wtorek, 30 czerwca 2015

Cicho sza - Lisa Scottoline

Na jak wiele możemy sobie pozwolić, by chronić nasze dzieci?

Autor: Lisa Scottoline
Tytuł: Cicho Sza
Tytuł oryginalny: KEEP QUIET
Tłumaczenie: Bożena Kucharuk
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Stron: 416
Rok wydania: 2015
ISBN: 978-83-7961-129-4
Moja ocena: 5/6

„Prawdziwa miłość zawsze rodzi się w bólach.” S.102
Lisa Scottoline to mieszkająca w Pensylwanii autorka bestsellerów z listy „New York Timessa”. Napisała takie powieści jak: Spójrz mi w oczy, Ocal mnie, Nie odchodź, Wracajmy do domu.
Najnowsza powieść autorki nosi tytuł „Cicho sza”. Opowiada o trudnej decyzji jaką musiał podjąć ojciec, by chronić swojego syna. Decyzja ta ma wpływ nie tylko na samego syna, ale również na całą jego rodzinę.
Bohaterami powieści są Jake i Ryan Buckman.
Jake to szesnastoletni chłopak, świetnie grający w kosza, prowadzący normalne życie nastolatka. Spotyka się z kolegami, umówił się też na swoją pierwszą randkę. Nie sprawia problemów wychowawczych. Znacznie lepiej dogaduję się z matką niż ojcem. Właśnie otrzymał swoje nastoletnie prawo jazdy. Może prowadzić samochód pod opieką osoby dorosłej i tylko w dzień.
„Chłopak miał duże, ciepłe, brązowe oczy, cienki nos i dość szerokie usta, a dookoła faliste, kasztanowe włosy, którym pozwalał swobodnie rosnąć. Wszyscy nazywali Ryana wykapanym ojcem…” s. 10
„Jake miał czterdzieści sześć lat, włosy siwiejące na skroniach, kurze łapki w kącikach oczu i zaczątki wydatnego brzucha…” s.10 Nie ma zbyt dobrego kontaktu z synem, dlatego często stara się  mu przypodobać.
Pewnego dnia przyjeżdża po syna, który był z kolegami w kinie. Jest już późny wieczór. Podczas drogi powrotnej Ryan prosi ojca by pozwolił mu poprowadzić samochód. Początkowo ojciec nie jest skłonny oddać kierownicy chłopakowi, ale w końcu mu ulega. Gdy jadą Pike Road za niebezpiecznym zakrętem Ryan potrąca biegnącą poboczem młodą kobietę. Jake chce wezwać karetkę i policję, ale Ryan przyznaje się, że wcześniej palił zioła, więc jest pod wpływem narkotyku.
Ojciec chcąc chronić syna podejmuje decyzję, która potem wpłynie na dalsze życie naszych bohaterów.
„Jake miał poczucie, że nie zna samego siebie. To nie było do niego podobne.” s.40 Jake nigdy nie złamał prawa, a teraz robi coś strasznego. By zatuszować wypadek, rozbija celowo auto o sklepowy kontener, pali poplamione krwią ubrania.
Teraz już nie ma odwrotu. Wydarzenia z ostatniej nocy muszą zostać tajemnicą Jaka i Ryana.
„Ryan, to jest tajemnica. Kiedy wyjdzie na jaw, nie ukryjesz jej z powrotem.” s.95
Jednak sprawa się coraz bardziej komplikuje się. Gdy Ryan dowiaduje się, że potrącona kobieta, to jego koleżanka ze szkoły, rówieśniczka i na dodatek najlepsza przyjaciółka dziewczyny z którą się umówił, chce ujawnić prawdę. Dziwne zachowanie chłopca nie umyka uwadze jego matki Pam. Jest ona prokuratorem, właśnie ma okazję na poważny awans i czyste konto rodziny ma dla niej bardzo duże znaczenie.
Pam „Należała do kobiet, które ponoszą odpowiedzialność za swój czyn. […] Wierzyła w prawo, w to, co słuszne i moralne.” s.100
W końcu Ryan nie wytrzymuje i przyznaje się matce do wszystkiego. Sytuację komplikuje jeszcze jeden fakt. Okazuje się, że ktoś nakręcił film na którym widać wyraźnie jak Jake z synem uciekają z miejsca wypadku. Bez problemu można odczytać numery rejestracyjne auta i rozpoznać osoby na filmie. Osoba ta zaczyna szantażować rodzinę.
Jak zakończy się cała historia? Co naprawdę wydarzyło się na Pike Road?
„Cicho sza” czyta się bardzo fajnie. Autorka bardzo dobrze żongluje emocjami czytelnika. Decyzja Jaka sprawia, że sami zaczynamy zastanawiać się nad tym jak my byśmy postąpili w takiej sytuacji. Ile jesteśmy w stanie zrobić dla własnego dziecka. Z jednej strony rozumiem decyzję ojca.
 „Chciał być fajnym tatą, dlatego nie powiedział „nie”. Chciał być bliżej z synem, więc zachował się jak kumpel, a nie rodzic. Popełnił błąd, którego będzie żałował przez resztę życia.” s.134
Jednak nie do końca decyzja ta była słuszna. Nikt z nas nie potrafiłby żyć z myślą, że zabił człowieka, a co dopiero młody chłopak. Ryan popada w coraz większą depresję, wszystko mu się nie udaje, nie może się uczyć, grać w koszykówkę.
„Wszystko zniszczył swoją decyzją, którą podjął na Pike Road. Starając się być fajnym tatą, okazał się beznadziejnym ojcem. Usiłując ratować syna, zrujnował mu życie. Odsunął od siebie żonę. Stracił wszystko.” s.353
Nie zawsze możemy na wszystko się zgadzać. Czasami lepiej w inny sposób zdobyć sympatię drugiej osoby, niż postępować wbrew własnym poglądom i moralnością. Popełnione błędy czasami są już do nie naprawienia.
W wielu momentach autorka mnie zaskakiwała, jednak szczerze przyznam, że dość szybko domyśliłam się zakończenia powieści. Chyba nie jest najlepsza powieść tej autorki, choć wcale nie jest zła. Książkę czytałam jednym tchem, trudno mi było się od niej oderwać.

Polecam książkę wszystkim miłośnikom powieści Lisy Scottoline i Jodi Picoult. To powieść, którą powinny przeczytać wszyscy rodzice, bo każdy z nas najlepiej uczy się na błędach. Oby to nie koniecznie były błędy nasze.

Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz