Autor: C. S. Lewis
Tytuł: Koniec społeczeństwa
Tytuł oryginalny: The Abolition of Man
Tłumaczenie: Magda Sobolewska
Wydawnictwo: Esprit
Rok wydania: 2013
Stron: 123
ISBN: 978-83-63621-18-6
Moja ocena: 3/6
„Oczywiście nie jest niczym nowym
narzekanie, że ludzie od zawsze źle i ze szkodą dla innych
korzystali z władzy danej im przez naukę. Nie o to mi jednak
chodzi. Nie mam na myśli wypaczeń albo nadużyć, którym można
zaradzić przez poprawę moralną; zastanawiam się raczej nad tym,
czym zawsze i ze swej istoty musi być zjawisko nazywane „panowaniem
człowieka nad naturą?” s. 69
Clive Staples "Jack" Lewis
urodził się 29 listopada 1898
roku w Belfaście. Znany jest nam przede wszystkim z serii książek
„Opowieści z Narnii”. Jednak jest on również autorem esejów
religijno-filozoficznych. Postanowiłam zapoznać się z jedną tego
typu książką autora. Sięgnęłam po „Koniec społeczeństwa”.
Esej ten uznawany jest za jeden z najważniejszych utworów C.S.
Lewisa.
Autor
przedstawia w nim kodeks moralny, którego korzenie możemy odnaleźć
w Biblii czy w zasadach Tao.
W
skład książki wchodzą trzy eseje: „Ludzie bez torsów”,
„Droga” i „Koniec człowieczeństwa”, a na zakończenie
ciekawy dodatek – Przykłady Tao.
W
pierwszym eseju „Ludzie bez torsów” autor skupia się na wpływie
literatury na życie człowieka. Jak kształtuje postawy ludzi i
wpływa na ich myślenie. Podpiera się przykładem popularnego
podręcznika do języka angielskiego.
„Uczeń
z omawianego fragmentu ich książki nie dowie się zupełnie niczego
o literaturze. Pojmie za to dość szybko i być może zapamięta na
zawsze, że uczucia , jakie budzą w nas niektóre miejsca, są same
w sobie sprzeczne z logiką i godne pogardy. Nie będzie miał
pojęcia, że można być niewrażliwym na cytowaną reklamę w
dwojaki sposób – że nie zadziała ona zarówno na tego, kto ją
przerasta, jak i na tego, kto do niej nie dorósł; na człowieka
prawdzie wrażliwego i na ubranego w garnitur małpoluda, któremu
nigdy nie przyjdzie do głowy, że Atlantyk to coś więcej niż tyle
a tyle milionów ton zimnej, słonej wody. Istnieje dwóch ludzi, do
których na próżno kierujemy fałszywe wstępniaki o patriotyzmie i
honorze: jeden z nich to tchórz, a drugi to patriota i człowiek
honoru.” s. 16-17
Autor
oczywiście odnosi się tutaj do książek, ale łatwo możemy
przenieść to na dzisiejszy grunt. W dobie komputerów, Internetu i
telewizji, ten kształtujący wpływ mediów na kształtowanie się
myślenia człowieka jest bardzo duży. Czasami może nawet
doprowadzić go do zapomnienia cech człowieczeństwa.
Drugi
esej „Droga” poświęcony jest instynktom. „Natura wyposażyła
nas w instynkt ratowania własnych dzieci i wnuków; jest to popęd,
który słabnie w miarę jak wybiegamy wyobraźnią coraz dalej
naprzód, i wreszcie zamiera całkowicie na „rozległych
pustkowiach przyszłości” .[...] Przechodząc od miłości
macierzyńskiej do racjonalnego planowania przyszłości, przenosimy
się z królestwa instynktu do dziedziny wyboru i refleksji.” s. 51
Głównym
działaniem kierującym naszymi instynktami jest chęć przetrwania,
chęć pozostawienia czegoś po sobie, przekazania dalej naszych
wartości i genów. Ta część książki jest też w dużej mierze
poświęcona Tao. „Przecież Tao, które, jak się wydaje, musimy
traktować jako absolut, jest po prostu zjawiskiem jak każde inne –
piętnem odciśniętym na umysłach naszych przodków przez rytm
rolniczego życia czy nawet przez ich własną fizjologię. […]
Oczywiście w czasach, gdy nie wiedzieliśmy nic o kształtowaniu się
umysłu, traktowaliśmy tę mentalność jako coś danego, a nawet
jako swojego mistrza. Jednak wiele zjawisk naturalnych, które kiedyś
miały nad nami władzę, dziś pokornie nam służy.” s.62
Ostania
część tytułowa poświęcona jest człowiekowi i jego próbą na
opanowaniem natury. Autor skupia się przede wszystkim nad wpływem
człowieka na środowisko, ale również na innych ludzi. Mowa jest
tutaj m.in. o zmianach jakie człowiek dokonuje w najbliższym
otoczeniu, jak bezpowrotnie niszczy naturę, a co za tym idzie samego
siebie.
Książka
ma również bardzo ciekawą okładkę. Początkowo nie mogłam sobie
skojarzyć skąd znam ten rysunek. Opracowując dopiero dane do tego
wydania znalazłam opis co przedstawia okładka. Jest to „Droga
krzyżowa” Hieronima Bosch, a dokładnie fragment obrazu, dlatego
nie mogłam go od razu skojarzyć.
Bosch
podejmuje myśl, że ludzkie życie powinno być drogą krzyżową.
Obraz holenderskiego malarza przypomina nam, że naśladowanie to
szukanie śladów pozostawionych przez stopy Pana, Jego znaków.
Takimi znakami są słowa Ewangelii. Trafnie dobrana okładka do
treści książki o poszukiwaniu w nas samych człowieczeństwa.
„Droga krzyżowa” Hieronim Bosch |
Książka
„Koniec społeczeństwa” to niezwykle trudna lektura. Trzeba się
nad jej lekturą skupić, wiele fragmentów przemyśleć. Wiele razy
wracałam jeszcze raz do przeczytanych właśnie fragmentów.
Musiałam ją nawet odłożyć na jakiś czas, aby zapoznać się
bliżej z filozofią Tao.
Jest
to na pewno książka wartościowa. Pokazuje nam autora znanego
powszechnie z fantastycznej opowieści o Narnii, z drugiej strony.
Możemy poznać jego poglądy na życie, filozofię i religię. Autor
wielokrotnie odnosi się do innych dzieł, innych autorów.
Podsumowując
książkę czytało mi się ciężko, ale całkowicie jej nie
przekreślam. Każdy zainteresowany filozofią na pewno znajdzie w
lekturze coś ciekawego. Ja pewnie kiedyś do niej wrócę.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Esprit
Miałam okazję przeczytać, jednak średnio mi się podobała. Dla mnie to ciężka lektura.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)
Nie dla mnie. Ale pozdrawiam i zapraszam :)
OdpowiedzUsuńCzytałem :) Książka niełatwa, ale warta poznania :)
OdpowiedzUsuń