wtorek, 26 stycznia 2021

Ósmy cud świata - Magdalena Witkiewicz

 "Życie to nie książka, która może mieć kilka różnych zakończeń. W życiu zakończenie jest jedno, a droga która do niego prowadzi, zależy tylko od Ciebie"




W czasach, gdy podróżowanie jest tak utrudnione z powodu Covid-19, warto wybrać się w podróż na kartach powieści. Ja często tak robię, zwłaszcza, gdy powieść pisana jest przez jedną z moich ulubionych autorek. Tym razem sięgnęłam po powieść "Ósmy cud świata" Magdaleny Witkiewicz.

Autorka zabiera nas w podróż do egzotycznego Wietnamu. Bardzo ciekawie opisuje nam jego klimat, mentalność ludzi ich tradycje, kuchnię oraz miejsca które warto zobaczyć, a nawet to jak przejść na drugą stronę ulicy w ruchliwym mieście. Poznajemy ciekawe legendy i historie najpiękniejszych miejsc w tym państwie.

Bohaterami powieści są zwyczajni ludzie, których możemy spotkać na ulicy, ze swoimi problemami i marzeniami.

Ania osiągnęła bardzo dużo w życiu zawodowym, jednak nie zaznała prawdziwej miłości. Niby spotyka się ze swoim szefem Jackiem, ale oboje tak naprawdę nie wiedzą czy chcą ze sobą być. Raz jemu, raz jej bardziej zależy na ułożeniu sobie wspólnie życia. Łączy ich chyba tylko łóżko i to, że zawsze gdy rozpadają się ich jakieś związki, mogą ponownie paść sobie w ramiona.

Pewnego dnia Anna postanawia odpocząć od dotychczasowego życia i wyjechać na długi urlop do Wietnamu. Tam chce sobie wszystko przemyśleć, ułożyć i pomyśleć o przyszłości. Tam poznaje Tomka, który po rozstaniu ze swoją narzeczoną postanawia zrealizować wcześniej zamówioną wycieczkę po tym egzotycznym kraju, która miała być ich podróżą poślubną.

Anna i Tomek spędzają ze sobą dosłownie parę dni, ale uczucie które ich połączy sprawi, że po powrocie nie będą mogli o sobie przestać myśleć. Ale jak tu odnaleźć drugą osobę, gdy nie zna się jej nazwiska i telefonu? Czy przeznaczenie ponownie połączy tych dwoje ludzi?

Powieść "Ósmy cud świata" czyta się bardzo szybko. Jest to lekka powieść o miłości, potrzebie bliskości i poszukiwaniu swojej drogi w życiu. Idealna na jeden wieczór. Książka, która na pewno nie zostanie długo w mojej pamięci, ale piękne miejsca w Wietnamie - owszem. Warto jej obejrzeć choćby w Internecie.


Klątwa ruin - Magdalena Wala

 Tajemnica sięgająca wielu pokoleń i miłość wbrew zasadom.


Bardzo chętnie sięgam po powieści Magdaleny Wali. Lubię książki z historią w tle, a jeszcze jak jakaś rodzinna tajemnica się w nich kryje, to na pewno znajduje się ona na mojej liście do przeczytania.

Klątwa ruin trochę czekała na swoją kolej. Tytuł powieści sugerował tajemnicę z przeszłości związaną z ruinami. Jednak autorka przenosi nas w całkiem inne czasy, gdy walczyliśmy o odzyskanie niepodległości. Do roku 1920.

Bohaterką powieści jest Aniela Wilczkówna. Pochodzi ona z chłopskiej rodziny, pracuje jako panna do towarzystwa pani Cyprianowej Strumieńskiej. Jest dobrze traktowana mimo, że pani z którą spędza czas nie należy do najsympatyczniejszych. To właśnie na dworze w Olszówce Aniela poznaje krewnego właścicielki - Rafała Mielżyńskiego, oficera, który właśnie przyjechał na mały urlop do rodziny. 

Aniela wpada w oko młodemu oficerowi, ale ona odtrąca jego zaloty, mimo, że on też jej się podoba. Wie, że zbyt duża różnica społeczna ich dzieli i nigdy nie będą mogli być z tego powodu razem.

Pewnego dnia Aniela poznaje historię ruin ukrytego w lesie zamku, o którego istnieniu nie miała pojęcia. Miejsce to uznawane jest za przeklęte, a wiąże się z piękną rudowłosą kobietą, której dziecko zostało zamurowane w wieży zamkowej. Zrozpaczona kobieta rzuca klątwę na ród, który jest właścicielem zamku. Od tej pory każde pierwsze dziecko, które się urodzi w tej rodzinie umrze w niemowlęcym wieku. 

Uwielbiam powieści Magdaleny Wali. Ta jednak troszkę mnie zawiodła. Nie powiem, że była zła, bo nie była, ale ja bym chyba jednak na jej podstawie napisała dwie całkiem różne powieści. Chyba brakowało mi tutaj rozwinięcia historii ruin zamku, tej tajemniczości. Chciałabym śledzić losy kolejnych pokoleń na których rzucona była klątwa. A druga powieść byłaby już o walce o niepodległość. No i w obu oczywiście byłby wątek miłosny i jakieś intrygi rodzinne. Tak jakoś to sobie wymyśliłam. 

Poza tym powieść czyta się szybko i przyjemnie. Zakończenie trochę przewidywalne, ale na zimowe wieczór lektura w sam raz.


piątek, 8 stycznia 2021

Wzgórze Świątecznych Życzeń - Sylwia Trojanowska

 Marzenia nawet te najbardziej odległe i niemożliwe, mogą się spełnić, jeśli bardzo chcemy.


Autor: Sylwia Trojanowska

Tytuł: Wzgórze Świątecznych Życzeń

Data wydania: 28.10.2020

Stron: 400

Kategoria wg LC: literatura obyczajowa, romans

Moja ocena: 6/6


Swoje spotkania ze świątecznymi książkami, kończę powieścią kolejnej mojej ulubionej autorki Sylwii Trojanowskiej "Wzgórze Świątecznych Życzeń". 

Najnowsza powieść autorki to cudowna, pełna ciepła świąteczna opowieść, której akcja dzieje się w Świeradowie-Zdroju. Poznajemy historię kilku ich mieszkańców. Oto oni:

Ksawery Dwornicki - właściciel zakładu drzewnego. Bogaty mieszkaniec miasta, który jest w separacji ze swoją żoną Jolantą. Mają 13-letnią córkę Polę, to ona jest pomysłodawczynią budowy charytatywnego lodowiska. Dochód z biletów jest przekazywany dla młodych obiecujących sportowców. Bardzo dobrze dogaduje się z córką, ale pragnie scalić na nowo swoje małżeństwo, chce by znowu było tak jak dawniej. Czy mu się to uda?

Lila Dębska - młoda dziewczyna trenująca biegi narciarskie. Marzy o wyjeździe na obóz do Livigno. Mieszka z mamą Barbarą i dwójką braci bliźniaków Nikodemem i Frankiem. Jej ojciec zginął w wypadku w lesie. Stara się pomagać mamie finansowo, udziela korepetycji z języka angielskiego Poli. Czy uda jej się spełnić swoje marzenie?

Konstancja Potocka - starsza, przemiła pani, która na prośbę swojej kuzynki z Niechorza, pod swój dach przygarnęła Patrycję z dziećmi. Ma zaniki pamięci i zdarza jej się wyjść z domu i nie wiedzieć jak do niego wrócić. Konstancja na pewno skradnie Wasze serca, taka cudowna babcia. Konstancja miała kiedyś młodszą o 30 lat siostrę - Monikę. Dziewczyna zginęła w górach, za co Konstancja obwinia swojego szwagra, czy kiedykolwiek mu to wybaczy?

Patrycja - opiekuje się Konstancją. Miała bardzo ciężkie życie, o którym więcej przeczytacie w poprzedniej świątecznej książce autorki. Musiała uciekać z córeczkami od swojego męża Andrzeja, gdyż ją bił. Teraz stara się zapomnieć o swoim dawnym życiu, zapewnić spokój swoim córeczkom Asiu i Kasi. Pracuje również  w cukierni. Bardzo boi się nowego związku, więc gdy zaczyna się spotykać z Maciejem, nie jest pewna czy dobrze postępuje. Czy Patrycja ponownie zaufa mężczyźnie?

Domicela - siostra Macieja i Barbary. Właścicielka czterech butików. Trochę zarozumiała i wywyższająca się kobieta. Nie miała łatwego dzieciństwa i to też wpływa na jej teraźniejsze zachowanie. Jest bardzo zorganizowana, potrafi wiele rzeczy załatwić i zorganizować. Żyje pracą. Jej mężem jest znany adwokat - Bogumił. Czy nasza bohaterka uwierzy w magię świąt?

Fryderyk Reszke - samotnik i miłośnik gór. Mieszka w leśnej chatce z psem Lottą. Unika ludzi, kocha narty biegowe. Nie może pogodzić się ze śmiercią swojej żony Moniki, mimo, że minęło już 20 lat. Co sprawi, że bardziej otworzy się do ludzi?

"Wzgórze Świątecznych Życzeń" to kolejna powieść, którą pochłonęłam w jeden dzień. Na pewno czyta się ją szybko ze względu na rozmieszczenie tekstu w książce (każdy fragment rozpoczyna się w ok.3/4 strony), ale również ze względu na treść. Po prostu chce się wiedzieć co będzie dalej i trudno się od niej oderwać. Powieść jest pełna emocji, zarówno tych pozytywnych jak i negatywnych. Jednych bohaterów się kocha, inni cię drażnią swoim zachowaniem. Jednak każdy z nich pozostanie w Waszej pamięci. Bo to są ludzie którzy równie dobrze mogliby mieszkać obok nas, być naszymi sąsiadami lub z nami pracować. Ludzie którzy potrafią otworzyć swoje serca dla innych, pomagać im w cierpieniu, rozmawiać i przytulić, gdy tego potrzebują. Chciałoby się mieć takich ludzi więcej blisko siebie.

Sami też możemy tacy być. Czasami wystarczy uśmiech, dobre słowo, pomocna dłoń, by ktoś inny uwierzył w siebie. By przywrócić mu nadzieję na lepsze jutro i wiarę w spełnienie marzeń. Bo to właśnie na tytułowe Wzgórze Świątecznych Życzeń, przychodzą ludzie i przynoszą swoje intencje, małe marzenia, które chcieliby by się spełniły w nadchodzącym roku. Nie muszą być wygórowane, bo wystarczy, że ktoś ich dostrzeże, usiądzie z nimi przy świątecznym stole, lub wybaczy im złe uczynki.

Serdecznie polecam  "Wzgórze Świątecznych Życzeń", na pewno warto ją przeczytać. Spotkacie w niej również bohaterów z innej powieści autorki, również w świątecznym klimacie "Wigilijna Przystań", którą również serdecznie Wam polecam. Oczywiście powieści można czytać oddzielnie. 

Zachęcam do lektury.

To już moja ostatnia książka świąteczna w tym miesiącu (chyba). W sumie od stycznia przeczytałam ich 11. Każda coś w sobie miała. Postaram się je krótko podsumować w następnym poście.


czwartek, 7 stycznia 2021

Odrobina magii - Agnieszka Olejnik

 Każdy z nas chce, by w jego życiu pojawiła się odrobina magii


Tytuł: Odrobina magii

Autor: Agnieszka Olejnik

Data wydania: 14.10.2020

Stron: 400

Kategoria na LC: powieść obyczajowa, romans

Moja ocena: 6/6


Agnieszka Olejnik to kolejna autorka powieści obyczajowych po które sięgam z dużą przyjemnością. I tym razem nie zawiodłam się na autorce. Nie mogłam oderwać się od książki, nawet nie wiem kiedy dotarłam do jej końca. Jeszcze mi się nie zdarzyło, przeczytać tyle stron jednego dnia.

W powieści mamy wielu bohaterów, których główne losy poznamy. Postaram się Wam niektórych trochę przybliżyć.

Akcja powieści dzieje się w podgórskiej miejscowości Konraty. Tam mieszka większość bohaterów lub z tym miasteczkiem jest związana.

Zosia - młoda dziewczyna, która przed paroma miesiącami rozstała się ze swoim chłopakiem Piotrem.  Nie spodziewała się takiego zakończenia tego związku, raczej myślała, że tegoroczne święta Bożego Narodzenia spędzą już jako narzeczeni i ustalą datę ślubu. Jednak stało się inaczej. Piotr ją zostawił dla innej kobiety. Zosia nie może się z tym pogodzić, liczy na to, że odzyska swojego chłopaka, więc nawet o swoim rozstaniu z nim, nie informuje swoich rodziców. Wkrótce ma się odbyć ślub jej brata Adama, na którym ona i Piotr będą drużbami. Zosia chce ponownie zauroczyć swojego byłego. Ale czy warto?

Klara - mieszka ze złośliwym dziadkiem. Nie utrzymuje kontaktu ze swoimi rodzicami, którzy rozstali się, gdy ona była jeszcze małą dziewczynką. Pracuje jako kosmetyczka, w wolnych chwilach dużo czyta. Od pewnego czasu jest w związku z Piotrem, ale nie do końca jest w nim szczęśliwa. Ponieważ nie wie, jak powinno wyglądać prawdziwe małżeństwo, myśli, że tak wyglądają wszystkie związki z mężczyznami. Daje się więc wykorzystywać swojemu chłopakowi. Kocha zwierzęta i przez przypadek staje się właścicielką kota. Czy te święta przyniosą jej zmianę na lepsze?

Kosma - początkujący pisarz, (pierwszy rozdział jego powieści będziemy mieli okazję przeczytać), pracuje jako architekt wnętrz. Postanawia się ustatkować i oświadczyć swojej dziewczynie. Jednak ona odrzuca jego oświadczyny, co sprawia, że on się bardzo załamuje. Zna się z Zosią jeszcze ze szkoły podstawowej. Czy ktoś sprawi, że Kosma uwierzy w siebie?

Pani Jadzia - samotna starsza pani, której towarzystwa dotrzymuje jedynie pies Drobinka. Niedawno zmarł jej mąż. Syn Marek nie utrzymuje z nią kontaktów. Kobieta o bardzo dobrym sercu, taki chodzący anioł, do tego uzdolniona kulinarnie, pełna werwy, dobrego humoru i chęci by ciągle poznawać coś nowego. Aż chce się do niej wpaść na pogaduszki, kawę i anyżki. Czy jej syn się odezwie do niej i przyjedzie na święta?

Marek - fotograf. Mieszka koło Bielska-Białej. Dwa lata temu zginęła w wypadku jego żona. Od tej pory mężczyzna nie może się pogodzić z jej odejściem. Żyje z dnia na dzień, unika kontaktu z ludźmi. Wie, że tegoroczne święta powinien spędzić z matką, bo będą to pierwsze jej samotne święta, ale do końca nie jest pewny czy do niej pojedzie. Jaką decyzję podejmie Marek? Czy będzie jeszcze kiedyś potrafił pokochać inną kobietę?

Jak widzicie bohaterzy nie mają łatwego życia. Każdy na coś czeka, czegoś oczekuje. Marzy o trochę lepszym życiu, odrobinie miłości. Nawet kot marzy o ciepłym kącie i kawałku śledzia.

Powieść czyta się jednym tchem. Po prostu chce się wiedzieć co będzie dalej. Wciąga tak niesłychanie, że trudno się od niej oderwać.

To powieść taka jak lubię. Pozwala się wzruszyć, uwierzyć w dobrych ludzi, którzy nie myślą tylko o sobie, mieć nadzieję na lepsze jutro. To powieść w której czuje się klimat świąt i razem z bohaterami przeżywa się ich radości i smutki. Książka pełna magii i miłości, która pozwala zapomnieć o problemach dnia codziennego.

"Odrobina magii" to powieść przy której na pewno się wzruszycie, poczujecie klimat świąt i uwierzycie w miłość. Serdecznie Wam ją polecam. 

Zostań moim aniołem - Gabriela Gargaś

 Czasem do szczęścia wystarczy drobiazg -  dla mnie jest to możliwość przeczytania kolejnej powieści mojej ulubionej autorki.



Tytuł: Zostań moim aniołem

Autor: Gabriela Gargaś

Data wydania: 28.10.2020

Stron: 352

Kategoria wg LC: literatura obyczajowa, romans

Moja ocena: 6/6


Uwielbiam powieści Gabrieli Gargaś. Zawsze porusza ona ciekawą tematykę, są takie pełne pięknych cytatów oraz pełno w nich dobra i miłości. 

Najnowsza świąteczna propozycja autorki nosi tytuł "Zostań moim aniołem". 

Głównymi bohaterkami powieści są siostry Marietta oraz Berenika.

Marietta prowadzi swój własny sklep z porcelaną, którą sama dekoruje. Właśnie planuje swój ślub, ale nie do końca jest pewna, czy ze swoim narzeczonym chce spędzić resztę życia. Czy na prawdę go kocha, czy jest to już przywiązanie, rutyna. Pewnego dnia, tuż przed zamknięciem sklepu pojawia się w nim Anioł, no nie do końca ten z nieba, tylko przystojny mężczyzna przebrany za anioła. Przypadkiem zostają oni razem zamknięci na zapleczu sklepu. Jak rozmowa z Aniołem wpłynie na dalsze życie bohaterki? Tego Wam nie zdradzę.

Berenika pracuje jako pielęgniarka na OIOMIE. Jest oddana swojej pracy. Ja postrzegałam ją jako takiego anioła na tym trudnym oddziale szpitalnym. To w jaki sposób traktowała swoim pacjentów, jak przeżywała ich odejście, jak rozmawiała z ich bliskimi. Czuć było to ciepło, dobroć i współczucie.

Jednak w jej życiu prywatnym brakuje jej tego drugiego człowieka. Pewnego dnia na jej drodze staje pewien mężczyzna. Ich pierwsze spotkanie nie zachęca do dalszego zagłębiania tej znajomości, gdyż wpada on do mieszkania rodziców bohaterki totalnie pijany i sprawia jej mały problem, bo sama nie ma sił by go z niego wynieść. Czy uda się mu zatrzeć to nieprzyjemne pierwsze wrażenie?

Oczywiście nie są to wszyscy bohaterowie powieści. Będzie też wielu drugoplanowych bohaterów, z których historią się zaznajomimy. Nie wszystkie opowiedziane historie będą łatwe. Tak jak w życiu, nie zawsze nasza droga usłana jest różami. Jednak zmuszą nas one do przemyśleń, zastanowienia się nad sobą i swoimi decyzjami. Nad tym co tak naprawdę w życiu jest ważne. Przypomni nam o tym, że wychodząc do domu nie mamy pewności, że do niego wrócimy, więc warto zawsze rozstawać się w zgodzie z bliskimi i codziennie przypominać im o swojej miłości.

Mimo trudnych tematów poruszonych w książce, czytało mi się ją bardzo fajnie. Na pewno jest to powieść po którą warto sięgnąć, zwłaszcza w okresie Bożego Narodzenia. Bo to taki szczególny czas, czas cudów, który odmienić może nasze życie. 

Nie ma tutaj łatwych tematów, bo przeczytamy o śmierci bliskich osób, o tym jak pogodzić się z ich odejściem. O rozstaniach w związkach i problemach w rodzinie. Jednak znajdziecie tam też drobne radości, miłe słowa, prawdziwą przyjaźń i miłość.

Bohaterki bardzo sympatyczne, aż chciało się z nimi posiedzieć przy jednym stole, wysłuchać ich opowieści i wątpliwości, które mają. 

"Zostań moim aniołem" to powieść o życiu, które nas otacza. Cieszmy się więc swoimi małymi sukcesami, drobiazgami, zwłaszcza teraz w tym trudnym dla Wszystkich czasie, gdy często żyjemy odizolowani od swoich bliskich i znajomych. Widzimy się tylko na ekranach monitorów i codziennie się o nich martwimy.

Polecam serdecznie, bo słowa autorki zawsze pozostają w sercu, a u mnie dodatkowo w zeszycie z cytatami.

To na pewno nie moje ostatnie spotkanie z powieściami Gabrieli Gargaś.

Złodziejki świąt - Hanna Cygler

 Świąteczna komedia obyczajowa o szalonych pisarkach.


Tytuł: Złodziejki świąt

Autor: Hanna Cygler

Data wydania: 24.11.2020

Stron: 360

Kategoria na LC: literatura obyczajowa, romans

Moja ocena: 4/6


Hannę Cygler znam głównie z cyklu "W cudzym domu", który bardzo mi się podobał. Postanowiłam więc przeczytać jej najnowszą powieść w świątecznym klimacie - "Złodziejki świąt". Tym razem nie było jednak tak dużych zachwytów.

Bohaterkami powieści są trzy kobiety ze świata wydawniczego: Elwira, Maria Teresa i Jagna. Poznajmy je więc bliżej.

Elwira jest pisarką kryminałów, uwielbiam być w centrum uwagi, błyszczeć i śledzić ile osób polubiło jej profil autorki. Podczas Targów Książki, dochodzi do incydentu w którym Elwirę oskarżono o zabicie kota. Ktoś do tego pisze niepochlebne opinie na jej temat i poczytność jej powieści drastycznie spada. Sama autorka podejrzewa wiele osób, tworzy nawet listę swoich wrogów. Wydawca zaś proponuje jej by napisała powieść świąteczną, by zjednać sobie ponownie swoich czytelników.

Maria Teresa to pisarka specjalizująca się w powieściach obyczajowych. Na podstawie jednej z nich ma właśnie powstać serial. Gdy jednak autorka otrzymuje scenariusz filmu wg. swojej książki, nie bardzo przypomina to jej własny utwór. Jednak Maria Teresa nie potrafi tupnąć nogą i powiedzieć, że nie zgadza się na taką wersję swojej powieści, wręcz ulega namową na wprowadzenie wątku świątecznego do filmu. Do tego dowiaduje się, że właśnie zostanie siostrą przyrodnią i na dodatek będzie się musiała swoim o 40 la młodszym rodzeństwem zająć, bo jego matka jest chora na raka tarczycy.

Jagna to agentka Marii Teresy. Kobieta energiczna, wiecznie zabiegana, żyjąca pracą. Chciałaby się się zakochać, ale chyba nie szuka miłości w odpowiednim miejscu.

Jak widzicie nasze bohaterki są zupełnie różne. To co je na pewną łączy to książki.

"Złodziejki świąt" to powieść obyczajowa w której akcja toczy się niezwykle szybko, a to nie pozwala na się nudzić. Momentami jest zabawnie, czasami można się faktycznie uśmiechnąć podczas lektury. Ale chyba nie tego się spodziewałam. 

Po pierwsze tytuł sugeruje nam książkę świąteczną, a tutaj na prawdę mało jest tej świątecznej atmosfery. Akcja powieści zaczyna się w październiku i trwa ponad rok. Mamy oczywiście jakieś małe wątki związane z Bożym Narodzeniem no i książka kończy się w tym czasie, ale poza tym świąt tutaj jak na lekarstwo.

Po drugie - sytuacje które miały śmieszyć chyba nie zawsze do mnie przemawiały. Nie zawsze uznawałam je za zabawne.

No i tytuł, nie wiem skąd on się wziął. Zawsze w powieściach tytuł ma jakieś odniesienie do treści, a tutaj nic mi się z tytułem nie wiąże.

Do dużych zalet zaliczam tematykę. Chyba nigdy wcześniej nie poznałam tak dobrze warsztatu pisarskiego. Dowiedziałam się jak powstają książki, pomysły na nie i co się dzieje, nim trafi ona w moje łapki.

Autorka pokazała nam, że pisarki też mają swoje życie prywatne, a w nim często inne życie zawodowe, problemy rodzinne, problemy i problemiki dnia codziennego. Towarzyszy temu często pogoń za pieniędzmi, popularnością, wyjazdy na promocje swoich powieści oraz udział w targach książki.

Bardzo podobało mi się, że autorka poruszyła temat hejtu w mediach. Pokazała nam jak jedna informacje, może zniszczyć to na co pracowaliśmy wiele lat.

Książkę czytało mi się szybko. Jeśli ktoś lubi powieści obyczajowe to pewnie i "Złodziejki świąt" przypadną mu do gustu. 

Dla mnie pewnie nie jest to ostatnie spotkanie z autorką. Mam na swojej półce jeszcze inne powieści Hanny Cygler, które czekają na swoją kolej m.in Złodziejki czasu. Ciekawi mnie czy to te same bohaterki spotkamy w tej powieści. Postaram się wkrótce ją przeczytać, by porównać obie powieści.




poniedziałek, 4 stycznia 2021

Najważniejszy - Magdalena Majcher

 Pierwsza powieść w 2021 roku


Tytuł: Najważniejszy

Autor: Magdalena Majcher

Data wydania: 12.11.2020

Kategoria na LC: literatura obyczajowa, romans

Stron: 400

Moja ocena: 6/6


Magdalena Majcher należy do moich ulubionych autorek. Bardzo chętnie sięgam po jej powieści. jeszcze nie przeczytałam wszystkich, ale mam nadzieję, że to zrobię w tym roku.

Na początku roku sięgam chętnie po powieści o tematyce świątecznej. Wprawdzie powieść Magdaleny Majcher Najważniejszy, nie jest typową świąteczną książką, to od niej zaczęłam noworoczne czytanie.

Bohaterką powieści jest Martyna, samotnie wychowująca czteroletnią córeczkę. Dziewczyna nie potrafi ułożyć sobie życia z mężczyznami. Ciągle wikła się w nowe romanse, ale po pewnym czasie zauważa, że nie potrafi stworzyć trwałych relacji, które nie opierały by się tylko na "łóżku". Zaczyna szukać przyczyny swoich niepowodzeń w sobie, a dokładniej w swojej przeszłości.

Matka Martyny zmarła na raka, gdy była ona jeszcze dzieckiem. Przed śmiercią wyznała jej, że dziewczyna ma innego biologicznego ojca. Mężczyzna który ją wychowywał odsunął się od niej. Jak każda osoba, nasza bohaterka potrzebowała miłości, dlatego gdy w jej życiu pojawił się Przemek, myślała, że będzie to mężczyzna jej życia. Gdy zaszła z nim w ciążę, bardzo się ucieszyła, że będzie miała teraz kogo kochać, choć wiedziała, że będzie jej bardzo trudno. Związek z Przemkiem nie przetrwał próby czasu, mimo, że on bardzo się starał być dobrym ojcem. 

Pewnego dnia Martyna postanawia poznać swojego biologicznego ojca i dowiedzieć się, dlaczego zostawił ją i jej matkę. Czy poznanie prawdy zmieni coś w życiu naszej bohaterki? Czy znajdzie ona wreszcie mężczyznę który pokocha ją i jej córeczkę bezgranicznie? Tego dowiecie się, gdy przeczytacie powieść.

Nie mogłam oderwać się od lektury tej powieści. Bohaterka jest taka prawdziwa. Wokół nas jest przecież wiele kobiet w podobnej sytuacji. 

Bardzo podobało mi się jak autorka stworzyła portret psychologiczny Martyny. Z każdym kolejnym rozdziałem poznawałam ją coraz lepiej, czułam jej emocje, wahania i próbowałam zrozumieć jej decyzje. Z jednej strony kochająca matka, która za swoją córeczką poszła by w ogień z drugiej pogubiona kobieta, która daje się poniżać, nie potrafi tupnąć nogą, zawalczyć o siebie i swoją przyszłość. 

Do tego akcja drugiej części powieści dzieje się w mojej ukochanej części Polski. Kocham Beskid Sądecki. Od wielu lat spędzam wakacje w okolicach Krynicy-Zdrój, a opisana trasa do Muszyny też jest mi dobrze znana. Dlatego oczami wyobraźni widziałam swoje ukochane miejsca, choć nigdy nie widziałam ich zimą, potrafiłam je sobie wyobrazić, całe w białym puchu.

Serdecznie polecam najnowszą powieść Magdaleny Majcher. Myślę, że czytając ją nie zawiedziecie się. Każdy z nas kiedyś popełniał błędy, zdarzało nam się kogoś oceniać kogoś po jednym wydarzeniu, a jednak życie potrafi czasem zweryfikować nasze poglądy i postępowanie. Nikt z nas nie jest bez winy, nikt nie jest idealny, więc zanim kogoś przekreślimy warto poznać przyczyny jego postępowania.

Zachęcam do lektury i życzę wszystkim wszystkiego dobrego w tym Nowym Roku


P.S. Moje zadanie na ten rok - nauczyć się robić fajne zdjęcia z książką w roli głównej :)

Zdjęcie pochodzi z pixabay

Podsumowanie roku 2020

 Czytelnicze podsumowanie roku 2020


Ten rok czytelniczo uważam za bardzo udany. Udało mi się przeczytać więcej książek niż w latach ubiegłych. W sumie było ich aż 82, co daje około 7 powieści na miesiąc. Oczywiście były takie miesiące gdy czytałam bardzo dużo, bo miałam wolne - wakacje, ferie, ale też takie gdzie przeczytałam tylko jedną książkę.

Zaczęłam też podczas spacerów z psem, słuchać audiobooków. W sumie było ich 8. 

Ulubione książki minionego roku? Bardzo trudno jest mi wybrać najlepsze. Prawie każda przeczytana czy wysłuchana przeze mnie powieść miała coś w sobie.

Najwięcej czytałam książek polskich autorów. Odkryłam nowe, nieznane mi wcześniej nazwiska jak np. autorkę sagi Bo trzeba żyć - Ewę Szymańską.

Najwyżej ocenione przeze mnie powieści to:

W poszukiwaniu prawdy - Nora Roberts

Tajemnica z Auschwitz - Nina Majewska-Brown

Urodzeni by żyć - Wendy Holden

Położna z Auschwitz - Magdalena Knedler

Na moment przed świtem oraz Ostatnia iskra nadziei - Magdalena Wala

Za nasze winy oraz Kiedyś Ci wybaczę - Ewa Bauer

Wyszczekana miłość - Joanna Szarańska

Kochaj mnie czule - Gabriela Gargaś

Powiedz mi, jak będzie oraz Daj nam jeszcze szansę - Sylwia Trojanowska

Dziecko z mgły - Renata Kosin

O chłopcu, który poszedł za tatą do Auschwitz - Jeremy Dronfield

Niespokojne serca oraz Poplątane ścieżki - Agata Sawicka

Wielkie, włoskie wakacje - Jolanta Kosowska

Poranki na Miodowej oraz Popołudnia na Miodowej - Joanna Szarańska

Długi płatek morza - Isabel Allende

Lilianna oraz Malwina - Anna Szafrańska

Grudniowe kwiaty oraz Światło w jej oczach - Karolina Wilczyńska

Gdybym Cię nie spotkała - Agata Przybyłek


Oczywiście wiele innych powieści uzyskało u mnie również bardzo wysoką ocenę, ale nie będę ich wymieniać, bo lista byłaby jeszcze bardzo długa.


Plany na 2021 rok

Nie stawiam sobie jakiś wielkich wyzwań. Chciałabym przeczytać przynajmniej tyle powieści co w zeszłym roku. Przede wszystkim chciałabym dokończyć wszystkie zaczęte serie, których kontynuacje czekają na swoją kolej w moim gigantycznym stosiku.

Planuję też częściej pisać recenzje i systematycznie robić podsumowania miesiąca. Może wreszcie mi się to uda.

Nie rezygnuję również z udzielania się na FB i z brania udziału w wyzwaniach na grupach książkowych i na Lubimy Czytać. Dlatego właśnie zrezygnowałam z planowania sobie tematów na każdy miesiąc, a lektury planować będę spontanicznie na dany tydzień.

Chcę zmniejszyć ilość książek do przeczytania w mojej biblioteczce.

Rozpoczęty Nowy Rok to kolejne strony do odkrycia, dlatego życzę Wam wszystkim wspaniałego czytelniczo roku.


Zdjęcie: pixabay