poniedziałek, 25 lipca 2016

Unieważnienie - Emma Chase

W ŻYCIU KAŻDEGO MĘŻCZYZNY PRZYCHODZI CZAS, KIEDY MUSI PRZYJRZEĆ SIĘ SOBIE I PRZYZNAĆ, ŻE JEST KRETYNEM.

Autor: Emma Chase
Tytuł: Unieważnienie
Tytuł oryginalny: Overruled
Seria: Legal Briefs
Tłumaczenie: Katarzyna Agnieszka Dyrek
Wydawnictwo: FILIA
Data wydania: 13.04.2016
Stron: 416
ISBN: 978-83-8075-094-4
Moja ocena: 4,5/6

„Młodzieńcza miłość jest silna. Pierwsza miłość jest potężna. Jednak kiedy jesteście młodzi, nie wiecie, bo wiedzieć nie możecie, jak długie naprawdę jest życie. A jedyną pewną w nim rzeczą, prócz śmierci i podatków, są zmiany.” s. 14


Emma Chase to bestsellerowa autorka „New York Times”. Czytelnikom znana głównie z seksownej i dowcipnej serii Tangled. Zaplątani. Ja osobiście nie czytałam książek tej autorki, ale wiem, że cieszy się ona dużą popularnością. Z jej twórczością postanowiłam zapoznać się sięgając po pierwszą powieść z nowej serii Legal Briefs – „Unieważnienie”.  

Poznajcie głównych bohaterów powieści „Unieważnienie”.
Stanton Shaw – jest bardzo dobrym obrońcą pracującym w kancelarii Adams&Williamson. Nazywany jest Uwodzicielem Przysięgłych, gdyż bardzo trudno jest mu się oprzeć. Jest ojcem 11 letniej Presley Evelynn Shaw. W jej matce Jenny Monroe kochał się już od 12 roku życia. Córka jest owocem ich młodzieńczej miłości, gdyż urodziła się gdy mieli po 17 lat. Stanton oświadczył się wtedy swojej dziewczynie, ale ona nie chciała jeszcze ślubu, wolała, by ojciec jej dziecka wyjechał na studia, gdyż potem łatwiej będzie mu utrzymać rodzinę.
 „- Oczekujesz, że cię tutaj zostawię? Byłoby mi wystarczająco ciężko to zrobić przed tym, a teraz..? Nie pojadę w pieprzony świat, kiedy jesteś w ciąży. Za jakiego typa mnie masz? […] – Za typa, który pojedzie na Uniwersytet Columbia i skończy je z wyróżnieniem. Człowieka, który będzie godnie zarabiał, kiedy pójdzie do pracy. Nie zostawiasz nas, tylko robisz to, co dla nas najlepsze. Dla naszej rodziny, naszego przyszłego bytu.” s. 13

Tak więc nasz bohater wyrusza na studia prawnicze. Ponieważ studencka kariera nie polega tylko na tym, jakie ma się wiadomości w głowie, ale też na tym kogo się zna Stanton postanawia wybrać dla siebie odpowiednie bractwo. Dostaje się do bractwa Psi Kappa Epsilon, a jego przewodnikiem, tzw „Starszym bratem” jest Drew Evans. „To dobre bractwo, należą do niego inteligenci w białych kołnierzykach – biznesmeni, ekonomiści, prawnicy. Większość pochodzi z bogatych rodzin, lecz są to dobrzy ludzie, chłopcy, którzy ciężko pracują, dużo się uczą, a także ostro imprezują.” s.25

Drew Evans jest niezwykłym człowiekiem, potrafi na sobie skupić uwagę. Zachowuje się jakby był panem świata i trudno jest się oprzeć jego niebieskim oczom. To ona namawia Stantona, by w dniu pierwszych urodzin swojej córki, na których nie mógł być z powodu egzaminów, poszedł na imprezę i zabawił się z inną dziewczyną. Gdy dowiaduje się o tym Jenny, nie jest zadowolona. Mimo, że wcześniej umawiali się, że mogą robić co chcą, zdrada Stantona boli ją bardzo. Wybacza mu, ale od tej pory nie jest już tak samo.
Stanton jest przerażony, wie, że zniszczył coś pięknego między nimi, że zaprzepaścił najlepszą rzecz, jaka go w życiu spotkała. Wiążę ich kolejna umowa, nie chcą sobie stać na drodze.
„Częściowo chciałbym zatrzymać Jenny jedynie dla siebie, zamknąć ją w tym domu, wiedząc, że nie robi nic innego, tylko na mnie czeka. Jednak silniejszy od tego jest strach, że się wypalimy, skończymy, nienawidząc siebie, obwiniając się nawzajem za wszystko, co przegapiliśmy i co nas ominęło. Za wszystkie też rzeczy, których nie spróbowaliśmy. Nade wszystko nie chcę obudzić się za dziesięć lat i stwierdzić, że moja dziewczyna nienawidzi swojego życia … przeze mnie. Jeśli ma to zatem oznaczać, że przez chwilę będę musiał się nią dzielić, jakoś to wytrzymam – przyrzekam.” s.48

Mija dziesięć lat. Stanton skończył jedne studia, potem rozpoczął kolejne w Waszyngtonie, gdzie teraz pracuje. Jenny nie chciała opuszczać pięknego Sunshine by z córką przenieść się do stolicy.
Współpracowniczką Stantona jest Sofia Miranda Santos – piękna, długonoga kobieta o latynoskiej urodzie. Sofia wychowała się w bogatej rodzinie, wśród trzech braci. Jej rodzice zadbali o wykształcenie swoich dzieci, także teraz każde z nich ma dobry zawód. Victor najstarszy z braci został lekarzem, Lucas głównym księgowym, a Thomas, inżynierem. Kobieta jest szczera, bezpośrednia, zabawna. Nasz bohater uważa ją za przyjaciółkę. Jest dla niego kimś, z kim może wyjść na miasto, jak iść do łóżka. Łączy ich bardzo namiętny związek, ale oparty tylko o seks.
Razem z nimi w biurze pracuje również Brent Mason. Ma duże niebieskie oczy, pofalowane, brązowe oczy i beztroską osobowość. Idąc kołysze się na boki, co spowodowane jest protezą lewej nogi, którą stracił w dzieciństwie z powodu wypadku. Wszyscy przyjaźnią się ze sobą.

Pewnego dnia Stanton otrzymuje kopertę, a w niej zaproszenie na ślub Jenny z JD (James Dean). Jest to dla niego duże zaskoczenie, bo przecież codziennie rozmawia ze swoją córką i jej matką na Skypie i nigdy nie wspominała mu o tym, że się z kimś spotyka, a co dopiero o tym, że zamierza wyjść za mąż. Postanawia pojechać do rodzinnej miejscowości, by zapobiec „niewłaściwej decyzji” jaką podjęła Jenny. Zabiera ze sobią Sofię. Jak zakończy się cała sprawa? Czy Stanton przekona matkę swojej córki by nie wychodziła za mąż? Jaką rolę w tej całej sytuacji odegra Sofia? To już musicie przeczytać sami.

"Unieważnienie" czytało mi się bardzo szybko, nawet nie wiem kiedy a te ponad 400 stron było już za mną. Początkowo trochę denerwowała mnie cała ta opowieść. Denerwował mnie bohater i Jenny, która zgodziła się na taki „chory” układ, by każdy mógł sobie robić co chce. Bo albo jesteśmy razem, albo nie. Dla mnie nie jest do pomyślenie, że umawiam się z innymi kobietami na bzykanko, a moja dziewczyna setki kilometrów dalej, wychowuje moją córkę i jeszcze nie ma nic przeciwko. Może jestem starej daty, ale tak chyba nie powinno być w prawdziwym związku.

Stanton przecież chciał być z matką swojej córki, która była dla niego wszystkim. Pragnął, by były szczęśliwe, by nic im nie brakowało. Jednak Jenny nie chciała z nim zamieszkać w Waszyngtonie.
 On jednak nie jest bez winy, nie potrafił przecież zrezygnować ze swojej kariery, by wrócić do małej miejscowości, gdzie wszyscy o wszystkich, wszystko wiedzą. Gdy o tym pomyślał, było już za późno. Opinia o głównym bohaterze zmieniała mi się wraz ze znikającymi stronami powieści. Raz go podziwiałam, kochałam i wychwalałam, a potem nienawidziłam i krytykowałam za słowa i czyny. Ale to lubię w powieściach, że wywołują we mnie skrajne emocje.

Nasz bohater boi się miłości, a z drugiej strony chce zabronić takiego uczucia innym. Kobiety, które chcą od niego czegoś więcej niż tylko spotkań na chwilę przyjemności, zostają szybko spławione. Z drugiej strony zabrania miłości Jenny, traktuje ją jak swoją własność i tylko jemu wolno się do niej zbliżać. A przecież kobieta potrzebuje czułości na co dzień, a nie tylko w wakacje i od święta.
Sofia dla mnie też ma pewne wady. Niby jest taka mądra, świetna prawniczka, a daje się tak traktować jakby była panią do towarzystwa i to za free. Nie potrafiła skończyć związku opierającego się tylko na łóżku, ani powiedzieć Stantonowi co naprawdę czuje, a gdy już jej się to udaje to ucieka z podkulonym ogonem.

Autorka bardzo namiętnie przedstawia romans między Stantonem i Sofią. Miłośniczki Greya na pewno nie będą zawiedzione, bo czasami opisy są bardzo „gorące”. Jednak czy związek oparty na namiętności ma szansę na przetrwanie? To już dowiecie się z książki.
Na okładce książki mamy takie zdanie o książce: Jeszcze nigdy nie było tak seksownie i zabawnie. Co do pierwszego stwierdzenie mogę się zgodzić. Faktycznie było seksownie. Szczegółów namiętnego związku między prawnikami autorka nam nie pożałowała. Co do zabawnie to raczej trudno było mi się tutaj doszukać takich stwierdzeń. Chyba czytałam lepsze historie miłosne z zabawnymi sytuacjami w tle. Bo z czego tu się śmiać, że np. prawniczka wiedząc, że jedzie na ranczo zabiera ze sobą kilkunastocentymetrowe szpilki? Jakoś nie znalazłam tutaj zabawnych scen, a szkoda.
Sam styl pisania autorki podobał mi się. Czytałam wcześniej opinie o tej książce i wiem, że jedni ją chwalili, inni krytykowali, pisząc, że jest gorsza od poprzedniej serii Tangled. Nie mam porównania, bo jej nie znam, ale na pewno przeczytam. Nie jest to wyśmienita powieść, ale na wakacyjne rozluźnienie jak najbardziej się nadaje. To taka lekka lektura dla wszystkich fanek namiętnych opowieści, które można przeczytać w jedną noc, a jej bohatera kochać i nienawidzić jednocześnie.

Cieszę się, że przeczytałam Unieważnienie, ma teraz swoją opinię na temat tej książki. Wiem, że wkrótce ukaże się kolejny tom z tej serii. Ciekawe czym tym razem zaskoczy nas Emma Chase.

Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Cyrysi autorki bloga LITERACKI ŚWIAT CYRYSI i akcji BOOK TOUR, czyli wędrującej książce, oraz WYDAWNICTWU FILIA. Bardzo dziękuję za tą możliwość i polecam się na przyszłość. Zapraszam do odwiedzenia fanpage`a serii Tangled.
Oto uczestniczki i ich blogi, które odwiedziła powieść Unieważnienie:

Super akcja, jeszcze raz dziękuję :)

4 komentarze:

  1. Dziękuje za udział w mojej zabawie i za subiektywną recenzję. Cieszę się, że książka przypadła Ci do gustu.
    Mnie również denerwował mnie bohater i Jenny, która zgodziła się na taki „chory” układ, by każdy mógł sobie robić co chce. Na szczęście w drugiej połowie powieści było zdecydowanie lepiej.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zachęcający tytuł;) Co do treści to niebawem sięgnę po książkę i się przekonam.

    OdpowiedzUsuń