Autor: Diane Chamberlain
Tytuł: Dar morza
Tytuł oryginalny: Summer`s Child
Tłumaczenie: Alina Siewior – Kuś
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Seria: Kobiety to czytają!
Data wydania: 12.11.2015
Stron: 448
ISBN: 978-83-8069-176-6
Moja ocena: 5,5/6
„…umiejętność
wybaczania jest najcenniejszą cechą, jaką człowiek może się odznaczać.”
Diane Chamberlain jest autorką bestsellerowych powieści,
których na swoim koncie ma już 24. W Polsce wydano ich chyba dotąd 11. Obecnie
mieszka w Karolinie Północnej. Tam również toczy się akcja jej powieści „Dar
morza”.
Pewnego letniego dnia 11-letnia Daria Cato znajduje na plaży
niezwykły dar od morza – noworodka. Mimo bardzo dużego wyziębienia dziecko
przeżywa, ma jednak delikatne uszkodzenie mózgu. Ponieważ policji nie udaje się
odnaleźć rodziców dziewczynki zostaje ona adoptowana przez rodzinę Darii. Shelly,
bo takie imię otrzymuje znaleziona dziewczynka, po ponad dwudziestu latach
postanawia odnaleźć swoich rodziców. Angażuje do tego zadania prowadzącego i
autora programu Prawdziwe historie Rory Taylora.
Rory to dawny mieszkaniec zaułka, mieszkający naprzeciwko Darii,
jej dawny przyjaciel. Jego powrót na wyspę wraz z nastoletnim synem Zackiem, sprawia
wielkie poruszenie w małej społeczności miasteczka. A pytania, które zaczyna
zadawać sprawiają, że odkrywamy coraz to nowe tajemnice Kill Devil Hills.
Czy uda się odnaleźć rodziców Shelly? Jakie jeszcze
tajemnice kryje miasteczko? Tego wszystkiego dowiecie się czytając „Dar morza”.
By rozwikłać tajemnicę porzuconego na plaży noworodka Rory Taylor
musi sięgnąć wspomnieniami do przeszłości. Do swoich nastoletnich przygód i
znajomych z młodzieńczych lat. Musi rozgrzebać historię życia nie jednej z osób
mieszkających wówczas w zaułku wyspy.
Początkowo Daria, która teraz opiekuje się Shelly nie zgadza
się, by szukano biologicznych rodziców „daru morza”. Boi się, że niepotrafiąca samodzielnie
podejmować decyzję dziewczyna, może tego nie wytrzymać psychicznie, że odkryją
coś, co na zawsze zmieni życie kobiet. „Mam nadzieję, że nie będzie musiała
tego żałować. Co roku latem obserwowałam, jak dorasta. Jest prawdziwym skarbem.
Matka nazywała ją darem z morza.” s.92
Dla Darii Shelly jest nie tylko młodszą siostrą, wpłynęła
ona na całe jej dotychczasowe życie. Opieka nad nią sprawiła, że musiała na
stałe zamieszkać na wyspie i wyrzec się miłości do swojego narzeczonego. „Znalezienie
Shelly zmieniło moje życie. Pod bardzo wieloma względami. Z dnia na dzień
poznałam wiele brutalnych prawd. Nie miałam pojęcia, co to pępowina – budziła we
mnie obrzydzenie – ale kiedy mama mi wytłumaczyła, że dziecko dostawało przez
nią pożywienie, byłam zafascynowana. Postanowiła wtedy, że chcę zostać lekarką,
przypuszczalnie położnikiem. To było absolutnie niezwykłe uczucie, kiedy
trzymałam w dłoniach to malutkie życie, i chciałam ponownie go doświadczyć.” s.147
Shelly jednak jest pewna tego, że chce poznać swoją
biologiczną rodzinę. „Mnie nie boli ręka czy noga, tylko wszystko. Ciało, głowa
i serce. Bolą mnie, bo nie wiem, kim jest moja prawdziwa matka.”
Teraz, gdy już Rory ma zgodę rodziny Shelly na szperanie w
ich przeszłości, zaczynają się poszukiwanie odpowiedzi na pytanie, kto porzucił
niemowlę na plaży w sztormową letnią noc.
Powieści Diane Chamberlain głęboko chwytają za serce. Trudno
się od nich oderwać, a stopniowo odkrywane tajemnice tylko jeszcze bardziej zachęcają
czytelnika do kontynuowania czytania powieści. Autorka od samego początku
dawkuje nam dużą porcję emocji, stopniowo wciąga w całą historię o odkrywa
stopniowo karty historii.
W książce znajdziemy nie tylko poszukiwanie odpowiedzi na
wcześniej zadane pytanie, ale również poznamy pewne wątki miłosne. Między
innymi Daria odkryje swoje dawno skrywane uczucie do „gwiazdy telewizji”, choć
na drodze stanie jej konkurentka Grace, postanowi zawalczyć o uczucie
mężczyzny. Zresztą na Darii często skupia się uwaga autorki. To ona przecież
opiekuje się Shelly, poświęcając jej każdą chwilę swojego życia. Wydaje się
wręcz nadopiekuńcza, boi się dać jej trochę więcej wolności, by nie zrobiła
sobie lub komuś krzywdy. Dowiadujemy się też o traumie, jaka przeżywa sama
Daria i poznajemy powody, dlaczego przestała być ratownikiem medycznym.
„Dar morza” Diane Chamberlain to niezwykle wciągająca
powieść. Trzyma w napięciu prawie do ostatnich stron. Jedynie zakończenie chyba
mnie nie zaskoczyło i nie wzbudziło takich emocji jak cała powieść.
Serdecznie polecam książkę „Dar morza” wszystkim miłośnikom
dobrej powieści obyczajowej. Na pewno nie zawiodą się na niej fani Jodi Picoult
czy Lisy Scottoline.
To nie jest pierwsza powieść tej autorki, którą
przeczytałam. Mam jednak zamiar w tym roku postarać się przeczytać wszystkie powieści
Diane Chamberlain, nawet te, które już czytałam wcześniej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz