Autor: Maja
Wolny
Tytuł: Kara
Wydawnictwo:
Prószyński i S-ka
Rok wydania: 2009
ISBN: 978-83-7648-226-2
Liczba
stron: 213
Moja ocena: 4/6
Maja Wolny jest doktorem nauk
humanistycznych, absolwentką Wydziału Polonistyki oraz Wydziału
Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.
Studiowała w Krakowie, Warszawie i Brukseli. Debiutowała napisaną
wspólnie z Piotrem Sarzyńskim „Kroniką śmierci przedwczesnych”
– zbiorem esejów o przedwcześnie i tragicznie zmarłych
artystach. W 2009 roku ukazała się jej pierwsza powieść pt.
„Kara”, a w 2010 roku „Dom tysiąca nocy”.
W ramach akcji „Włóczykijka”
miałam okazję przeczytać debiutancką powieść autorki pod
tytułem „Kara”. Bohaterką powieści jest trzydziestoletnia
kobieta o imieniu Karolina, nazywana przez wszystkich Karą.
Poznajemy ją gdy udaje się ona autostradą z Krakowa do Brukseli.
Pokonywana przez nią droga stanowi tło do przemyśleń i
rozliczania się z własnym życiem naszej bohaterki. Poznajemy więc
historię jej małżeństwa, jej wieczne utarczki z teściową i
historię życia rodziców jej męża. Autorka w bardzo fajny sposób
przedstawia nam uczucia jakie targają bohaterką. Miłość a potem
wręcz frustracja w stosunku do męża, antypatia w stosunku do
teściowej, która od początku jej nie akceptuje. Kara przyznaje się
do błędów popełnionych w życiu, opowiada nam o tym jak trudno
jej jest żyć z mężem który choruje na depresję i jaki to ma
wpływ na ich związek. Tak mija nam cała droga do Brukseli. Jak
zakończy się ta cała podróż i jaki jest jej cel poznacie
czytając debiutancką powieść Mai Wolny.
„Karę” czytało mi się jakoś
dziwnie. Często ją odkładałam, potem do niej wracałam i znowu
trafiała na półkę. Trudno było mi ją jakoś pochłonąć za
jednym razem, a nie czyta się jej źle. Myślę, że po prostu
powieść mnie troszkę przytłaczała. Miejscami bardzo smutna,
skłaniała mnie do myślenia o swoim życiu i moich własnych
problemach w życiu osobistym, czasami tak bardzo podobnych do
problemów Karoliny.
Bohaterka mnie momentami irytowała,
zastanawiałam się, czy tak odbierają mnie również moi najbliżsi.
„Kara” to książka która zmusza
do refleksji, wyzwala emocje, to taki rachunek sumienia z naszym
życiem. Ja ostatnio zbyt często go robiłam i może dlatego tak
mnie ona nie urzekła. Mam nadzieję, że kolejna powieść autorki
jest inna. Podoba mi się styl pisania Pani Wolny i chętnie poznam
inną jej twórczość.
Myślę, że „Kara” znajdzie swoich
czytelników.
Książka niełatwa, ale warta przeczytania
OdpowiedzUsuńCzytałam tej autorki "Dom tysiąca nocy" podobała mi się, ale widzę że ta jest całkiem inna i chyba na razie odpuszczę. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSmutna, ale ciekawa. Ja ją tak odebrałam.
OdpowiedzUsuńNiestety książka nie dla mnie :(
OdpowiedzUsuń