Tytuł: I że Cię nie opuszczę ... czyli Love Story
Wydawnictwo: Rebis
Seria: Salamandra
Rok wydania: 2010
Stron: 352
"Nie ma większego ryzyka niż związek małżeński. Nie ma nic szczęśliwszego niż szczęśliwe małżeństwo"
Benjamin Disraeli
Autorka prowadzi te wszystkie swoje rozważania dlatego, że musi podjąć ważną dla niej decyzję. Jeśli wyjdzie za mąż za swojego ukochanego Felipe - obywatela Australii -będą mogli zamieszkać razem w USA. Tak będą nadal tułać się po świecie bez swojego "miejsca na Ziemi". Oboje są po rozwodzie i gdy decydowali się na wspólne życie, obiecali sobie, że nigdy się nie pobiorą, bo potem więcej problemów z rozwodem niż nam się wydaje. Elizabeth ma naprawdę duży problem. Z jednej strony kocha starszego od siebie, doświadczonego mężczyznę z drugiej doświadczona własnymi przeżyciami związanymi z małżeństwem i rozwodem, boi się przypieczętowania nowego związku.
Świetna książka dla wszystkich kobiet, nie tylko dla tych, które zamierzają wstąpić w związek małżeński. Fakt, że książka jest autentyczną historią autorki, czyni ją bardziej życiową i interesującą. Mam nadzieję, że pomoże ona wielu z nas w rozterkach związanych z naszym życiem uczuciowym. Książka naprawdę daje do myślenia. Polecam.
Kidyś na pewno przeczytam pierszą, a może i drugą część:)
OdpowiedzUsuńPolecam obie, choć bardzo się od siebie różnią. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń