Swoje życie można zmienić nawet po czterdziestce.
Autor: Dorota Gąsiorowska
Tytuł: Obietnica Łucji
Wydawnictwo: Między Słowami
Rok wydania: 2015
ISBN: 978-83-240-2660-9
Moja ocena: 5/6
„W życiu po to tracimy pewne rzeczy, byśmy za jakiś czas
mogli sięgnąć po następne. Na starym fundamencie nie powinno się budować nowego
domu.” s.320
Dorota Gąsiorowska to nowa debiutująca pisarka, okrzyknięta
już mianem „Nowej mistrzyni literatury obyczajowej”. Pisze już od dzieciństwa,
ale jak dotąd jej powieści lądowały w szufladzie. Po czterdziestce przyszedł
czas na zmiany. Jej debiutancka powieść „Obietnica Łucji” ma już wielu swoich
miłośników do których teraz i ja się zaliczam.
Bohaterką powieści jest Łucja, kobieta czterdziestoletnia,
która z dnia na dzień postanawia całkowicie zmienić swoje życie. Pakuje swój
cały dorobek w jedną walizkę i wyjeżdża do małej wioski Różany Gaj, gdzie
obejmuje stanowisko nauczyciela historii w tamtejszej szkole.
„… dla młodej, pięknej kobiety […], ten wyjazd i ta praca
były ucieczką. Przed czym uciekała?” s.23
Musimy dokładnie przyjrzeć się całemu jej życiu. Wychowywała
się w niepełnej rodzinie. Musiała szybko dorosnąć. Jej matka po śmierci
młodszego syna i odejściu męża zamknęła się w sobie i praktycznie straciła
zainteresowanie życiem. Mała Łucja musiała się nią opiekować. Gdy dziewczyna
skończyła 18 lat pewnego dnia znalazła swoją matkę na podłodze w ich domu.
Popełniła samobójstwo. Teraz jeszcze Łucja miała na głowie całą wioskę, bo
przecież dziecko samobójczyni trzeba było wziąć na języki i wytykać palcami.
Kobieta zostawia dom rodzinny i przenosi się do Wrocławia. Początkowo pracuje
jako nauczycielka, ale pragnie spełnić swoje odwieczne marzenie i otwiera biuro
podróży. Łucja zawsze kochała podróże, teraz chce pokazać świat swoim klientom.
Po paru latach jednak jej życie bardzo się zmienia. Zostawia ją mąż, nie ma
dzieci, a prowadzenie biura podróży nie sprawia jej już takiej frajdy jak
wcześniej. Nie cieszy ją piękne 200 metrowe mieszkanie, a zgiełk miasta zaczyna
ją przytłaczać. Gdy w gazecie znajduje ogłoszenie z ofertą pracy jako
nauczycielka historii w małej miejscowości postanawia skorzystać z okazji by
zmienić swoje życie.
„Wciąż uciekała, łudząc się, że za najbliższym zakrętem
odnajdzie magiczny eliksir, który uleczy wszystkie bolączki.” s.183
Łucja to bardzo skryta, spokojna, ale piękna kobieta. Ma problemy
z relacjami z drugim człowiekiem. Dzieciństwo zostawiło w jej psychice poważne
zmiany.
„Nauczycielka odwzajemniła się uśmiechem i nie cofnęła ręki,
jak zwykle w tego typu sytuacjach. Nie lubiła bliskiego kontaktu z ludźmi,
trzymała spory dystans. Obawiała się bliskich relacji. Nikt nie nauczył jej,
jak okazywać komuś uczucia, chociażby sympatię. Sama odkrywała swój wewnętrzny
świat, zawsze w pojedynkę. Starała się odkryć również świat swojej matki, ale
ona nie była dla niej najlepszym wzorem." s.21
Łucja zamieszkała u emerytowanej nauczycielki języka
polskiego – Matyldy. Szybko okazało się, że kobiety mają ze sobą wiele
wspólnego i dobrze się dogadują. Praca też sprawia bohaterce sporą satysfakcję.
Dzieci ją bardzo lubią a szczególnie lubi ją jedna z uczennic Ania.
Ania to skryta i odsunięta na bok przez klasę dziewczynka.
Kobieta chce jej jakoś pomóc i wtedy odkrywa przyczynę smutku dziewczynki. Mama
Ani – Ewa jest chora na białaczkę. Choroba postępuje i kobiecie nie zostało już
wiele dni życia. Ewa i Łucja bardzo się polubiły, a Ania jest tak zafascynowana
nauczycielką, że nie mówi o nikim innym tylko o niej.
Ewa czuje, że jej życie dobiega już końca. Prosi Łucję by
spełniła jej prośbę – by odnalazła ojca Ani – Tomasza. Do tego czasu bohaterka
ma opiekować się Anią. Czy Łucji uda się spełnić obietnicę? Czy odnajdzie
słynnego pianistę? Czy okaże się on odpowiednim ojcem dla małej Ani?
