Tytuł: Cygańska madonna
Autor: Santa Montefiore
Wydawnictwo: Świat Książki
Seria: Magnolie
Rok wydania: 2007
Stron: 416
Moja ocena: 6/6
Autor: Santa Montefiore
Wydawnictwo: Świat Książki
Seria: Magnolie
Rok wydania: 2007
Stron: 416
Moja ocena: 6/6
Od kiedy przeczytałam książkę Santa Montefiore „Jaskółka i koliber” polowałam na inne książki tej autorki. Dzięki koleżance z kolejkowa, która dodała do obiegu „Cygańską Madonnę”, mogłam cieszyć się z przyjemności obcowania z lekturą kolejnej powieści tej wspaniałej pisarki.
Bohaterem książki jest Mischa. Poznajemy go jako czterdziestoletniego mężczyznę ,który po śmierci matki, próbuje poznać przeszłość swoją i sekrety rodziny. W szczególności interesuje go skąd matka miała obraz Tycjana Cygańska Madonna”, który tuż przed swoją śmiercią podarowała muzeum, a o jego istnieniu nikt nie wiedział, nawet Mischa. Wraz z bohaterem przenosimy się więc do okresu jego dzieciństwa, a nie był to czas szczęśliwy w życiu chłopca. Mischa urodził się we Francji w miejscowości Mauriac, podczas II wojny światowej. Jego matka była Francuzką zaś ojciec Niemcem. Rodzice Mischy bardzo się kochali, jednak w tym czasie związek z okupantem był traktowany jak zdrada narodu. Mieszkańcy miasteczka nienawidzili matki bohatera, wytykali ją palcami, traktowali jak osobę gorszą. Podczas jednego z traumatycznych wydarzeń, które spotkały matkę i małego 2-letniego Mische, chłopiec stracił głos (zaniemówił). Wojna zakończyła się, lecz ojciec Mischy nie wrócił, matka była przekonana, że zginął podczas oblężenia miasta. Zostali sami, zdani tylko na siebie. Kobieta pracowała w pałacyku, który przerobiono na hotel, uczyła Mischę pisać, bo nie mógł chodzić do szkoły. Bawił się on ze swoim wymyślonym przyjacielem, nie miał kolegów, ponieważ rodzice zabraniali im zadawać się z synem zdrajczyni. Tak mijał dzień za dniem. Mischa poznawał tajemnice hotelowych gości i pracujących w nim ludzi oraz właścicieli majątku. Znał hotel jak własną kieszeń, gdyż kiedyś w nim mieszkał, chował się więc w różnych zakamarkach i podglądał, podsłuchiwał - a że nie mówił nikt nie obawiał się, że zdradzi jakieś sekrety z ich życia. Pewnego dnia do hotelu przybył bardzo przystojny Amerykanin - Coyote. Nowa osoba wzbudziła zainteresowanie wielu osób, zwłaszcza kobiet, które próbowały go zdobyć, dowiedzieć się po co przyjechał do Francji i to do takiej małej miejscowości. Coyote zwrócił jednak uwagę na chłopca niemowę i jego matkę. Teraz chłopiec miał przyjaciela, który grał na gitarze i pięknie śpiewał. Dzieci gromadziły się wkoło niego i Mischy. Tak chłopiec poznał swoją przyjaciółkę Claudine. Coyote zaczął się spotykać się z matką chłopca. Między kobietą a Amerykaninem rozkwitła miłość. Początkowo Mischa był zły na matkę, że kocha kogoś innego, wyrzucał jej, że zapomniała o jego ojcu, jednak on wytłumaczyła mu, że to nie prawda, że zawsze będzie kochać ojca chłopca. Tak spędzali czas we troje. To jednak nie był koniec dobrych zmian w życiu bohatera.. Pewnej niedzieli podczas mszy Mischa odzyskał głos, wszyscy w miasteczku uznali to za cud Boży, a chłopiec nie zaprzeczał. Coyote jednak postanawia zabrać matkę i chłopca do Ameryki zanim o cudzie będzie mówić cała Francja.
Ponownie wrócimy do czasu gdy Mischa jest już dorosłym mężczyzną, gdy wraca myślami do bolesnych wspomnień. Bohater wracając do przeszłości, szukając prawdy o obrazie, przede wszystkim znajduje prawdę o sobie samym. Odnajduje swoje miejsce w życiu i miłość - miłość, której szukał całe swoje 40-letnie życie. Nie zdradzę wszystkich wątków powieści, bo książkę warto przeczytać.
„Cygańska madonna” jest bardzo wciągająca. To co mi przyrodnikowi najbardziej się spodobało to piękne opisy okolicy.
„Słońce stało wysoko na bezchmurnym niebie, ptaki śpiewały wśród gałęzi drzew i krzewów, w gęstej trawie grały cykady. Powietrze przesycone było słodkim aromatem tymianku.” s. 57
Polecam, warto przeczytać.
no to jestem, ciekawi mnie, jak będziesz przenosić onetowe notki? Jeśli znasz łatwy i szybki sposób, podziel się nim:)
OdpowiedzUsuńWitaj Joasiu, na razie będę chyba kopiować notatkę po notatce, ale spytam się informatyka w pracy, czy jest jakiś szybszy sposób. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń