Autor: Magdalena Zarębska
Tytuł: Ida i konie z Zielonej Wyspy
Wydawnictwo: Dookoła świata
Rok wydania: 2012
ISBN: 978-83-62754-04-5
Stron: 136
Moja ocena: 6/6
Magdalenę Zarębską znałam do tej pory jako pisarkę książek
dla dorosłych. Byłam zachwycona jej powieścią „Życie teoretycznie”, dlatego
postanowiłam sprawdzić jak autorka spisuje się jako pisarka dla dzieci. W moje
ręce wpadła książka „Ida i konie z Zielonej Wyspy”. Początkowo nie wiedziałam,
że jest to kontynuacja książki „Ida, konie i reszta świata”, jednak
nieznajomość przygód bohaterki z pierwszej części nie przeszkadza w lekturze.
Bohaterką powieści jest Ida. Dziewczynka niezwykle
sympatyczna i nade wszystko kochająca konie. Wraz z rodzicami przeprowadziła
się właśnie do Paryża. Jej tato Tadeusz otrzymał dwuletni kontrakt we Francji.
Ida nie czuje się tutaj najlepiej. Nie może odnaleźć się w wielkim mieście, do
tego w szkole musi uczyć się w języku francuskim, a i zwyczaje szkole były
tutaj całkiem inne. Ulubionym przedmiotem dziewczynki stała się matematyka, o
czym nigdy by nie pomyślała wcześniej. Zawsze uważała, że jest ona trudna i
wymaga skomplikowanych obliczeń. Jej siostrze Poli w szkole podobało się
bardzo. Poszła do pierwszej klasy, więc dopiero co poznawała literki, a języka
uczyła się od podstaw.
Ida narzekała również na brak przyjaciół. Tęskniła również
za jej ukochanymi końmi, zwłaszcza za kucykiem Endim. Bardzo cieszyły ją choćby
najkrótsze listy od jej przyjaciółki – Julki, która przebywa właśnie w Irlandii.
Jednak i tutaj w
Paryżu bohaterka trafia do stadniny koni. Poznaje sympatycznych trenerów (choć
początkowo nie jest nimi zachwycona), pomaga w stadninie i doskonali swoją
technikę jeździecką. Jej ulubieńcem zostaje Zorro. Wkrótce dziewczynka dostanie
się nawet do reprezentacji stadniny.
Bakcyla jazdy na kucykach szetlandzkich załapała też Pola,
które teraz zaczęła też uczyć się jazdy konnej.
Jakie przygody czekają na dziewczynki w nowym miejscu
musicie koniecznie przeczytać w książce pani Magdaleny Zarębskiej „Ida i konie
z Zielonej Wyspy”.
Książkę czyta się bardzo szybko. Trudno oderwać się od niej.
Zaciekawiła ona nawet mojego syna, który jak przeczytał w opisie, że
bohaterkami są dziewczynki, nie bardzo był przekonany do wspólnej lektury: „O
babach nie będę czytał”, no ale o koniach to już lepiej. Zwłaszcza, że w
książce na pewno znajdziecie wiele informacji na temat koni i samego
jeździectwa. Terminy typowe związane z jeździectwem zostały wyjaśnione w
przypisach, więc wszystko dla nas jest jasne.
Książka jest bardzo ładnie wydana i zilustrowana. Czcionka
na tyle duża, że pozwala z łatwością czytać książkę nawet młodszym czytelnikom.
Czytanie tej książeczki to wspaniała chwila przyjemności i
cudowny relaks. Uważam, że i dorośli znajdą tutaj coś dla siebie. Wspaniała lektura
nie tylko dla miłośników koni.
My na pewno sięgniemy po pierwszą część książki, a także po
jej kontynuację.
Serdecznie polecam.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję portalowi Sztukater i wydawnictwu Dookoła świata
*Zdjęcia pochodzą ze strony wydawnictwa
Czytałam tą książkę, ale moim zdaniem głównie nadaję się ona dla dzieci uczęszczających do podstawówki ;)
OdpowiedzUsuń