wtorek, 27 września 2011

Klub Matek Swatek. Operacja: Londyn - Ewa Stec

Autor: Ewa Stec
Tytuł: Klub Matek Swatek. Operacja: Londyn
Wydanie: I
Rok wydania: 2011
ISBN: 978-83-7515-148-0
Stron: 378
Wydawnictwo: Otwarte
Moja ocena: 5 /6
„Te ponure rozmyślania przerwało gwałtowne otwarcie drzwi. Jadwiga spojrzała rozkojarzona w stronę wejścia. Do biura wtargnęła elegancka kobieta w doskonale skrojonym płaszczu i pięknej etoli z lisów. Zatrzymała się przed biurkiem Jolki, wydała z siebie dramatyczny okrzyk, a potem urwała nagle, jakby ktoś wbił jej coś w gardło. […]
- Czy była Pani umówiona? – spytała wściekle, zastępując drogę kobiecie w etoli. […]
- Umówiona? To trzeba się umawiać, żeby dzieciom pomóc? – zapytała zdumiona. Jej głos stawał się z każdym wypowiedzianym słowem coraz bardziej piskliwy. – Żeby pomóc córce, mogłabym nawet kogoś zabić, tak mi zależy!” s. 14-15
Klub Matek Swatek. Operacja: Londyn – Ewy Stec, jest kontynuacją powieści tejże autorki pod tytułem „Klub Matek Swatek”. Tym razem KMS wyrusza do Londynu. O wyswatanie swojej córki Alicji z mężczyzną idealnym Igorem poprosiła dziewczyny zdesperowana matka, która pewnego dnia rozhisteryzowana pojawiła się w siedzibie Klubu. Problem jednak polega na tym, że Alicja przebywająca właśnie w Londynie, zakochała się w Archibaldzie. Igor wprawdzie też aktualnie przebywa w Londynie, pracując jako kelner w chińskiej restauracji, lecz jak dowiadują się kobiety od dawna nic go z Alicją nie łączy.
„Igor Andrzejewski był diabelnie przystojny, choć niektórzy uważali, że jego uroda była raczej niebiańska. Jak inaczej wytłumaczyć bowiem fakt, że na jego widok dziewczyny tłumnie i bez wyjątku wznosiły oczy ku niebu i nabierały straszliwej ochoty by, chwalić Stwórcę pieśnią dziękczynną?” s.23
 Archibald podaje się za członka arystokratycznego rodu. Jest tak czarujący i seksowny, że nawet „starsze panie” nie potrafią oprzeć się jego urokowi. Jadwiga, Beata, Danuta i Krystyna starają się pomóc Kopciuszkowi (Alicji) zdobyć serce niedostępnego arystokraty. Nie jest to jednak łatwe, gdyż tutaj nikt nie jest tym za kogo się podaje. Nikomu nie można zaufać.  Jak kobiety poradzą sobie na „obcym” terytorium? Kogo tym razem połączy miłość?
Książkę czyta się niesamowicie. Duża dawka humoru, szybkie zwroty akcji i niesamowite przygody członkiń KMS sprawiają, że trudno oderwać się od lektury. Autorka skupia się nie tylko na wątku miłosnym, nie jest to więc typowe kobiece czytadło. Tym razem wiele dowiemy się na temat losów pań z KMS. Poznajemy ich przepełnione przeciwnościami losów życie, pełne niebezpiecznych przygód. Możemy przekonać się jakie z nich odważne kobiety do tego bardzo pomysłowe i z dużym poczuciem humoru. Szczególnie Pani Ewa skupia się na Krystynie. Potwierdza nam on stare powiedzenie, że na miłość nigdy nie jest za późno. Idealnie wplątany wątek kryminalny w scenerię romansu i duże poczucie humoru autorki to atuty tej powieści. Książkę serdecznie polecam, a sama z niecierpliwością czekam na kontynuację „Klubu Matek Swatek...”. Mam nadzieję, że autorka się na nią zdecyduje.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Otwarte

6 komentarzy:

  1. Muszę przeczytać, bez dwóch zdań :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Brzmi całkiem ciekawie, po tytule zupełnie bym się nie spodziewała ;)

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem w trakcie czytania książki i póki co zachwyt mnie nie opuszcza :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ogromna dawka humoru i świetnie wykreowani bohaterowie czego można chcieć więcej ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie czytałam jeszcze pierwszej, jakoś odkładam i odkładam, choć czytałam jedną powieść pani Stec i mi się bardzo podobała, więc dlaczego zwlekam?

    OdpowiedzUsuń
  6. Na chwilę obecną zakupiłam sobie KMS i jak go przeczytam to chętnie zapoznam się z jego kontynuacją.

    OdpowiedzUsuń