Autor: Monika A. Oleksa
Tytuł: Miłość w kasztanie zaklęta
ISBN: 978-83-7506-805-4
Wydanie: I
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Rok wydania: 2011
Stron:
Moja ocena: 5/6
„[…] pierwsza miłość w życiu
każdego człowieka jest zazwyczaj nietrwała i pozostawia bolesny
ślad. Ale dzięki niej cenimy tę drugą, która nas rozpieszcza i
uczy zachłystywać się życiem. Jest kolorowa, szalona i młoda.
Dlatego tak trudno się pozbierać, gdy się kończy... A gdy
przychodzi ta trzecia, doceniamy zwykłą codzienność i przyjmujemy
świat takim, jakim jest. Już nie chcemy go na siłę zmieniać,
tylko szukamy w nim swojego miejsca. Trzecia miłość jest dojrzała,
mądra, wyrozumiała i wciąż piękna.”
Na każdego z nas czeka gdzieś ta
druga połówka pomarańczy, osoba z którą spędzimy resztę
swojego życia. To tej osobie przyrzekniemy miłość, aż śmierć
nas nie rozłączy. Tak też było w przypadku Piotra i Marii.
Pokochali się, pobrali – jednak obietnica życia wspólnie, aż do
późnej starości nie została dotrzymana. Marię pokonał rak,
zostawiła pogrążonego w żalu męża i maleńkiego synka Miłoszka.
Piotr Domański bardzo przeżywa śmierć
swojej ukochanej. Odrzucił nawet swojego synka, zostawiając go w
domu dziecka prowadzonego przez siostry zakonne, tylko dlatego, że
był bardzo podobny do swojej matki. Swoje smutki topi w pracy. Jest
znanym ginekologiem, zajmującym się niepłodnością. Wolne chwile
spędza w parku, zawsze na tej samej ławeczce obok wzbijającego się
do lotu łabędzia. To tam po raz pierwszy spotyka go Marta
Kluczyńska. To dla niego przychodzi codziennie do parku.
Marta pracuje w szkole jako
nauczycielka angielskiego. Ma już trzydzieści sześć lat i wciąż
jest sama. Jej przyjaciel, a zarazem kolega z pracy - Adam już parę
razy proponował jej małżeństwo, jednak zawsze odpowiedź była
odmowna. Marta traktuje go jak brata.
Przypadek sprawia, że losy Piotra i
Marty krzyżują się. Zaczynają się spotykać i pomału między
bohaterami rodzi się uczucie.
Jednak nie wszystko jest takie proste
jak się nam wydaje. O uczucia Piotra walczy również jego dawna
partnerka i koleżanka z pracy Barbara. W pewnym sensie ma ona
przewagę, gdyż jej zaangażowanie w ten związek ma poparcie matki
Piotra, której bardzo odpowiadałoby, by Barbara została jej synową
i ściągnęła syna do USA.
Jak zakończy się cała historia? Czy
Barbara zdobędzie serce Piotra, czy uda się to Marcie? Czy dla
Marty młody ginekolog okaże się księciem z bajki? A może
bohaterka ulegnie wreszcie prośbą Adama i z nim spędzi resztę
życia?
Autorka sprawiła, że pokochałam
bohaterów powieści. Marta przekonała mnie do siebie swoją
dobrocią, bezinteresownością, a przede wszystkim tym, że
potrafiła pokochać małego Miłosza, mimo iż jej synem nie był.
Piotr denerwował mnie momentami,
zwłaszcza wtedy gdy odtrącał syna. Dla mnie – matki – trudno
było zrozumieć, jak można odtrącić dziecko, który był owocem
jego wielkiej miłości. No, ale w prawdziwym życiu też tak bywa.
Dobijała mnie mamusia Piotra i jej telefony do synka, wtrącanie się
w jego życie, mówienie mu kogo powinien kochać a kogo nie. Jej
wypowiedzi na temat kobiety, której nawet nie widziała i nigdy z
nią nie rozmawiała. Cieszyło mnie jednak to, że Piotr nie był
mamisynkiem, potrafił postawić na swoim, dzięki czemu jego miłość
przetrwała i mógł być szczęśliwy i dać szczęście innym
osobą.
Czytając „Miłość w kasztanie
zaklęta” mogłam się wzruszyć i uśmiechnąć. To książka
pełna pięknych uczuć i wspaniale przedstawionych osobowości.
Pokazuje nam jak bardzo można kochać drugą osobę, jak wiele dla
niej jesteśmy w stanie zrobić. Uświadamia nam również, jak
ulotne jest życie i, że warto cieszyć się każdą mijającą
chwilą. To świetna lektura na zbliżające się wakacje.
Ja z przyjemnością wrócę jeszcze
kiedyś do lektury tej powieści i zapoznam się z twórczością
autorki. Polecam.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję portalowi Woblink. Książka dostępna jest w mobi.
Zaciekawiłaś mnie swoją recenzją. Lubię takie historie:) Mam nadzieję, że jest u mnie z bibliotece. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWitam po tak zachęcającej recenzji muszę zapisać w notesie pod hasłem do przeczytania.Pozdrawiam;-)
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam. :)
OdpowiedzUsuńCzuję się zachęcona :)
OdpowiedzUsuńRecenzja brzmi zachęcająco ... mam nadzieję że wpadnie w moje ręce. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa recenzja, lecz jakoś nie ciągnie mnie do tej książki. Może kiedyś :)
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja, ale jakoś nie mam ochoty na książkę tego typu, może kiedyś się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńKsiążka mnie zauroczyła, zaczarowała i do tej chwili trzyma w tym stanie. Ciepła, zaskakująca, koniecznie trzeba ją przeczytać
OdpowiedzUsuń