poniedziałek, 7 listopada 2011

QUO VADIS OPUS DEI?

Autor: Szymon Kuciel
Tytuł: QUO VADIS OPUS DEI?
Wydawnictwo: Warszawska Firma Wydawnicza
Rok wydania: 2011
ISBN: 978-83-61748-54-0
Stron: 110
Moja ocena: 1/6
„[…] My do niego się musimy
zwrócić tylko w swej pokorze.
Na modlitwach więc prosimy:
Pomóż nam nasz Wielki Boże!
A Pan przecież nam pomoże,
jeśli taka Jego wola.
Bo choć wody jest jak morze,
to Go wzrusza ludzka dola.
My od dzisiaj się będziemy
modlić w sprawie tej straszliwiej.
Wszystko z Bogiem osiągniemy,
przyrodę spętamy żywiej.” S.58
Jestem osobą wierzącą, dla mnie Modlitwa jest czymś normalnym w katolickim życiu. Dziękuję Bogu za przeżyty dzień, zwracam się do niego ze swoimi prośbami, problemami i intencjami. Ale są rzeczy w które trudno mi uwierzyć, ale o tym za chwilę…
„QUO VADIS OPUS DEI?” to książka która zawiera fragmenty z książki Bronisławy Markowskiej „Podyktowane” oraz wybór późniejszych fragmentów z dzienniczka Weroniki Kuciel.
Znajdziecie tutaj wypowiedzi Pana Jezusa, podyktowane Weronice od grudnia 2009 roku. Pan Jezus za jej posłannictwem namawia nas do modlitwy, a zwłaszcza do odmawiania różańca. Pokazuje nam jak powinna wyglądać miłość i przyjaźń między ludźmi. Znajdziecie tutaj również modlitwy, kazania, wiersze dyktowane przez Syna Boga, ale również przez inne osoby, które dawno od nas odeszły np. Jana Kochanowskiego, Homera, Cypriana Kamila Norwida, Adama Mickiewicza czy Williama Shakespeare,a. Cóż i tutaj jest moje ale. Wierzę, że są osoby, którym objawia się matka Boża czy przemawia do nich Jezus lub sam Bóg, ale, że swoje wiersze z zaświatów dyktują słynni poeci i dramaturdzy to już nie bardzo do mnie przemawia. Myślę, że nie przemówi też do wielu innych. A może się mylę? Może właśnie się komuś narażam? Cóż obawiam się, że w dzisiejszych czasach taka lektura, może tylko doprowadzić do tego iż spełnią się słowa zapisane przez Szymka 27.04.2010.
„Gdy się ludzie nie nawrócą,
Nie zmienią światopoglądu,
W kataklizmie życie stracą
Garstka zostanie przy Bogu.”
Wiele przekazanych tutaj słów jest prawdziwych, przekonywujących, ale wiele też mnie przeraża. Weronika odmawia Koronkę do Krwi w intencji swojego zdrowia, a Pan Jezus mówi: „Moje dziecko! Potrzebne będzie jeszcze większe cierpienie niż to, co teraz czujesz! Czy się zgadzasz? Czy się zgadzasz z miłości do Mnie?” Straszne, wiedzieć, że mimo, że teraz się choruje trzeba będzie ścierpieć jeszcze więcej bo tak chce Osoba, którą uważa się za największe Dobro, która oddała za nasze grzechy życie. Coś tu nie tak.
Książka do mnie nie trafiła, niestety. Były fragmenty, które mi się podobały, ale całościowo odebrałam ją źle. Mam nadzieję, że swoją opinią nikogo nie uraziłam, ale takie są moje odczucia po jej przeczytaniu i zastanowieniu się nad jej sensem. Może ktoś inny będzie miał inne zdanie na jej temat.

Za książkę dziękuję Warszawskiej Firmie Wydawniczej i portalowi Sztukater

2 komentarze:

  1. Książki religijne, filozoficzne i poezja to zdecydowanie nie moje klimaty. A tutaj wszystkie one się spotkały xD

    OdpowiedzUsuń
  2. Znalazłem na Stronie ZMIANYnaZIEMI wypowiedź,wyjaśniającą problem cierpienia i sensu tej książki. Na Stronie ZnZ jest chyba dalsza część tej książki. Tam chyba sama Weronika dyskutuje z internautami.
    Podaję fragment skopiowany z ZnZ.


    31.10.2011

    Pan Jezus powiedział: „Dziecko moje pisz. Czemu jesteś przygnębiona? Czemu jesteś przygnębiona przez całą noc? Czyżbyś nie wiedziała, że Ja taż musiałem umierać na krzyżu?

    Czemu bardziej wierzysz tym, z którymi dyskutujesz na blogu?

    Oni nie mają racji, jak myślą, że to nie cierpienie jest wyznacznikiem miłości. Oni nie mają racji, jak piszą, że to Mnie nie udał się świat, bo starość jest pełna cierpienia, niedołężności i śmierci. Zapomnieli, że śmierć, cierpienie, niedołężność wprowadził na Ziemię, Szatan.

    Zapomnieli i nie chcą przyjąć do wiadomości, kto jest Miłością, a kto Nienawiścią. Zapomnieli i nie chcą przyjąć do wiadomości, kto jest Światłem, a kto jest Ciemnością.

    Weszli w ezoterykę i Szatan pomieszał im pojęcia. Chwalą się, że znają Dobro i Zło, ale mają pozamieniane pojęcia, mylą dobro ze złem. Szatan ich okłamuje, nazywa Dobro – złem, a Zło – dobrem.

    A ty się nie załamuj. Ty musisz wiedzieć, że cierpienie ofiarowane Bogu, zamienia się w dobro. To nie Ja potrzebuję dukatów cierpienia do opłacenia win człowieka. Te dukaty są potrzebne do naprawy tego, co zniszczył Szatan, do naprawy tego, co Szatan nieustannie niszczy i co próbuje zniszczyć. To cierpienie, ofiarowane Mnie z miłością i z miłości, jest jak cegiełka uzupełniająca dziurę w murze, jest jak element puzzli, uzupełniający brak w pięknym obrazie.

    Dobrze wiesz, że twoje cierpienie jest potrzebne do ratowania życia, do uzupełnienia układanki w pięknym obrazie, który kiedyś razem stworzycie. Dobrze wiesz, że bez twojego cierpienia, nie byłoby wzajemnego szczęścia, bo byłoby przyćmione cieniem śmierci.

    Ja ci błogosławię i kocham. Idź w pokoju moja Judyto. Idź i pamiętaj o swoim lwiątku. Pamiętaj o nim, bo z niego musi wyrosnąć potężny Lew Judy. Potężny, silny i groźny Lew Judy.

    Idź w pokoju moje dziecko. Idź w pokoju.”

    OdpowiedzUsuń