Autor: Ałbena Grabowska
Tytuł: Stulecie Winnych. Ci, którzy przeżyli
Tom: I tom sagi
Wydawnictwo: Zwierciadło
Rok wydania: 2014
Stron: 356
ISBN: 978-83-64776-03-8
Moja ocena: 6/6
„ – Umarłych pogrzebiemy… Ci, którzy przeżyli, niech idą do
domu. – Usłyszała głos księdza proboszcza. – Ci, którzy przeżyli niech idą do
domu…” s. 329
Bardzo dużo pozytywnych opinii słyszałam na temat sagi „Stulecie
Winnych”. Autorkę Ałbenę Grabowską kojarzyłam jak dotąd tylko z książek dla
dzieci. Teraz wiem, że trzeba było wcześniej sięgnąć po jej książki dla
dorosłych.
Ałbena Grabowska jest z wykształcenia lekarzem neurologiem
epileptologiem. Obecnie pracuje w Szpitalu Dziecięcym w Dziekanowie Leśnym.
Autorka pochodzi z Bułgarii, a jej imię oznacza Kwitnącą Jabłoń. W swoim
dorobku ma wiele książek dla dzieci m.in. o przygodach Julki. Jednak zasłynęła
również jako powieściopisarka dla dorosłych. „Lotnisko nisko nad ziemią”, „Coraz
mniej olśnieni” czy saga o rodzinie Winnych, to tylko niektóre z jej książek.
Postanowiłam poznać autorkę bliżej. Jako pierwszą
postanowiłam przeczytać książkę „Stulecie Winnych. Ci, którzy przeżyli.” Jest
to pierwszy tom sagi o rodzinie Winnych, a ponieważ uwielbiam wszelakie sagi,
mój wybór wydał mi się prosty i oczywisty. Nie żałuję, bo już teraz wiem, że na
pewno przeczytam pozostałe powieści autorki.
Pierwszy tom sagi „Stulecie Winnych” obejmuje lata od czerwca
1914 do 1 września 1939 roku. Akcja powieści toczy się w podwarszawskiej
miejscowości Brwinowo.
Pewnego czerwcowego dnia Katarzyna Winna z domu Ożarowska,
żona Stanisława rodzi dwie córeczki Marię i Annę. Niestety kobieta umiera
podczas porodu osierocając nowonarodzone dziewczynki i ich dwóch starszych
braci Tadka i Wacka. Ojciec załamuje się zupełnie, nie wie jak teraz sam
poradzi sobie z wychowaniem czwórki dzieci. Po drugie boi się o życie swoich
maleńkich córeczek, są bardzo słabe. Na szczęście pomagają mu Andzia – daleka kuzynka
Kasi oraz matka Stanisława – Bronia. Wkrótce przeprowadza się do syna wraz ze
swoim mężem Antonim.
Rodzina Winnych jeszcze nie zdążyła się ogarnąć po jednym nieszczęściu
jak nadchodzi kolejne. Wybucha I wojna światowa. Do wioski przychodzą najpierw
Niemcy potem Rosjanie.
„… Niemcy niszczą i plądrują, Ruscy niszczą, plądrują i
gwałcą kobiety…” s.85
„Wojna jednak przyszła do Brwinowa, chociaż mało kto w to
wierzył. Potem ludzie z wioski twierdzili, że to jesienne liście przygnały
Ruskich, a spadające kasztany zwiastowały klęskę Niemców. Winni wiedzieli
jednak swoje. Ruscy poszli na wschód z głodu, a Niemcy po ziemie, bo każdy
walczy o to, czego mu brak.” s. 61
Pierwsza wojna światowa zmieniła życie mieszkańców Brwinowa.
Zostawiła też smutne wspomnienia w rodzinie Winnych. Starali się oni trzymać
razem, pomagali sobie nawzajem, dzięki czemu przetrwali trudny okres.
Bliźniaczki rosły jak na drożdżach. Okazały się niezwykle mądrymi dziećmi. Do
tego u Ani odkryto dziwny dar, który wzbudzał niepokój rodziny zwłaszcza babci
Broni.
Wkrótce rodzina musi się zmierzyć z nowymi nieszczęściami,
ale nie braknie też pięknych uczuć i bliskich przyjaźni. Będą musieli dokonywać
wyborów, które nie zawsze będą miłe ich sercu. Jakie losy czekają Winnych
musicie poczytać sami.
Autorka cudownie wykreowała swoich bohaterów. Idealnie
opisała nam charakter każdego z nich, dzięki czemu czujemy się jakbyśmy znali
te osoby od bardzo dawna. Oprócz fikcyjnych postaci, na łamach powieści
znajdziecie też postaci autentyczne np. Jarosława Iwaszkiewicza i jego żonę
Annę, Janusza Korczaka czy dyplomatę Tadeusza Wierusz – Kowalskiego. Pani
Ałbena starała się jak najwiarygodniej scharakteryzować te postacie, dlatego
przeczytamy m.in. o skłonnościach homoseksualnych Iwaszkiewicza.
Od powieści trudno się oderwać. Czyta się ją z wielkim
zainteresowaniem i ciekawością, co będzie dalej. Gdy już wszystko wydaje się
wychodzić na prostą, na rodzinę Winnych spada kolejne nieszczęście. Książka trzyma
więc czytelnika w ciągłym napięciu, pozwala mu przeżywać wzloty i upadki
bohaterów. Poznawać ich coraz lepiej, przywiązywać się do nich, przeżywać z
nimi ich radości i smutki.
Moje serce skradła Ania, jedna z bliźniaczek. To bardzo
dobra i mądra dziewczyna i do tego nauczycielka jak ja.
Książka „Stuelcie Winnych. Ci, którzy przeżyli” spodobała mi
się od pierwszych stron. Autorka urzekła mnie swoim stylem pisania, umiejętnością
wplatania wydarzeń historycznych w życie bohaterów. Potrafiła w prawdziwy
sposób pokazać życie w czasie I wojny światowej i w okresie międzywojennym.
Warto sięgnąć po tę powieść. Myślę, że nie będziecie
zawiedzeni. Ja już nie mogę się doczekać kiedy będę mogła przeczytać drugi i
trzeci tom sagi. O tym, że jest to popularny cykl mogłam się przekonać po tym,
jak chciałam pożyczyć książkę z biblioteki. Niestety musiałam ustawić się w
długą kolejkę do poszczególnych części. Ale cierpliwość się opłaciła pozostawiając
miłe wrażenia z lektury.
Sagi rodzinne to mój ulubiony gatunek, a więc przeczytam z całą pewnością :)
OdpowiedzUsuńMoje-ukochane-czytadelka