Autor: Richard Leonard SJ
Tytuł: Gdzie do diabła jest Bóg?
Tytuł oryginalny: Where the hell is good?
Tłumaczenie: Zbigniew Kasprzyk
ISBN: 978-83-7505-816-1
Wydawnictwo: WAM
Rok wydania: 2011
Stron:123
Moja ocena: 4/6
„... nikt nie mógłby szczerze kochać Boga, jeśli naprawdę wierzylibyśmy, że On zabija dzieci, zsyła raka piersi, czyni ludzi niepłodnymi i aranżuje wypadki samochodowe, aby wyrównać z nami rachunki” s. 28
Richard Leonard jest jezuitą. Pytanie: Gdzie, do diabła jest Bóg? zadała mu matka, gdy jego dwudziestoletnia siostra została sparaliżowana. Nieszczęście może spotkać każdego z nas i każdy takie właśnie pytanie może kiedyś sobie zadać. Autor napisała książkę o cierpieniu, jednak nie szukajcie w niej gotowych odpowiedzi na zadane pytanie, ani gotowych recept na radzenie sobie z bólem. Nie jest to też żadna rozprawa na temat teologii cierpienia. Książka ta zrodziła się z osobistego doświadczenia zmagań z rodzinną tragedią, która zmusiła autora do zmierzenia się z fundamentalnymi pytaniami dotyczącymi zachowania wiary w kochającego Boga w obliczu zła.
Autor przedstawia nam siedem kroków do zachowania duchowego zdrowia w chwilach, gdy zaczynamy wątpić w Boga:
1. Bóg nie zsyła na nas bezpośrednio bólu, cierpienia i chorób. Bóg nas nie karze.
2. Bóg nie zsyła wypadków, aby nas czegoś nauczyć, chociaż możemy wyciągnąć z nich naukę.
3. Bóg nie pragnie trzęsień ziemi, powodzi, suszy i innych katastrof naturalnych. Modlitwa jest skierowaną do Boga prośbą, by przemieniał nas w taki sposób, abyśmy potrafili zmienić świat.
4. Wolę Bożą lepiej widać w szerszej perspektywie.
5. Bóg nie potrzebował krwi Jezusa. Jezus nie przyszedł tylko po to, „by umrzeć”, ale Bóg wykorzystał Jego śmierć, aby obwieścić koniec śmierci.
6. Bóg stworzył świat niedoskonały, w którym cierpienie, choroby i ból są czymś naturalnym – inaczej bowiem byłoby to niebo. Część problemów tworzą sami ludzie, a obwiniają za nie Boga.
7. Bóg nas nie chce wymordować. *
W kolejnych rozdziałach autor rozszerza wyżej wymienione stwierdzenia. Pomaga nam zrozumieć, że każdego dnia i w każdej chwili Bóg robi to, co zrobił w Wielki Piątek, aby ostatnie słowo nie należało do zła, śmierci i zniszczenia i aby ludzie cieszyli się darem wyjątkowej żywotności; aby moc niezwykłej łaski uzdolniła nas do wyciągania tego, co najlepsze, nawet z najgorszych sytuacji, a światło i życie odniosło ostateczne zwycięstwo. Niedziela Wielkanocna jest odpowiedzią Boga na wydarzenia Wielkiego Piątku – ze śmierci wyłania się życie.**
Jezuita podkreśla również rolę modlitwy proszalnej w życiu człowieka. „Modlitwa może być pieśnią zbawienia i zwyczajnym oczekiwaniem na obecność Boga” s. 57 Podkreśla, że musimy mówić Bogu co ma robić, przedstawiać Mu własne prośby. Bóg wprawdzie nie może się zmienić pod wpływem naszych modlitw, ale my możemy i wręcz powinniśmy. A to zdanie bardzo mi utkwiło w pamięci: „Bóg nie może zmienić przyrody, ale może zmieniać serce człowieka”s.59
Bóg towarzyszy nam w każdej chwili naszego życia. Oznacza to, że się nami opiekuje, wspiera nas, towarzyszy nam w życiu i śmierci. Bóg to nasz Przyjaciel.
W swoje książce Richard Leonard demaskuje stereotypy o Bogu zadającym ból lub czyhającym na człowieka.
Autor w swojej książce bardzo często przytacza cytaty z Biblii. Interpretuje też teksty na temat cierpienia napisane przez innych autorów.
Czy książka pomogłaby mi w najtrudniejszym okresie mojego życia. Nie wiem, myślę, że wówczas słowa Bób Cię nie ukarał – denerwowały by mnie. Słowa autora jednak spowodowały, że zaczęłam zastanawiać się nad wieloma poruszanymi zagadnieniami, zmusiły do refleksji, przemyśleń i wyciągnięcia pewnych wniosków. Bóg nas kocha. Gdyby tak nie było już dawno zniszczył by świat. Czerpiemy radość z jego słów i to one pomagają na przetrwać trudne okresy w naszym życiu. Oby było ich jak najmniej.
*na podstawie książki s. 22-23
** na podstawie książki s. 45
Nie słyszalam o tej książce, ale lubię nawet książki teologiczne od czasu do czasu przeczytać, a ta zapowiada się ciekawie, więc będę musiała się rozejrzeć. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńKsiążka skłaniająca do refleksji
OdpowiedzUsuńZaciekawił mnie tytuł, widzę, że treść także warta uwagi.
OdpowiedzUsuńNie do końca jestem przekonana
OdpowiedzUsuń