wtorek, 12 stycznia 2016

Noc nad Samborzewem

OSTATNIA PODRÓŻ W PRZESZŁOŚĆ

Autor: Wiesława Bancarzewska
Tytuł: Noc nad Samborzewem
Cykl: Powrót do Nałęczowa, część 3
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Data wydania: 15 lipca 2015
Stron: 448
ISBN:  9788310127372
e-book
Moja ocena: 4,5/6



„Przyszłość to tajemnica, dzięki której życie daje nam marzenia. Bo jutro albo za rok każde marzenie może się urzeczywistnić. Istnieje też druga strona medalu: przyszłość może przynieść smutek, chorobę, przedwczesną śmierć. Ale z którejkolwiek strony spojrzeć na medal, jedno jest pewne – lepiej nie wiedzieć co nas czeka.”

To już ostatnie spotkanie z cyklem Powrót do Nałęczowa – Wiesławy Bancarzewskiej. Zamyka go powieść Noc nad Samborzewem.

Akcja powieści toczy się w czasie II wojny światowej i w roku 2011. Bohaterka Anna Duszkowska dzięki obrazowi z modrzewiem, ma możliwość podróżowania między dwoma różnymi czasami. Dla tych którzy czytali poprzednie części nie będzie to żadna nowość, jednak dla osób, które sięgają po ten konkretnie tytuł spieszę z wyjaśnienie.

Anna Duszkowska mieszka w Toruniu. W swoim domu ma wiele pamiątek po swojej rodzinie, którą bardzo kochała. Pewnego dnia odkrywa, że z jej łazienki może przenosić się w przeszłość. Bohaterka zawsze marzyła o tym by móc jeszcze raz porozmawiać ze swoimi bliskimi, zobaczyć jak kiedyś wyglądało ich życie. Dlatego bez zastanowienia przenosi się do Nałęczowa do roku 1932. Tam mieszka jej babcia od strony matki. Ania ma okazję poznać swoje ciotki i mamę, gdy jeszcze były dziećmi. Jednak nie tylko odnajduje tam cudowną ciepłą atmosferę rodzinną. Odnajduje tam również miłość swojego życia – Aleksandra Obryckiego. Wkrótce biorą ślub i na świat przychodzi ich córka – Walentynka. W drugiej części mieliśmy też okazję poznać rodzinę bohaterki od strony ojca.

Teraz mamy 1 września 1939. Rozpoczęła się II wojna światowa i bardzo trudny okres w życiu wielu Polaków. Olek wyjeżdża by walczyć za Ojczyznę zostawiając Annę samą w Annopolu – majątku, którego jest zarządcą. Jednak nie długo. Już po paru dniach Niemcy przejmują piękną posiadłość i zmienia się jego właściciel. Pani Obrycka musi się spakować i opuścić majątek wraz ze swoją córką. Bohaterka znajduje małe mieszkanko w pobliżu dworca kolejowego w Samborzewie. Teraz ma nowych sąsiadów i to na ich losach głównie skupia się autorka.

Jednym z sąsiadów Anny jest Dominik – były naczelnik na dworcu kolejowym. Udało mu się przeżyć masakrę kolejarzy w Samborzewie i cudem uciec z więzienia w którym przetrzymywali go Niemcy. Między nim a Anną rodzi się nić sympatii, a może nawet coś więcej?

Uciekając z Annopola bohaterka nie zapomniała o obrazie z modrzewiem. Skrzętnie ukryty w spiżarni nie raz zostaje użyty. Przecież jest wojna – brakuje wszystkiego, więc wędrówki Anny do roku 2011 są coraz częstsze. Praktycznie codziennie przemyka się ona do swojego domu w Toruniu, bo nie może w czasie wojny robić dużych zapasów. W przypadku wpadki groziłaby jej nawet śmierć. Sąsiedzi nic nie podejrzewają, wręcz podziwiają Annę za odwagę. Wszystkim opowiada, że cenne produkty jak mleko, jajka, czy olej ma ona z Annopola, gdzie teraz pracuje jako sekretarka u nowego właściciela.
Do Samborzewa, Anna przemyca nawet węgiel. Drzewo przydaję się też w innych sytuacjach, dzięki czemu ratuje ona życie jednemu z bohaterów.

Powieść czyta się dość szybko. Napisana jest prostym językiem, łatwo przemawiającym do czytelnika. Dzięki tej lekturze, możemy zobaczyć oczami bohaterki życie w okresie wojennym. Pewnie znajdziecie podobne informacje na temat w innych powieściach, jednak ja bardzo podziwiam wkład pracy pani Bancarzewskiej w przygotowaniu opisów miejsc i ciekawych postaci tego okresu. Znajdziemy tam ciekawe anegdoty i historyjki, które sprawiają, że mamy trochę radości w tym ciężkim czasie.

Noc nad Samborzewem najmniej mi się podobała z całego cyklu. Myślę, że spowodowane to było tym, że Anna zbyt często przenosiła się w czasie. Nie czułam już takiej rodzinnej atmosfery jak w poprzednich częściach. Brakowało mi też Olka, bo w sumie pojawił się on tylko na początku i już pod koniec powieści.
Bardzo ciekawiło mnie też jakie zakończenie wymyśli autorka. Muszę przyznać, że nawet ten pomysł mi się spodobał. Brakowało mi jednak jakiegoś dłuższego opisu losów powojennych rodziny Obryckich. Może kiedyś autorka coś jeszcze napisze i uzupełni ten okres życia Anny.

Polecam cały cykl, choć równie dobrze każdą powieść można przeczytać oddzielnie, gdyż autorka pewne fakty z poprzednich części przypomina.

Polubiłam autorkę i na pewno przeczytam z przyjemnością jej kolejne powieści jeśli jeszcze coś napisze.


Zapraszam Was do lektury, bo myślę, że każdy z nas chciałby choć na moment przenieść się w przeszłość, by poznać swoich przodków.

Za możliwość przeczytania powieści dziękują portalowi WOBLINK

1 komentarz: