Dwanaście warunków Pani Prezes - Marta Milda
Autor: Marta Milda
Tytuł: Dwanaście warunków Pani Prezes
Wydawnictwo: Novae Res
Rok wydania: 2011
Moja ocena: 5/6
Bardzo lubię poznawać nowych autorów. O książce pani Mart
Milda czytałam sporo pozytywnych opinii. Mimo, że rzadko sięgam po tego typu
literaturę, to tym razem się skusiłam, zwłaszcza, że książka pojawiła się w
BookTour.
Bohaterem powieści jest bardzo przystojny student z
Wrocławia o imieniu Michał. Dorabia on sobie na myjni samochodowej, by móc
opłacić swoje studia. Jego matka ciężko choruje i nie jest w stanie pomóc mu w
utrzymaniu się w dużym mieście. Michał wpada w oko 43-letniej Pani Prezes. Gdy
po raz kolejny otrzymuje od niej dość wysoki napiwek za dokładne wysprzątanie
jej wypasionej fury, zaczyna się zastanawiać czy nie kryje się za tym jakaś
inna propozycja. Już wkrótce okazuje się, że kobieta ma wobec niego inne plany.
Proponuje ona mu dość perwersyjny układ. Jedna noc u niej i on do jej
dyspozycji. Jak można się było domyśleć chodzi tu o seks i to nie taki
zwyczajny. Wymagania Pani Prezes są dość nietypowe. Jeśli napiszę, że jest
tajemniczy pokój, ciekawe wyposażenie typu pejcze i nostalgiczna muzyka, to już
wszystkim skojarzy się to z całkiem inną książką, tylko w męskim wydaniu – mam na
myśli Greya. Nawet jak ktoś nie czytał tej powieści to zauważy podobieństwo.
Oczywiście nie tylko opisy wspólnych nocy znajdziemy w tej
powieści. Bo pojawi się też wątek romantyczny. Michał zakochuje się w zimnej i upartej Pani Prezes. Czy uda mu się roztopić
lodowe serce Królowej Śniegu?
Powieść mnie wciągnęła. Byłam bardzo ciekawa, czy pod
lodowatą powłoką Pani Prezes skrywa odrobinę romantyzmu i wrażliwości.
Wprawdzie denerwował mnie wiecznie płaczący mężczyzna, nie potrafiący postawić
się swojej wybrance, wręcz się jej bojący.
Pani Prezes zaś dla mnie była zbyt sztywna. Przypominała mi
trochę główną bohaterkę z powieści Diabeł ubiera się u Prady. Zimna, stanowcza,
władcza. Wszystko ma być tak jak ona sobie życzy.
Powieść jednak czyta się bardzo fajnie. Nawet gdyby pominąć
te opisy scen erotycznych, to wyszła by z tego świetna książka. Tak trochę dla
mnie to trąci Greyem i trudno się takiego porównania pozbyć.
Sama historia fajnie napisana, dużo emocji i świetne
zakończenie. To przede wszystkim opowieść o tym, że warto walczyć o miłość,
nawet jeśli będzie to wymagało od nas dużo cierpliwości i poświęcenia.
Jeśli szukacie w książkach emocji, erotycznych uniesień i
sporej dawki romantyzmu, to na pewno spodoba się Wam powieść pani Marty Milda.
Serdecznie polecam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz