Odyseja odważnej Afganki, która ucieka z rodziną do lepszego świata.
Autor: Nadia Hashimi
Tytuł: Kiedy księżyc jest nisko
Tytuł oryginału: When the Moon is Low
Tłumaczenie: Ewa Morycińska-Dzius
Wydawnictwo: Wydawnictwo Kobiece
Rok wydania: 2016
ISBN: 978-83-65442-83-3
Moja ocena: 5/6
"W czasach moje młodości Europa stanowiła dla mnie oazę mody
i klasy. Kraj pachnących kremów do ciała, dobrze skrojonych żakietów, słynnych
uniwersytetów. […] Kiedy Kabul się rozpadł, prysły romantyczne marzenia mojego
pokolenia. […] Skrzydła tej wojny tak bardzo zaciemniały niebo, że z trudem
można było dojrzeć cokolwiek poza własną ulicą. Kiedy ja i mój mąż
zdecydowaliśmy się na ucieczkę z ojczyzny, nasz zachwyt nad Europą ograniczał
się tylko do jednego aspektu tego kontynentu – pokoju.” s.7
Nadia Hashimi urodziła się i wychowała w Nowym Jorku, dokąd
wyemigrowali jej rodzice we wczesnych latach 70 ubiegłego wieku. Przywiązanie
do afgańskiej kultury wyniosła z rodzinnego domu, przesyconego duchem opowieści
o kraju przodków, snutych przez ciotki, wujków i kuzynów. Swoją pasję pisarską
rozwinęła po podróży do Afganistanu. Fabuła jej powieści osadzona jest w
kulturze Afganistanu.
„Kiedy Księżyc jest nisko. Odyseja odważnej Afganki, która
ucieka z rodziną do lepszego świata.” - to najnowsza powieść tej autorki i
druga, która została wydana na polskim rynku. Pierwsza to „Afgańska perła”.
Bohaterką powieści jest Feriba. Mieszkała ona wraz ze swoją
rodziną w Kabulu.
Ojciec Feriby był synem wezyra cieszącego się ogromnym
szacunkiem miejscowej ludności. Był najmłodszym z czwórki rodzeństwa. Wszyscy
jego bracia dobrze się ożenili, dziedzicząc część ziemi. Ojcu naszej bohaterki
przypadł w udziale sad, którym on z wielką czułością się zajmował.
Matka Faridy była piękną kobietą. „Gęste loki hebanowej
barwy opadały jej poniżej ramion. Miała ciepły wzrok i królewską linię
policzków.” s.14
Kochała swojego męża i razem tworzyli wspaniały związek. Już
po roku od ich ślubu urodziła ona pierwsze dziecko. Był to chłopiec a na imię
dano mu Asad. Drugim dzieckiem w rodzinie była Farida.
Bohaterka nigdy nie poznała swojej matki, gdyż zmarła ona
podczas porodu. To, że została sierotą bardzo zaważyło na jej przyszłości.
Ojciec został młodym wdowcem z dwuletnim synem i
nowonarodzoną córeczką. Jego ojciec namówił go więc do tego by szybko ponownie
się ożenił. Wkrótce odbył się ślub z Koko Gul.
Macocha była o wiele młodsza od swojego męża, jednak bardzo
dobrze dbała o dom i zajmowała się dziećmi swojego męża. Jednak tak naprawdę chyba
nigdy ich nie kochała. „Koko Gul nie była złą kobietą. Nie głodziła mnie, nie
biła ani nie wyrzucała z domu. Karmiła mnie, kąpała, ubierała i robiła to wszystko,
co powinna robić matka. […] Jednak wszystko to robiła jakby na odległość.” s.18
Wkrótce i ona została matką, ale nigdy nie dała swojemu
mężowi kolejnego syna.
Życie Faridy nie było łatwe. Jej siostry chodziły do szkoły,
a jej ciągle tego przywileju odmawiano. Koko Gul ciągle potrzebowała pomocy, a
to trzeba pomóc w domu, a to zająć się młodszymi siostrami. Ona sama miała czas
na ploteczki z innymi kobietami i wymyślanie nowych zabobonów.
„Ponieważ nie chodziłam do szkoły, spędzałam dużo czasu w domu
z macochą. Ciężar prowadzenia domu spoczywał głównie na moich barkach. Kiedy
coś nie szło po myśli Koko Gul, surowo mnie beształa.” s.30
Gdy Farida dorosła do wieku, gdy mogłaby wyjść za mąż
zaczęły się nowe problemy. Okazało się, że jest ona gorsza niż jej młodsze siostry,
bo jest półsierotą.
„Całe życie byłam tylko pasierbicą koko Gul. Zdawałam sobie
sprawę z tego, że nie jestem taka ja Nadżiba czy inne siostry. Została
odziedziczona – obca w domu mojego ojca.” s.59
Zaczęło jej to coraz bardziej doskwierać i załamywać ją. Jednak
nie poddała się.
„Nie byłam sierotą. Miałam rodziców i rodzeństwo, ciepły dom
i dość jedzenia. Powinnam się czuć spełniona.
Ale żyć bez matki to jak zostać rozebranym do naga i
rzuconym w śnieg. Moim największym strachem, który rósł wraz z miłością do
moich dzieci, było, że mogę je opuścić w taki sam sposób.” s.19
Wkrótce i do niej uśmiechnie się szczęście. Poślubi Mahmuda –
inżyniera zajmującego się transportem wody w Kabulu.
„Kiedy się
pobieraliśmy, nic nie wiedziałam o swoim mężu. Z czasem przekonałam się jaki
jest cierpliwy, ambitny i zasadniczy.” s.117
Ich małżeństwo będzie
bardzo szczęśliwe. Farida da swojemu mężowi trójkę dzieci: Selima, Samirę i
Aziza.
Pewnie żyli by tak długo i szczęśliwie gdyby nie wojna w
Afganistanie i nowe rządy Talibów. Małżonkowie planują wspólną ucieczkę do
Anglii, gdzie mieszka Nadżiba – siostra Faridy. Jednak wydarzenia „czarnej nocy”
drastycznie zmieniają życie bohaterki i jej dzieci.
Wiele teraz słyszymy na temat uchodźców. W TV pokazują nam
obozy dla nich tworzone, ich próby przedostania się przez tunel łączący Francję
z Anglią czy pontony nadmiernie wypełnione ludźmi, które zatrzymuje się na
Morzu Śródziemnym. Ludzie Ci ryzykują życie uciekając z miejsc ogarniętych
wojną licząc na lepsze warunki życia. Chcą chronić siebie i zapewnić godne
życie swoim dzieciom. Taka właśnie myśl towarzyszyła wędrówce Faridy.
Wiedziała, że w Kabulu nie może zostać już dłużej. Samotna kobieta z trójką
dzieci, nie była by w stanie przetrwać. Marzyła o tym, by jej dzieci mogły się
uczyć, by córka nie musiała zakrywać twarzy, a ona swobodnie mogła poruszać się
po mieście. Marzyła o życiu w spokoju, bez martwienia się o to, czy kolejna
bomba nie będzie wycelowana w ich dom. Chciał po prostu żyć godnie, bo w tym
mieście już na to liczyć nie mogła. Wiedziała, że jedynym ratunkiem będzie
trudna wyprawa do Anglii. Z narażeniem życia pokonywała coraz to nowe trudności,
nie raz będąc poniżaną, traktowaną jak gorszą. Znalazły się jednak na jej
drodze i dobre dusze, które bardzo jej pomogły. Przez całą drogę prowadziły ją
słowa:
"Kiedy będziesz szła w ciemnościach, ja będę szedł za tobą i
oświetlał ci drogę. Gdy będziesz myślała, że jesteś samotna, ja będę czuwał nad
tobą. Stawaj tylko jedną stopę przed drugą i idź naprzód” s. 134
Książkę czyta się z wielkim zainteresowaniem. Mimo, że jest
to fikcja literacka znajdziemy na pewno wiele osób wśród uchodźców, które
mogłyby opowiedzieć nam podobną historię.
Autorka bardzo dobrze opisuje trudną sytuację w Kabulu,
warunki jakie panują w obozach dla uchodźców, sposoby pokonywania trudów
podróży i wszelkie niebezpieczeństwa jakie na swojej drodze spotkało bohaterów.
Możemy zobaczyć w jaki sposób ta trudna sytuacja wpływa na
wszystkich członków rodziny. Ja życie zmusza nastoletniego Salima do tego by
szybko stać się mężczyzną.
Książka jest bardzo fajnie napisana. Początkowo trochę
ciężko mi się ją czytało, a potem trudno było mi się od niej oderwać. Powieść
wywoła we mnie wiele emocji. Autorka faktycznie potrafi przedstawić losy
bohaterów tak, że chwyta za nasze serce. Gdybyśmy wszyscy przeczytali tą
powieść, może wielu z nas zmieniło by zdanie na temat uchodźców. Mam tu na
myśli tych prawdziwych uchodźców, tych którzy uciekają ze swoich domów, bo nie
mają już tam jak żyć. Tych którzy zostawiają wszystko, cały dorobek swojego
życia i ryzykując życie przedostają się do Europy. Ratując w ten sposób swoje
życie.
Serdecznie polecam powieść, osobą które lubią czytać książki
o podobnej tematyce.
Oto kilka cytatów, które mnie urzekły:
„Nauczyciele są jak drożdże, dzięki którym ciasto rośnie” s
.69
„Zazdrość potrafi wzbudzić duszę tak, jak kropla octu warzy
mleko” s.91
„Słowa chanum Zeby były jak jasny księżyc, świecący nisko na
nocnym niebie” s. 99
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz