Autor:
Santiago Posteguillo
Tytuł: Africanus. Syn Konsula
Tytuł oryginalny: Africanus. El hijo
del consul.
Tłumaczenie: Patrycja Zarawska
Wydawnictwo: Esprit
Stron: 427
Rok wydania: 2011
Moja ocena: 5/6
„Staruszka uklękła przed przybyłymi
mężczyznami i położyła nagiego, płaczącego chłopczyka na
kamiennej posadzce u stóp Publiusza. Ojciec patrzył na niemowlę
przez kilka sekund. Dla losów chłopca był to najważniejszy
moment, ponieważ rodzic miał prawo uznać dziecko za swoje lub się
go wyrzec, w razie gdyby zauważył zły omen, stwierdził, że
dziecko przyszło na świat w nieczystym dniu, lub dostrzegł w nim
jakąś wadę. Publiusz Korneliusz Scypion patrzył więc na leżącego
na podłodze syna. Chłopczyk wciąż płakał. […] Publiusz
ukląkł, przyjrzał się dziecku z bliska i skinął głową.
Następnie wziął niemowlę na ręce i podniósł je.
- Niech przygotują stół ofiarny
dla Herkulesa. To jest mój syn, mój pierworodny, i będzie nosił
moje imię: Publiusz Korneliusz Scypion, a pewnego dnia zastąpi
mnie jako pater familias w tym domu.” s. 32
Zawsze interesowałam się historią,
dlatego starałam się od czasu do czasu sięgnąć po powieści o
takiej tematyce. Nie mówię tutaj o typowej książce
przedstawiającej suche fakty, ale fabularyzowanych utworach
literackich. Pozwalają mi one nie tylko przeżyć wzruszające
chwile podczas ich lektury, ale również dowiedzieć się więcej o
danej epoce, czy wydarzeniu historycznym.
Gdy nadarzyła mi się okazja
przeczytania książki hiszpańskiego pisarza Santiago Postegiullo
pod tytułem „Africanus. Syn Konsula” bardzo się ucieszyłam.
Nie raz czytałam o starożytnym Rzymie, pasjonowała mnie jego
historia, życie w tamtych czasach i toczone wówczas walki. Myślę,
że każdy z nas pamięta ze szkolnych lekcji historii, takie
postacie jak Hannibal, Publiusz Korneliusz Scypion, Fabiusz Maksimus
czy Katon. To właśnie za ich życia toczy się akcja tej powieści,
czyli w III wieku przed naszą erą.
Akcja powieści rozpoczyna się w dniu
narodzin głównego bohatera Publiusza Korneliusza Scypiona zwanego
później Afrykańskim. Jest on synem znanego i cenionego Senatora
rzymskiego, głowy poważanego rodu. Jego matką jest Pomponia.
Ojciec chłopca jest nie tylko bardzo dobrym żołnierzem i
politykiem, ale również miłośnikiem literatury oraz teatru.
W tym samy roku 235 p.n.e. Hamilkar
wraz ze swoją armią przygotowuje się do podboju Hiszpanii. U jego
boku stoi dorastający syn wodza, niespełna piętnastoletni
Hannibal, którego imię tłumaczy się jako „obdarzony łaską
Balla” to jest najwyższego boga Kartagińczyków, podobnie jak oni
wywodzącego się z Fenicji. W ciągu kilku tygodni Hamilkar
przeprowadził swą armię wzdłuż wybrzeży Afryki Północnej,
przeprawił się przez góry i wąskie przełęcze i dotarł do
Słupów Herkulesa. Tutaj z afrykańskiego brzegu spoglądał na swój
cel – południowe plaże Hiszpanii. Od tego miejsca dzieliły go
tylko wzburzone wody cieśniny. Po kliku tygodniach, małe rybackie
stateczki transportowały już Kartagińczyków na drugi brzeg. Ze
sobą przywieźli nie tylko broń i żywność, ale również słonie.
Przeprawa całej armii przez cieśninę trwała trzy dni.
Zaplanowana przez kartagińskiego
przywódcę kampania nie przynosi jednak takich zysków jak sobie on
zaplanował, jednak duma nie pozwalała mu się wycofać z pomysłu
podbicia Hiszpanii. W roku 228 p.n.e. podporządkował on sobie już
południe i znaczną część wschodniej tego kraju. Jednak jego
plany sięgały znacznie głębiej. Pragnie pokonać Rzym i
przywrócić Kartaginie hegemonię w basenie Morza Śródziemnego.
Hiszpania ma być jego bazą operacyjną z którj mógłby prowadzić
dalsze działania. Niestety nie udało mu się zrealizować tego
planu. Podczas jednego ze starć z Iberami Hamilkar zostaje
śmiertelnie ranny i kona w ramionach swojego syna. Hannibal
postanawia pomścić śmierć swojego ojca i dokończyć jego plany.
„Ktoś, kto odczuwa taki ból, przeleje wiele krwi, żeby zaspokoić
swą zemstę” s. 46
Za parę lat Hannibal rozpocznie swoją
słynną przeprawę na słoniach przez góry by zaatakować Rzym i
przeciwstawić się rzymskim legionom. To będzie jedna z
najkrwawszych wypraw, znanych nam z kart historii jako II wojna
punicka.
Autor pozwala nam poznać przebieg
bitwy widziany z dwóch stron. Opowiada nam o poczynaniach Hannibala,
oraz o przegrupowaniach legionów rzymskich pod wodzą m.in.
Publiusza Korneliusza Scypiona. Poznajemy różne taktyki walki
prowadzone przez kolejnych konsuli rzymskich ich porażki i sukcesy.
Pisarz nie skupia się tylko na samych bitwach. Możemy poznać życie
w legionie dzięki trzeciej postaci wprowadzonej przez autora jako
bohatera. Jest to Tytus Makcjusz. Początkowo pracował w rzymskim
teatrze, przygotowując scenografię i kostiumy dla aktorów, jednak
ta praca znudziła mu się, postanowił coś osiągnąć sam.
Otworzył sklep z tkaninami, jednak interes upada, gdy jeden ze
statków wiozących dla niego towar tonie. Zostaje z wielkimi długami
i trafia na ulicę. Aby przeżyć zaciąga się do armii i po krótkim
szkoleniu wyrusza na wojnę z kartagińską armią.
Bardzo dużo dowiemy się również o
życiu w samym Rzymie, o polityce jaką prowadzili Senatorowie, walce
o urząd Konsula Rzymu intrygach w związku z tym prowadzonych.
Nie zabraknie tutaj i wątku miłosnego.
Młody Publiusz znajdzie swoją miłość jak na młodzieńca
przystało.
Książkę czyta się fantastycznie.
Wciąga niesamowicie i nawet nie wiem kiedy dotarłam do jej końca.
Żałowałam, że książka kończy się w tak ważnym momencie, gdy
Hannibal dociera prawie pod Rzym. Tak bardzo chciałam wiedzieć jak
dalej potoczą się losy młodego bohatera. Z kart historii wiem, że
będzie on Konsulem Rzymu, ale tego momentu jeszcze w tej książce
się nie doczekacie. Kontynuacja losów bohaterów została
przedstawiona w książce „Africanus. Wojna w Italii”, którą
mam zamiar jak najszybciej przeczytać.
Chciałam również zaznaczyć, że w
książce znajdziecie wiele ciekawych dodatków, które ułatwią wam
lekturę. Są to między innymi bardzo bogaty słowniczek, drzewo
genealogiczne Publiusza Korneliusza Scypiona Afrykańskiego
Starszego, najwyższe dowództwo katragińskie, listę konsulów
Rzymu czy liczne mapy przedstawiające miejsca najważniejszych bitew
i obszar Morza Śródziemnego.
Santiago Posteguillo to urodzony w 1964 roku w Hiszpanii pisarz. Sławę przyniosła mu właśnie trylogia Africanus, której akcja dzieje się w starożytnym Rzymie. W 2011 roku rozpoczął pisanie nowej trylogii o pierwszym cesarzu latynoskiego pochodzenia – Trajanie.
Serdecznie polecam
lekturę „Africanusa”. Mam nadzieję, że spodoba się ona nie
tylko miłośnikom książek historycznych i starożytnego Rzymu.
Za możliwość
przeczytania książki, serdecznie dziękuję wydawnictwu Esprit
Mnie również książka ogromnie się podobała. Dawno nie czytałam tak wciągającej powieści historycznej.
OdpowiedzUsuń