środa, 6 kwietnia 2011

Jak to robią twardzielki... - Mariola Zaczyńska

Autor: Mariola Zaczyńska
Tytuł: Jak to robią twardzielki...
Wydawnictwo: SOL
Rok wydania: 2010
Stron: 298
Moja ocena: 5/6

"Jak to się stało, że tak nagle oddaliły się od siebie? Nierozłączne trzy muszkieterki, papużki nierozłączki." s. 141

Poznajcie trzy tytułowe twardzielki, nierozłączne przyjaciółki, wspaniałe dziewczyny. Oto one:
Brysia - z zawodu policjantka, aktualnie w związku ze Sławkiem przed którym ukrywa to, że pracuje w Policji. Na swoim koncie ma już jeden nieudany związek. Mężczyzna z którym się spotykała był żonaty, a po rozwodzie związał się z całkiem inną kobietą. Większych sukcesów w pracy brak, ale może wkrótce się to zmieni, bo pracuje na sprawą oszusta matrymonialnego. Swoje frustracje i niepowodzenia wyładowuje na worku treningowym - boksując.
Gośka - z zawodu dziennikarka, aktualnie z nikim się nie spotyka. W pracy bezkompromisowa, szczera aż do bólu, czym przysporzyła sobie wroga w światku dziennikarskim nijakiego Wieśmaka. Bohaterka usiłuje odkryć kto kryje się pod tym dziwnym pseudonimem.
Sabina - pracownik naukowy. Wkrótce ma poślubić zwariowanego magistra wydziału biologii uwielbiającego egzotyczne pajączki - Bartka. W jej życiu jednak pojawia się jeszcze jeden mężczyzna - tajemniczy żołnierz o imieniu Karol. Do tego po latach wraca do kraju jej biologiczna matka, która zostawiła ją jako maleńkie dziecko, a teraz chce układać życie Sabinki.  Jaką decyzję podejmie bohaterka, czy dojdzie do planowanego ślubu mimo sprzeciwu matki i wątpliwości dziewczyny.
Przyjaciółki zawsze trzymają się razem, wspierają się, pomagają sobie nawzajem. Każda z nich marzy o swoim księciu z bajki, o prawdziwej miłości, szczęśliwym związku. Jednak faceci trochę namieszają w ich życiu, sprawią, że na chwilę dziewczyny oddalają się od siebie.
"Co się z nami stało? Zawsze mówiły sobie o wszystkim. Tymczasem ona unika rozmów o Sławku, Gośka najwyraźniej przeżywa coś, co zepchnęło Wieśmaka na boczny tor, a Sabina ... Tak! Sabina też coś ukrywa!" s.141 Czy ich przyjaźń pokona przeciwności losu?
W powieści "Jak to robią twardzielki..." spotkamy jeszcze inne kobiety - powiedziałabym kobiety starszego pokolenia. Zwariowaną mamusię Brysi, która ciągle pakuje się w jakieś kłopoty, miłośniczkę piesków;  Albertę - dziennikarkę telewizyjną mającą nosa do sensacji oraz wspomnianą wcześniej "toksyczną" matkę Sabiny, która chce odbić córce narzeczonego. Kobiety te udowodnią nam, że miłość nie jest tylko domeną i przywilejem młodego pokolenia.
Nie będę może jednak zdradzać wszystkich szczegółów. Powiem tylko, że wszystko kończy się szczęśliwie.
Moje wrażenia po przeczytaniu książki. Powieść przede wszystkim pełna humoru. Momentami musiałam się powstrzymywać od głośnego śmiechu, bo już i tak mąż patrzył na mnie jak na wariatkę, kwitując co Ty za książkę znowu czytasz. Akcja powieści toczy się szybko więc nie sposób się nudzić. Autorka wprowadziła barwnych bohaterów np. motocyklistę Bodzia - rosłego faceta mającego za pupilka malutkiego pieska. (Mi osobiście taki facet pasuje do jakiegoś PittBula a nie Yorka)  Nie zabraknie w książce wątków przyrodniczych. Wiele możemy się dowiedzieć o wystawach psów, wyścigach konnych czy hodowli pająków. I nie są to jakieś wymysły autorki, ale oparte na faktach, autentyczne stworzenia. O sukcesach utytułowanej klaczy Pianissimie możecie poczytać tutaj: http://www.janow.arabians.pl/pl/historia/araby/k-pianissima.php, a tak wygląda ulubieniec Bartka - pająk Tegenaria atrica Kątnik większy
Kątnik większy - foto Wikipedia
Prawda, że można się zakochać? Hi hi jak jak nie cierpię pająków. Jeszcze bardzo podobał mi się pomysł z "szampańskim wyścigiem", ale nie znalazłam o nim informacji w necie, ale nie dziwię się bo to zakazany "sport".
Jedyne co mnie drażniło to chyba zbyt duża liczba wątków (czasami lekko się gubiłam) i używane słowa, których osobiście bardzo nie lubię - slangi lekko obraźliwe, no ale pasowały do opisywanego środowiska, sytuacji, więc nie mam o to pretensji.
Książkę polecam wszystkim tym osobą, które lubią czytać o prawdziwej przyjaźni z wątkiem miłosnym w tle. Lubią lektury lekkie i przyjemne, kończące się łatwym do przewidzenia Happy Endem. Polecam !!!

Przyjemność obcowania z tą lekturą miałam dzięki Włóczykijce i Wydawnictwu SOL. Polecam się na przyszłość.
Dziękuję bardzo !!!

7 komentarzy:

  1. ojej, ten pająk mnie przeraził.. książkę sama wkrótce przeczytam, więc wybacz, nie wczytywałam się dokładnie w twoją recenzję. Liczę iż wysoka nota i informacja, że często wybuchałaś śmiechem to odpowiednia rekomendacja :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Słyszałam o tej książce same dobre opinie i jak widzę, Ty również do niej zachęcasz. Skoro tak, to chętnie przeczytam:)
    pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie te pająki też tam przerażały !!!!!
    Za to książka fajowa :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pająk straszny ;/
    Co do książki to sama nie wiem.

    OdpowiedzUsuń
  5. Aaaaaaaaa pająk!! On jest bleeee :(

    Ale książka zapowiada się baaardzo ciekawie ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jezu przez tego pająka to zawał normalnie ;]

    OdpowiedzUsuń
  7. Najlepsze są uciekające kiełbaski. Kto czytał, ten wie, kto nie czytał - niech przeczyta.

    OdpowiedzUsuń