sobota, 19 lutego 2011

Imiona kwiatów i dziewcząt - Elizabeth Gilbert

Tytuł: Imiona kwiatów i dziewcząt
Autor: Elizabeth Gilbert
Wydawnictwo: Rebis
Seria: Salamandra
Rok wydania: 2008
Stron: 264
Moja ocena: 3,5/6

Zachwycona powieściami Elizabeth Gilbert, bez czytania jakiegokolwiek opisu z okładki, recenzji w necie, po prostu totalnie w ciemno, sięgnęłam po jej książkę pod tytułem "Imiona kwiatów i dziewcząt". I zawiodłam się. To nie ta pisarka, którą znam. Książka okazała się zbiorem opowiadań. Bohaterów opowiadań (m.in staruszkę wspominającą swoje barwne życie, rodzeństwo - któremu podczas podróży zepsuł się samochód, Marthę - która namawia kowboja do ucieczki w Góry Skaliste i malarza zachwyconego kolorem włosów śpiewaczki kabaretowej), poznajemy w małym wycinku z ich życia. Po za aktualnie omawianą historią o ich życiu niewiele więcej wiemy. Nic też ich ze sobą nie łączy. Bohaterami są osoby o mocnych charakterach, twarde (kobiety nazwałabym nawet herod babami), często nieszczęśliwe. Każda z tych osób ma lubi miała plan, który chce zrealizować, jednak wciąż stają im na drodze jakieś problemy. Autorka w opowiadaniach nie ocenia tych ludzi, nie podpowiada jak powinni rozwiązać daną sytuację, jak wyjść z opresji.
Przyznam szczerze,że książkę czytało mi się ciężko. Miałam wrażenie jakby historie, nagle się urywały, a wędrując po stronicach książki, wpadam nagle w inne miejsce, poznaje wyrwany fragment z życia innej osoby i nagle znów przenoszę się dalej, zostawiając jej historię. Wolę jednak jakąś ciągłość historii, wczuć się w bohatera. Bohaterzy tego zbioru opowiadań długo nie zostali w mej pamięci. Książkę przeczytałam parę dni temu, dzisiaj pisząc moją notatkę, nie jestem w stanie przypomnieć sobie ich wszystkich. Decyzję o przeczytaniu tej książki pozostawiam Wam. Może ktoś inny odnajdzie w niej głębszy sens.

2 komentarze:

  1. Szczerze mówiąc to po przeczytaniu o czym jest ta książka, nie zaciekawiła mnie ona sobą. Odniosłam wrażenie, że postacie będą mdłe, wyrwane z kontekstu i nawet ich ogólny zarys (staruszka, rodzeństwo...) nie podpowiadał mi, abym po nią zajrzała.

    OdpowiedzUsuń
  2. Też raczej po nią nie sięgne.
    Mam od pewnego czasu ochotę na ,,Jedz, módl się, kochaj,, i ta pozycja wydaje mi się o wiele ciekawsza :)

    OdpowiedzUsuń