domu publicznego. Czy Arthurowi uda się odnaleźć małżonkę?

Autorka opisuje nam również losy bohaterów znanych nam z poprzedniej części. Anna i Julius są już małżeństwem, mają nawet malutką córeczkę Leonorę. Firma przewozowa bohaterki mimo wcześniejszych problemów świetnie prosperuje.
Julius postanawia przedstawić swoją żonę swoim rodzicom Cesarowi i Ottelie Meyer. Anna jednak nie przypada do gustu teściom. Chcą nawet doprowadzić do sceny zazdrości zapraszając na wspólny obiad dawną narzeczoną Juliusa Sophie Knox. Co z tego wyniknie?

Dorastająca córka Anny z pierwszego małżeństwa Marlena przyjaźni się z córką Viktorii – Estellą. Jednak ich przyjaźń zostaje wystawiona na próbę, gdy na horyzoncie pojawia się mężczyzna, który podoba się obu dziewczynom. „A przecież były takimi dobrymi przyjaciółkami. Mogły powiedzieć sobie o wszystkim. […] Kto by pomyślał, że po tylu wspólnych latach rozstaną się w gniewie?”
Czy dziewczyny pogodzą się?

To oczywiście nie wszyscy bohaterowie powieści, ale też nie chcę zdradzać Wam zbyt wiele szczegółów. Sięgnijcie po powieść by poznać ich wszystkich dokładnie. Zachęcam, bo warto.
W swojej powieści „W krainie srebrnej rzeki” autorka opisuje nam różne sfery życia w Buenos Aires i nie tylko. Poznamy świat ludzi bogatych, obracających się w luksusowych dzielnicach miasta. Spotykających się w operach, kawiarniach i na balach. Opowiadających o prowadzonych interesach, zakupach nowych ziem i inwestowaniu w kolej. Poznamy też drugą stronę miasta tą bardziej mroczną, gdzie kobiety zarabiają na życie sprzedając swoje ciało, odbywa się handel kobietami (prawie że dziećmi), są rozboje, kradzieże i morderstwa.

Sofia Caspari wplata w powieści też wątki historyczne. Dowiemy się m.in. o walce Indian by móc pozostać na swoich ziemiach. Jest to przecież bardzo burzliwy okres w historii Argentyny. Kampanie przeciwko Indianom w Patagonii prowadził Julio Argentino Roca. Nie był on miłościwym wojownikiem. Podczas najazdów na wioski indiańskie zabijano całe rodziny. Jednak wg Argentyńczyków odniósł on sukces. Dwukrotnie sprawował urząd prezydenta kraju.
Nie brakuje w powieści pięknych opisów otaczającej przyrody. Ciekawych informacji na temat roślin i zwierząt, warunków klimatycznych i ukształtowania terenu.

Powieść „W krainie srebrnej rzeki” czyta się bardzo dobrze. Nie trzeba znać poprzedniej części, bo autorka przypomina nam niektóre wydarzenia z „W krainie kolibrów”. Jest to książka w której znajdziecie wątki miłosne, poznacie siłę przyjaźni i wolę walki o lepsze jutro. Przeczytacie o tym jak można dążyć do spełnienia swoich marzeń i danych innym czy sobie obietnic.

Mimo iż powieść ma ponad 500 stron czyta się ją dość szybko. Czasami może być trudna w odbiorze, gdyż autorka wprowadza coraz to nowe postacie i wątki. Jednak małe notatki, które poczyniłam wpisując sobie imiona i nazwiska bohaterów, bardzo mi ułatwiły lekturę książki.
Uważam, że druga część Sagi argentyńskiej jest znacznie lepsza od pierwszej. Może też przyzwyczaiłam się do stylu pisania autorki. Mam nadzieje, że nie jest to ostatnie spotkanie z bohaterami tej sagi, gdyż nie wszystkie wątki zostały tutaj wyjaśnione, tak jakby autorka zostawiła sobie furtkę do napisania kolejnej powieści.

Serdecznie polecam lekturę „W krainie srebrnej rzeki” wszystkim tym osobą które kochają sagi lub chcą poznać życie w Ameryce Południowej. 

Za możliwość przeczytania e-booka dziękuję portalowi WOBLINK






niedziela, 22 listopada 2015

W KRAINIE KOLIBRÓW - Sofia Caspari

ARGENTYNA - KRAINA SREBRA


Autor: Sofia Caspari
Tytuł: W krainie kolibrów
Tytuł oryginalny: im Land des Korallenbaums
Tłumaczenie: Paulina Filippi – Lechowska
Cykl: Saga argentyńska, tom 1
Wydawnictwo: Otwarte
Rok wydania: 2015
Stron: 632
ISBN: 978-83-7515-345-3
Moja ocena: 4,5/6


„Argentyna, Kraina Srebra – czy to nie brzmi jak obietnica? Ale co się za nią kryje? Co ta ziemia naprawdę im przyniesie?




Sofia Caspari to pseudonim Kirsten Schutzhofer – autorki poczytnych powieści historycznych.  Pisarka bardzo dużo podróżowała po Ameryce Środkowej i Południowej. Dłuższy czas spędziła w Argentynie, której historia i krajobraz zrobiły na niej ogromne wrażenie.

Książka „W krainie kolibrów” to pierwsza powieść tej autorki wydana w naszym kraju.

Akcja powieści rozpoczyna się latem 1863 roku. Na statku KOSMOS płynącym do Argentyny – ówczesnej ziemi obiecanej dla wielu Europejczyków, poznają się dwie kobiety Anna i Viktoria. Kobiety dzieli praktycznie wszystko, łączy jedynie to, że obie są Niemkami.

Viktoria Santos płynie do swojego męża Humberta, syna bogatego właściciela ziemskiego mieszkającego w Argentynie. Nie przejmuje się swoją przyszłością, przecież na miejscu czeka na nią kochający mąż i jego rodzina.

Anna Weinbrenner również płynie do swojego męża, który wraz z jej całą rodziną już od roku mieszkają w Buenos Aires. W Niemczech pracowała jako służąca, a wieczorami pomagała w szyciu matce i siostrze. Teraz bardzo boi się o swoją przyszłość. Nie wie co zastanie na miejscu, jak poradziła sobie jej rodzina w tym nowym dla nich miejscu.
Jej rodzina uległa obietnicą jakie składali pośrednicy szukających chętnych osób do zasiedlenia terenów w Argentynie. Opis ich przyszłego miejsca życia i zarobku był naprawdę zachęcający: „Na pampie, rozległej trawiastej równinie otaczającej Buenos Aires, było tak dużo krów i koni, że nie dawało się ich policzyć. Mówiło się, że nawet najbiedniejsi jadają tam co dzień mięso. W górach przy granicy z Chile wydobywa się tak pożądaną saletrę. W Boliwii znajdowało się srebro, które transportowano na wybrzeże przez argentyńskie pogórze. Do odważnych, jak mawiano, należą świat i powodzenie.”

Na statku towarzystwa kobietą dotrzymuje Julius. Pochodził z kupieckiej rodziny i dobrze znał swój fach. Wyjechał z kraju wbrew woli ojca. Jego życie było z góry ustalone. Miał włączyć się w interesy ojca, ożenić ze spadkobierczynią jakiegoś pokaźnego majątku, mieć dzieci, może przeżyć miłość, a przynajmniej zaspokoić swoje popędy w przybytkach, w których bywaniem należało się chwalić w męskim gronie i o których damy opowiadały czerwieniąc się i zakrywając usta dłonią. Jego rodzice wyszukali mu nawet narzeczoną. Jednak takie życie mu nie odpowiadało, chciał sam do wszystkiego dojść. Dlatego przy wparciu matki opuścił kraj i wyruszył do ziemi obiecanej. Chce udowodnić ojcu, że jest wartościowym człowiekiem, potrafiącym osiągnąć swoje cele i stawić czoło problemom.
Cała trójka bardzo się zaprzyjaźniła. Julius jest zdziwiony swoim zainteresowaniem Anną. Nigdy wcześniej nie interesowały go kobiety jej pokroju. Zawsze obracał się w bogatych kręgach, więc czym urzekła go ta młoda kobieta?

W trakcie podróży na masztowcu wiele się dzieje. Anna ratuje przed śmiercią z rąk opryszków Michaela i Pieta, podróżującą na gapę małą Jenny. Zaopiekuje się nią Julius.

Na pokładzie znajdowało się jeszcze parę innych osób o których też potem usłyszymy m.in. geograf Paul Claussen, Jens Jensen i Theodor Habich.

Po trwającym dwa miesiące rejsie nadszedł czas podróży. Dotarli do Montevideo, gdzie na pokład wszedł sternik mający pomóc przepłynąć im na drugi brzeg La Platy, do Buenos Aires. Nastał czas by drogi trójki przyjaciół się rozeszły, ale czy na pewno zawsze tak będzie?

Anna odnajduje swoją rodzinę w Buenos Aires i jest bardzo zaskoczona tym co zobaczyła. Ojciec przepija każdy zarobiony grosz, matka pracuje ponad siły by utrzymać rodzinę, a jej dwaj starsi bracia stoją na czele bandy złodziejaszków działający na terenie miasta. Mąż Anny zaś jest ciężko chory na suchoty. Czy jej przyjazd zmieni życie rodziny?

Viktoria również dociera do ogromnej posiadłości męża położonej w północnej Argentynie w pobliżu miejscowości Salta - Santa Celia. Jednak czy jej wyobrażenia jakie miała na temat swojej przyszłości teraz się sprawdzą?

Czy losy kobiet odmieni Nowy Świat? Jak ułoży się ich życie w Argentynie? Czy będą potrafiły ziścić swoje marzenia?

W krainie kolibrów” czyta się bardzo fajnie. Książka podzielona jest na części, których tytuł sugeruje nam o czym będziemy czytać w poszczególnych rozdziałach. Napisana jest prostym językiem, a stosowane oryginale nazewnictwo jest zawsze wyjaśnione. Autorka wzbogaca swoją opowieść opisami przyrody i ciekawostkami z historii Argentyny.

Autorka skupia się w swojej powieści głównie na trójce przyjaciół: Annie, Viktorii i Juliusie. To ich losy śledzimy w książce. Bohaterzy Ci nie mają jakiś niezwykłych cech, jednak od razu można ich polubić. Może momentami denerwuje nas zachowanie Viktorii, ale potem na pewno wszystko się zmieni. Poznajmy burzliwe przygody przyjaciół, pełne różnych emocji i rodzących się uczuć.

W krainie kolibrów” to powieść o marzeniach o lepszym życiu i determinacji w dążeniu do bycia szczęśliwym. Nie brakuje tam wątków miłosnych i niebezpiecznych przygód.
Jeśli chodzi o minusy powieści to czasami denerwuje mnie to, że autorka wraca do tych samych opisów w różnych momentach książki, jakby na siłę wydłużając jej tekst.  To chyba jedyny minus książki.

Uwielbiam takie sagi rodzinne. Do tego bardzo podoba mi się to, że mogę poznać historię kraju o którym rzadko czytam w innych powieściach. Wiele też ciekawostek przyrodniczych zwróciło moją uwagę.

Powieść polecam wszystkim miłośnikom sag. Na pewno znajdziecie tutaj coś interesującego dla siebie, pokochacie bohaterów jak ja i sięgniecie po kolejny tom cyklu „W krainie srebrnej rzeki”.

Ja już ją czytam i wiecie co… jest lepsza od pierwszego tomu.

czwartek, 12 listopada 2015

Motylek - Katarzyna Puzyńska

CZASAMI PRZESZŁOŚĆ NIE DAJE NAM O SOBIE ZAPOMNIEĆ


Autor: Katarzyna Puzyńska
Tytuł: Motylek
Cykl: Lipowo, tom 1
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 6.02.2014
Stron: 608
ISBN: 9788378396956
Moja ocena: 6/6





Katarzyna Puzyńska z wykształcenia jest psychologiem, z zawodu nauczycielem akademickim na wydziale psychologii, z powołania pisarzem.
Książka „Motylek” to jej debiutancka powieść, a dla mnie pierwsze spotkanie z powieściami tej autorki. O cyklu Lipowo słyszałam bardzo wiele pochlebnych słów, dlatego z wielką ciekawością sięgnęłam po pierwszą powieść z tego cyklu. Nie zawiodłam się.
Choć rzadko sięgam po kryminały „Motylka” pochłonęłam w weekend i byłam pod wielkim wrażeniem kunsztu autorki. Nie spodziewałam się, że powieść tak mnie wciągnie.

Akcja powieści „Motylek” rozgrywa się w mazurskiej miejscowości Lipowo położonej kilkanaście kilometrów od Brodnicy. To tam po rozwodzie przeprowadza się Weronika Nowakowska. Kupiła stary dworek, który chce wyremontować i założyć własną stajnię. To całkowita zmiana w jej życiu. Dotychczas mieszkała w Warszawie, gdzie pracowała jako psycholog i tak naprawdę o życiu na wsi nie wie wiele. Jej towarzyszem jest wspaniały pies Igor.

Lipowo to malownicza miejscowość. W lecie jest tam wielu turystów, którzy korzystają z uroków okolicznych lasów i jezior znajdujących się na terenie Brodnickiego Parku Krajobrazowego. Najbardziej wpływową rodziną we wsi są państwo Kojarscy. Senior ze swoją młodziutką żoną Blanką mieszkają w posiadłości na stałe. Razem z nimi mieszka też żona Juniora wraz z ich synkiem. Junior pracuje w stolicy i odwiedza rodzinę co jakiś czas. Z zewnątrz rodzina wygląda na idealną, jednak w rzeczywistości tak nie jest. Zresztą wielu mieszkańców Lipowa ma swoją drugą twarz.

Jak w każdej małej społeczności, wszyscy starają się wiedzieć o wszystkich wszystko. Głównym „punktem informacyjnym” jest sklep i salon fryzjerki. Ale czy tak naprawdę mieszkańcy wiedzą o wszystkich całą prawdę? Czy znają dobrze swoich sąsiadów?

Pewnego zimowego dnia na bocznej drodze znaleziono zwłoki siostry zakonnej. Początkowo wygląda to na wypadek – potrącenie przez samochód. Jednak dokładniejsze śledztwo nie potwierdza tych przypuszczeń. Okazuje się, że jest to brutalne morderstwo.

Sprawą zajmują się policjanci z Lipowa. Poznajmy ich bliżej, gdyż pewnie będą nam towarzyszyć przez kolejne powieści z tego cyklu. Kierownikiem komisariatu jest Daniel Podgórski, syn lokalnego bohatera, który zginął podczas akcji - Romana Podgórskiego. Daniel jest kawalerem, mieszka w przybudówce domu rodziców. Uwielbia wypieki swojej mamy, która też pracuje na komisariacie. Uwielbia też muzykę metalową i zaczytuje się w szwedzkich kryminałach. Synem drugiego lokalnego bohatera Jana jest Paweł Kamiński. Młodszy aspirant jest mężem Grażynki i ojcem piątki dzieci. Najmłodszym policjantem w lipowskim Komisariacie jest Marek Zaręba. Jest on mężem fryzjerki Eweliny. Mają oni córkę Andżelikę. Najstarszym zaś członkiem zespołu jest Janusz Rosół. Wdowiec z sumiastymi wąsami. Ojciec dwójki nastolatków – Bartka, który zadaje się z okolicznymi łobuzami oraz Ewki o której krążą niezbyt pochlebne opinie.
Potem do ekipy z Lipowa dołączy również pani komisarz kryminalna Klementyna Kopp. Kobieta z tatuażami, na której widok wszyscy drżą. Jej najczęściej powtarzanym słowem jest STOP, gdy kogoś przesłuchuje lub z kimś rozmawia, w ten sposób przerywa rozmowę by zadać pytanie lub wyjaśnić jakiś wątek.
Tak wygląda ekipa, która będzie chciała rozwiązać sprawę morderstw w Lipowie. Morderstw – bo potem dojdzie jeszcze do jednego brutalnego morderstwa w tej miejscowości.

Powieść „Motylek” to wspaniale napisany kryminał. Dopracowany w każdym szczególe, wodzący czytelnika za nos. Czasami wydawało mi się, że już znam rozwiązanie zagadki, a tu pojawiało się nowe odkrycie i znowu byłam w kropce. Tak naprawdę do końca nie mogłam odgadnąć kto był mordercą, kto chciał tak bardzo zostać Motylkiem.

Początkowo książkę czytało się dość trudno, ponieważ autorka prowadziła akcję równolegle w dwóch miejscach i różnym czasie. Momentami przenosiła nas w przeszłość byśmy mogli poznać rodzinę „Motylka”. Jednak te przenosiny w przeszłość miały bardzo duże znaczenie, pozwalały nam poznać przyczynę takiego charakteru mordercy i zrozumieć go w pewien sposób. Wyjaśniały też tytuł powieści.
Potem powieść tak bardzo mnie wciągnęła, że nie potrafiłam się od niej oderwać. Jeszcze nie zdarzyło mi się przeczytać ponad 600 stron w dwa dni. Świadczy to tylko o tym jak wspaniała jest to książka.

Bardzo podoba mi się charakterystyka poszczególnych bohaterów. Jedni mnie denerwują, sprawiają, że jestem do nich od początku nastawiona negatywnie, inni wzbudzają moje zaufanie i sprawiają, że z przyjemnością bym się z nimi zaprzyjaźniła. To co mi się bardzo podobało to to, że autorka nie od razu scharakteryzowała nam charaktery swoich bohaterów. Poznawaliśmy ich stopniowo, z każdej strony, co pozwoliło mi osobiście ocenić ich i ustosunkować się do tego czy ich lubię czy wzbudzają we mnie niechęć lub lęk.

Taką negatywną postacią jest dla mnie młodszy aspirant Paweł Kamiński. Już swoim wulgarnym słownictwem wzbudził moją niechęć, a jeszcze to jakim w rzeczywistości był człowiekiem tylko tą niechęć pogłębiło. Nie chciałabym takiego człowieka spotkać na swojej drodze.
Weronika zaś wzbudziła we mnie bardzo pozytywne wrażenia. Kobieta bardzo odważna, ciekawa świata i ambitna. Mająca swoje plany, które chciała zrealizować. Życie nie było dla niej łaskawe. Nieudane małżeństwo, znoszenie kolejnych zdrad męża i wreszcie jedna odważna decyzja by wszystko zacząć od nowa. Decyzja za którą osobiście bardzo ją podziwiam. Ja bałabym się sama zamieszkać w tak odludnym miejscu, dużym domu, który wymaga męskiej ręki tylko z wiernym, choć tchórzliwym psem Igorem. Bohaterka zwraca na siebie uwagę mężczyzn, jak magnes zaczyna ich do siebie przyciągać. Ale czy wśród nich odnajdzie tego właściwego, czy nadal będzie miała pecha do facetów?

Warto przeczytać powieść Katarzyny Puzyńskiej „Motylek”. To nie tylko świetny kryminał, ale opowieść o życiu w małej miejscowości. To również opowieść o poszukiwaniu szczęścia, o chęci bycia zrozumianym przez drugiego człowieka. Powieść o poszukiwaniu nowej drogi życia, która sprawi, że zapomnimy o problemach z przeszłości. Ale czy ta przeszłość czasami nie odnajdzie nas ponownie? Tego już musicie dowiedzieć się sami.


Polecam „Motylka”. Ja jestem po ogromnym wrażeniem pierwszej powieści z cyklu Lipowo i już czeka na mnie kolejny tom z tego cyklu. Czuję, że i tym razem pani Kasia mnie nie zawiedzie.