„Obietnica Łucji” to bardzo fajna powieść. Oczywiście można
się było wielu faktów domyśleć, ale i tak czyta się ją z wielką ciekawością.
Autorka bardzo fajnie wykreowała swoich bohaterów. Łucja kobieta uciekająca
przed przeszłością, nie potrafiąca związać się uczuciowo z innymi ludźmi, bojąca
się kochać.
„Mała Łucja nie wiedziała, co to jest miłość, bo przecież
nawet gdyby ktoś wytłumaczył jej, na czym polega to uczucie, to i tak nie
miałaby komu go okazać. Nie potrafiła żebrać o ukrytą miłość matki, nie
wiedziała nawet, jak ma tej emocji szukać. Czuła, że znajduje się w labiryncie,
z którego trudno znaleźć wyjście.” s. 126
Z czułością patrzyła jak silna więź łączy Anię i jej matkę.
„Łucja poczuła zazdrość. Na nią nigdy nikt tak
nie patrzył. Jej nikt nie słuchał z taką uwagą. Nikt nigdy jej tak nie
uwielbiał. Przez moment czuła się jak wyschnięta roślinka, pozbawiona żyznej
gleby i potrzebnej do życia wody. Tak naprawdę tej żyznej gleby nigdy nie
miała. Wyrosła na ugorze. Dlatego przez całe życie musiała zmagać się z
wszelkimi podmuchami wiatru. Owszem radziła sobie doskonale. Gdy tylko
zaczynało „wiać”, wkładała gruby pancerz i ruszała przed siebie.” s.78
Ania wspaniała dziewczynka, którą życie podobnie jak
bohaterkę, zmusza do tego by szybciej dorosnąć. Opiekuje się chorą matką, ale
również dobrze się uczy i odkrywa w sobie nowy talent. To dziewczynka aż nadto
dorosła. Widać to nie tylko po jej zachowaniu, ale również po tym jak się
wypowiada.
Oprócz tych bohaterek moje serce ujęła Matylda i jej młodsza
córka. W powieści znajdziemy też przeciwne charaktery. Taką negatywną bohaterką
jest Adela, ale za dużo zdradzać Wam nie chcę.
Ciekawą postacią jest też Eleonora, która często wypowiada
się bardzo zagadkowo jakby widziała przyszłość.
„Ty, Skrzywdzony ptaku i Dziewczynka Gołębica. Teraz już
jesteście w duecie. Ta muzyka, która obudzi śpiące uczucia, musi mieć
dwugłosowy akompaniament.” s.194
„Obietnica Łucji” to nie tylko opowieść o życiu Łucji i Ani,
ale również mała lekcja historii. Możemy poznać tajemnicę tamtejszego pałacyku,
dzięki czemu wyjaśni się nam nazwa miejscowości.
W swojej powieści autorka udowadnia nam, że po każdym
przykrym incydencje, po złych doświadczeniach, zawsze jest nadzieja na lepsze
jutro.
„…ale po bólu w końcu
przychodzi ukojenie. To naturalna kolej rzeczy. W życiu każdego człowieka są różne
okresy. Raz jesteśmy na wozie, raz pod wozem. Nie może cały czas być źle.” s.
184
To bardzo optymistyczna powieść, która daje nam nadzieje, jest balsamem na nasze przykre wspomnienia i pozwala uwierzyć w lepsze jutro.
„Życie jest piękne w całej palecie swoich barw, a my
jesteśmy tu, na ziemi, aby się z nim zaprzyjaźnić, stworzyć wspaniałe dzieło, a
nie po to, by się z nim szarpać i oskarżać je o podsuwanie nam niewłaściwych
ludzi, pakowanie nas w niewłaściwe miejsca. Całe mistrzostwo polega na tym, aby
cieszyć się prostotą życia, nie zaś szukać wymyślonego ideału szczęścia, który
nie istnieje.” s. 187
W powieści podobały mi się też bardzo opisy przyrody. Można
sobie wszystko bardzo fajnie wyobrazić.
„Kulig ruszył w stronę lasu, by po chwili zanurzyć się w
ciemnej toni drzew. Las wyglądał nieziemsko. Białe drobiny śniegu iskrzyły
różowatym blaskiem, kąpiąc się w promieniach zachodzącego słońca. Jego różowa
kula nadal była widoczna na horyzoncie, a malinowe promienie malowały wierzchołki
co wyższych świerków i modrzewi na piękny kolor miłości.” s.125
„Obietnica Łucji” to świetna powieść. Podobała mi się i
już nie mogę się doczekać jej kontynuacji. Już w sierpniu premiera kolejnej
książki pani Doroty Gąsiorowskiej – Marzenie Łucji.
Książka, która bez wątpienia przypadnie do gustu mojej żonie:) Muszę jej koniecznie polecić tę lekturę.
OdpowiedzUsuń