wtorek, 22 lutego 2011

Aneczka - Hanka Lemańska

Tytuł: Aneczka
Autor: Hanka Lemańska
Wydawnictwo: Zyski i S-ka
Rok wydania: 2007
Stron: 224
Moja ocena: 5/6

"... wszystko w życiu zdarza się po coś. Nawet kiedy jest nam trudno, coś nie idzie po naszej myśli, albo zwyczajnie ciężko żyć, to jest to zawsze po coś. Wtedy najczęściej nie wiemy, po co nas dopadło to złe, ale z czasem się to wyjaśnia." s.181

Tytułowa Aneczka to 31-letnia dziennikarka, pracująca w piśmie dla kobiet. Jej życiem kierują ciotki, siostry jej mamy. Dyrygują one siostrzenicą jak się da, decydują o tym jak ma się ubierać, jaką nosić fryzurę. Aneczka nie może zrobić sobie wymarzonej fryzury z grzywką i zmienić mysi kolor włosów, rozliczana jest także, za każdą godzinę spędzoną poza domem. Bohaterka wykazuje się tu małą asertywnością, nie potrafi przeciwstawić się sfeminizowanej rodzinie. Nawet ojciec Aneczki, podporządkowuje się woli kobiet w tej rodzinie. Jako znany ginekolog ucieka w wir pracy, coraz bardziej odsuwając się od żony i córki. Kariera zawodowa Aneczki też nie jest imponująca. Gdy dostała nagrodę najlepszej autorki tekstów, wściekła szefowa Żabica, przenosi ją do działu korespondencji i daje nowe zadanie - będzie odpowiadać na listy czytelników. Wkrótce zmienia się też kierownictwo w redakcji, zatrudniona zostaje nowa kierowniczka - była nauczycielka języka polskiego naszej bohaterki. Notabene nienawidząca Aneczki już od czasów gdy ją uczyła, więc i teraz stara się zmienić życie młodej dziewczyny w piekło. Pewnego dnia do redakcji trafia list od pewnego mężczyzny. W liście tym opisuje on, przypuszczenia o prawdopodobnym romansie jego żony i prosi o radę. Zwraca się też z prośbą do redakcji, aby opublikowała list bez jakichkolwiek zmian i jak najszybciej. Niestety tekst w oryginale nie nadawał się do publikacji. Aneczka dokonuje pewnych zmian oddając tylko sens zawarty w liście i udziela na niego odpowiedzi na łamach czasopisma. Nagle w życiu bohaterki dochodzi do dziwnych wydarzeń: ciągłe telefony od różnych osób o dokładną treść listu, skargi do kierowniczki, dziwne ataki na ulicy i amant chcący wyciągnąć od niej wiadomości na temat tej korespondencji, no i do tego porwanie jej ciotki Łucji, bo akurat była oddać w pracy Aneczki jej zwolnienie lekarskie i miała na sobie płaszcz bohaterki. Co takiego było w treści tego listu, że nagle z jego powodu dziewczyna czuje się zagrożona?
Więcej szczegółów nie zdradzę.
Znajdziecie w tej książce motywy kryminału, trochę romansu i  komedii. Powieść trochę przypomina mi  styl Joanny Chmielewskiej. Uważam jednak, że jest to lektura łatwa, przyjemna i w sam raz na urlop. Czytałam ją z wielką przyjemnością i polecam innym.

4 komentarze:

  1. Za Chmielewską nie przepadam, ale ta pozycja brzmi ciekawie :) Tak jak napisałaś w sam raz na urlopowe, leniwe południe :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Brzmi bardzo bardzo ciekawie :) Zapraszam do mnie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pewnie by mnie nerwy brały przez główną bohaterkę, ale fajnie się zapowiada :)

    OdpowiedzUsuń