piątek, 30 września 2016

Podsumowanie czytelnicze września

WRZESIEŃ 2016


Wrzesień to chyba najgorszy czytelniczo miesiąc. Praca zajęła mi cały wolny czas, do tego przeziębienie, które bardzo mnie osłabiło. Nie potrafiłam przeczytać więcej niż parę stron na dzień. Nie mogę tego odżałować, bo stos książek rośnie, a nowe zamówienie czeka tylko na zatwierdzenie, by je zrealizować.

Przeczytałam tylko jedną książkę. "Dziesięć płytkich oddechów" - K.A. Tucker.


Odkryłam nową świetną pisarkę. Książka młodzieżowa, ale napisana w wyjątkowy sposób.
Piękna powieść o miłości, przyjaźni i bólu po stracie bliskich osób. To książka o tym jak traumatyczne wydarzenie może wpłynąć na dalsze nasze życie. Jak trudno jest wyjść ze stresu pourazowego i wybaczyć drugiej osobie, to, że oni byli współwinni śmierci bliskich, nawet gdy jest to osoba w której się zakochaliśmy.
Powieść wywołała we mnie wiele emocji. Była złość, łzy i śmiech. Mimo, że szybko domyśliłam się co będzie dalej, ciekawiło mnie jak dalej potoczą się losy bohaterów.

"Dziesięć płytkich oddechów", to książka, którą czyta się jednym tchem, (choć mi zajęło to bardzo dużo czasu)  :)
Cieszę się, że jest to pierwsza część cyklu "Ten Tiny Breaths" w skład którego wchodzą cztery książki.

Aktualnie czytam drugą z nich "Jedno małe kłamstwo", następne "Cztery sekundy do stracenia" i "Pięć sposobów na upadek" już czekają w stosiku.

Mam nadzieję, że październik będzie lepszy i uda mi się przeczytać wszystko, co sobie zaplanowałam.

Książka "Dziesięć płytkich oddechów" została wydana przez wydawnictwo: Filia w czerwcu 2014 roku.

Przeczytanych stron: 421

Czy znacie powieści K.A.Tucker?



poniedziałek, 12 września 2016

Pozytywnik 12.09

POZYTYWNIK czyli Jak staram się pozytywnie patrzeć na świat.

12.09


Dzisiejszy pozytywny wpis udało mi się zrealizować. Do pracy pojechałam autobusem, choć potem żałowałam, że nie poszłam pieszo. Korek był tak duży, że straciliśmy mnóstwo czasu. Z pracy wracałam już pieszo. Pogoda cudowna, więc szkoda było nie wykorzystać tak pięknego dnia.
Zrobiłam to dla siebie, ale i dla środowiska. Jak coś robi się dla innych i ich przyszłości inaczej patrzy się na świat. Co o tym myślicie?

piątek, 2 września 2016

Czytelnicze podsumowanie sierpnia

CO UDAŁO MI SIĘ PRZECZYTAĆ W SIERPNIU



Sierpień minął mi bardzo szybko. Miałam spore plany, ale nie wszystko udało mi się zrealizować. Brakło czasu a potem chęci na czytanie. A teraz krótkie podsumowanie:

Przeczytanych książek: 6
w tym:
obyczajowych: 4
historycznych: 1
młodzieżowych: 1

Przeczytanych stron: 2176

Przeczytane książki:
Niebezpieczne kłamstwa - Becca Fitzpatrick


Książka przeczytana bardzo szybko. Nie wiem dlaczego tak bardzo mnie wciągnęła. Historia bardzo przewidywalna, a zakończenie również nie było dla mnie niespodzianką. Coś jednak było w tej powieści, że bardzo mi się spodobała. Może bohaterka Stella, która swoim zachowaniem przypominała mi trochę mojego dorastającego syna. A może sielska okolica, taka oaza spokoju, gdzie na prawdę można odpocząć. Na pewno za jakiś czas zapomnę o czym była, ale polecam zwłaszcza nastolatkom. Książka całkowicie inna niż seria Szeptem.

Harem Sulejmana - Colin Falconer


Nie kryje, że sięgnęłam po książkę gdyż spodobała mi się historia przedstawiona we Wspaniałym Stuleciu. Nie jestem miłośniczką seriali i w ogóle TV, wolę w tym czasie poczytać lub wyjść na spacer, dlatego ten serial obejrzałam w bardzo dużym skrócie. nie mogę więc Wam powiedzieć, czy historia przedstawiona w książce jest identyczna z serialowymi perypetiami. Sama powieść bardzo przypadła mi do gustu. Fajnie przedstawione życie w haremie jego wady i zalety.  Hurrem, kobiety która zawładnęła sercem Sulejmana była władcza i egoistyczna. Dla własnej zemsty potrafiła zrobić wszystko. Książkę czytało mi się świetnie i cieszę się, że nie oglądałam serialu, bo już nie potrafiłam sobie wyobrazić bohaterów, widziałam twarze serialowych aktorów.

Horyzonty uczuć - Dorota Schrammek


Odkryłam nową autorkę. Dużo czytałam pozytywnych recenzji powieści pani Doroty. Książki tej autorki w mojej bibliotece są na zapisy, wreszcie udało mi się pożyczyć dwie części.
Akcja pierwszej z nich działa się akurat w wakacyjnym Pobierowie, więc okazała się to świetna lektura na lato. Pokochałam bohaterów. Każdy z nich miał bardzo skomplikowane życiowe losy. Jednak to mimo wszystko ludzie, których na co dzień mijamy na ulicy. Skrywający swoje problemy, gdzieś bardzo głęboko. Moja ulubiona letnia powieść.

Na brzegu życia - Dorota Schrammek


Kontynuacja Horyzontów. Tym razem Pobierowo jesienią, oprócz znanych nam postaci pojawiają się nowe, trochę bardziej mnie wkurzający swoim zachowaniem. Kolejne wspaniałe uczucia, ale i smutne chwile i dramaty ludzi, którzy na taki ból nie zasłużyli. Świetna powieść. Jak bardzo żałuję, że nie ma w mojej bibliotece trzeciej części. Ciekawa jestem czym teraz zaskoczy mnie autorka.

Zacznij od nowa - Susan Sussman



Kolejna powieść na której przeczytanie musiałam trochę poczekać w bibliotecznej kolejce. Z opisu wydawała mi się super, jednak środek zawiódł. Może tematyka odchudzania jest mi całkowicie obca i dlatego mnie tak nie pochłonęła. W sumie warto przeczytać początek i końcówkę książki. Środek wlekł mi się niemiłosiernie.

Zapach szczęścia - Klaudia Kopiasz



Cudowna powieść. Kolejne moje odkrycie wakacyjne. Książka wywołała u mnie całą gamę emocji. Był śmiech, złość i łzy. Bardzo żałuję, że nie ma kontynuacji, bo Zapach szczęścia na to zasługuje. Polecam serdecznie.

Czy czytaliście te powieści? Która Wam się szczególnie podobała.

Wrześniowy stosik jest tak imponujący, że wątpię by udało mi się go przeczytać. Znajdują się tam 4 powieści K.A. Tucker, Małe życie - H. Yanagihara, Cień eunucha - J.Cabre, Sułtanka Kosem: W haremie - D. Altinyeleklioglu, Tajemnice zamku - Lucinda Riley, Klątwa rodziny Palmisano - Rafel Nadal. Teraz dopiero przydałyby mi się wakacje:)