Autor: Jodi Picoult, Samantha van Leer
Tytuł: Z innej bajki
Tytuł oryginalny: Between the Lines
Tłumaczenie: Magdalena Moltzan-Małkowska
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
ISBN: 978-83-7839-497-6
Stron: 312
Moja ocena: 4/6
„… przestałam mieć wpływ na fabułę. Może kiedyś do mnie
należała, ale teraz należy do ciebie. I każdego, kto ją przeczytał. Akt
czytania to partnerstwo. Pisarz stawia dom, ale to czytelnik się do niego
wprowadza.” s.253
Jodi Picoult jest moją ulubioną autorką. Po jej książki
sięgam z wielką przyjemnością i zaciekawieniem. Zawsze czymś mnie zaskakuje,
poruszając bardzo trudne tematy. Tym razem sięgnęłam po powieść dla młodzieży,
którą pisarka napisała wraz ze swoją córką "Z innej bajki".
Bohaterką powieści jest piętnastoletnia Delilah McPhee.
Wychowywała się bez ojca, gdyż opuścił ją gdy jeszcze była mała i założył nową
rodzinę. W szkole też nie jest lubiana, uważana za dziwaczkę, gdyż czyta dużo
książek. Jej jedyną przyjaciółką jest Jules. Dziewczynka zakochana w horrorach,
ubierająca się inaczej niż wszyscy.
Pewnego dnia Deliah w bibliotece trafia na bajkę pt. „Z
innej bajki” Jessamy Jacobs. Książka bardzo ją wciąga, co początkowo ją samą
dziwi, przecież to bajka dla dzieci, a ona dzieckiem już nie jest. Bajka
opowiada o księciu Olivierze, który musi uwolnić księżniczkę porwaną przez
smoka. Nic nie byłoby w tym trudnego, gdyby nie fakt, że książę jest strasznym
tchórzem. Z czytelniczką książki ma wiele wspólnego, gdyż on też wychowywał się
bez ojca.
Podczas kolejnego czytania książki Deliah zauważa, że coś się
zmieniło na jednym obrazu. Na ostatniej stronie, gdzie jest rysunek ze ślubu
Oliwiera i księżniczki pojawia się plansza do gry w szachy. Potem dziewczyna
słyszy głosy wydobywające się z bajki. Okazuje się, że książę Olivier chce
uciec z bajki, bo ma dość życia w tym świecie. Czy Deliah pomoże Olivierowi w
ucieczce?
Książka Jodi Picoult napisana jest prostym językiem,
zrozumiałym dla młodego czytelnika. Czyta się ją bardzo szybko, ale nie powiem
żeby mnie pochłonęła do reszty, jak inne powieści autorki.
„Z innej bajki” ma ciekawą formę. Z jednej strony czytamy
fragment bajki, którą czyta bohaterka, z drugiej poznajemy losy Oliviera i
Deliah oraz rodzące się pomiędzy nimi uczucie. Jednocześnie jesteśmy więc w
świecie bajkowym w którym żyje książę, oraz w rzeczywistym świecie bohaterki.
Tak więc zachowany został podział powieści typowy dla Jodi Picoult, w którym
poznajemy historię widzianą oczami bohaterów.
Bohaterka jest typową nastolatką, z własnymi problemami,
brakiem zrozumienia przez otoczenie. Zbuntowana i samotna. Brakuje jej
przyjaciół i ojca. Chciałaby być jak inne nastolatki, mieć chłopaka, jednak
trudno jej stworzyć jakiś związek. Stąd jej ucieczka do świata książek. „… wolę
przenosić się w inny świat, a dzieje się to, ilekroć otwieram książkę.” s.33
Nie jedna młoda czytelniczka odnajdzie w niej swoje podobieństwo.
„Mama martwi się o mnie, bo jestem odludkiem. Ale to
niezupełnie tak. Moja przyjaciółka Jules rozumie mnie jak nikt. To wina mamy,
że nie potrafi wyjrzeć poza agrafki, które Jules nosi w uszach, i jej różowego
irokeza.” s. 33
W powieści wiele jest sekretów i tajemniczych zdarzeń. Akcja
toczy się wartko, a gdy już wydaje się nam, że bohaterowie znaleźli rozwiązanie
swoich problemów, znowu coś zaczyna się psuć i wszystko wraca do początku.
Muszę przyznać, że pomysł na książkę był bardzo dobry.
Połączenie bajki z rzeczywistością uświadamia nam jak bardzo te światy są ze
sobą powiązane. W powieści wyraźnie granica między tymi światami się zaciera.
Po raz kolejny autorka udowadnia nam, że marzenia się
spełniają, jeśli tego bardzo pragniemy, oraz że przyjaciół poznaje się w
potrzebie.
Zachwyciło mnie wydanie książki. Po raz pierwszy w powieści
autorki pojawiają się piękne ilustracje obrazujące nam bohaterów i to co się z
nimi dzieje.
Na pewno Jodi Picolut zaskoczyła swoją książką wielu
wiernych czytelników. Dla mnie jest to powieść warta przeczytania, zwłaszcza
przez młodych czytelników. Myślę jednak, że sięgną po nią również mamy
nastolatków, gdyż czytanie książek dla młodzieży nie jest przecież grzechem,
tak jak czytanie bajek przez młodzież.
Polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz