Autor: Cristina López Barrio
Tytuł: Ogród wiecznej wiosny
Tytuł oryginalny: La casa de los amores imposibles
Język oryginalny: hiszpański
Tłumaczenie: Sylwia Mazurkiewicz-Petke
ISBN: 978-83-7515-190-9
Wydawnictwo: Otwarte
Rok wydania: 2011
Stron: 341
Moja ocena: 5/6
„Miłość nie daje przyjemności, lecz przynosi cierpienie, a jej przeznaczeniem jest noszenie w sercu ciernia wbitego przez uczucie, które kruszy dusze, choćby były z lodu.”
Rzadko sięgam po książki hiszpańskich autorów, jednak już dawno chciała przeczytać „Ogród wiecznej wiosny”. Dlaczego? Już same słowo w opisie, że jest to saga mnie zachęciło, bo uwielbiam tego typu książki. Do tego akcja powieści toczy się w historycznej krainie środkowej Hiszpanii o której tak dużo wiem od mieszkających tam znajomych. „Ogród wiecznej wiosny” napisała hiszpanka Cristina López Barrio. Aby oddać się swojej największej pasji pisaniu, zrezygnowała nawet z kariery prawniczej.
Pierwszoplanowymi postaciami w książce są kobiety. Cała historia rodu Laguna rozpoczyna się pod koniec XIX wieku. Nestorka rodu, wtedy piękna i młoda Clara spotyka w centrum miasta przystojnego Andaluzyjczyka. Ona nie zwraca na niego uwagi, ale jego urzekły jej oczy. Postanawia zdobyć i uwieść dziewczynę. Clara wkrótce nie potrafi się już oprzeć mężczyźnie. Zakochuje się w nim i mocno wierzy, że on też ją kocha. Niestety on bawi się jej uczuciami. Gdy Clara jest w ciąży wyznaje jej, że nie chce się z nią ożenić, że nie interesuje go małżeństwo z „prostą dziewką”. Nie zostawia jej jednak bez niczego. Kupuje jej stary dom, zostawia sporą ilość gotówki i znika z życia Clary. Dziewczyna załamuje się. Teraz nienawidzi tak bardzo, że pragnie tylko zemsty. Remontuje dom i przekształca go w burdel. Zatrudnia piękne „kobiety do towarzystwa” co sprawia, że szybko staje się on bardzo popularnym miejscem spotkań mężczyzn. Niestety miasteczko nie jest zachwycone taką reklamą. Naciskają by zamknąć Czerwony dom.
Clara nie rezygnuje z dochodowego interesu. Zwłaszcza, że ma teraz maleńką córeczkę Manuelę. Nie kocha jej jednak, wie, że jej córkę czeka taki sam przeklęty los jak ją. Wszystkie kobiety z rodu Laguna zakochują się tylko raz w życiu – niestety nieszczęśliwie. Do tego każda z nich rodzi zawsze córkę, więc przekleństwo przekazywane jest dalej.
I tak się staje. Manuela też ma córkę - Olvidę, jednak chce za wszelką cenę uchronić ją przed fatum ciążącym nad rodem. Czy jej się to uda? Przeczytajcie.
Książkę czyta się wspaniale, jest pełna emocji, a akcja nie pozwala oderwać się od lektury. Autorka bardzo fajnie scharakteryzowała kobiety – członkinie rodu. Wręcz można odczuć co czują te kobiety, poznajemy ich wady i zalety.
Jednak nie wszystko mi się podobało. Zakończenie książki jest dla mnie trochę nieprzemyślane, czasami autorka zbyt długo roztrząsa jeden temat, co niepotrzebnie przeciąga książkę, no i jest przewidywalna. Ale całości odbioru to nie przeszkadza.
Nie podobało mi się też wydanie książki. Kieszonkowa wersja ma stanowczo zbyt małe litery. Osobiście to spowalniało mnie w czytaniu. Uważam też, że poprzednie wydanie miało ładniejszą okładkę, ale to już tylko takie dodatki do całości, bo w książce liczy się treść.
Cristina López Barrio zachęciła mnie do sięgnięcia po inne powieści hiszpański autorów. „Ogród wiecznej wiosny” polecam, mam nadzieje, że spędzicie z nią miłe chwile.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Otwarte
Lubię nieprzewidywalne książki :)
OdpowiedzUsuńPoszukam w bibliotece i być może wypożyczę :)
Ostatnio coraz bardziej skłaniam się w kierunku tego typu powieści. Chociaż co do hiszpańskojęzycznych autorów również podchodzę z rezerwą. Jednak zawsze warto spróbować czegoś nowego. :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTo już kolejna recenzja tej książki. Muszę ją mieć w swojej biblioteczce.
OdpowiedzUsuńMam w planach, ciekawa recenzja.
OdpowiedzUsuńObserwuję ;)
A mnie ta książka trochę rozczarowała. Pewnie dlatego, że wcześniej naczytałam się wspaniałych recenzji i wyrobiłam sobie zbyt duże oczekiwania... Nie oceniam jej źle, ale jakoś nie odnalazłam się w tym klimacie.
OdpowiedzUsuńJa też rzadko sięgam po hiszpańskich autorów, ale chyba tym razem nie czuję się do końca przekonana :)
OdpowiedzUsuńPowieść zapowiada się ciekawie, myślę że się za nią rozejrzę
OdpowiedzUsuńKsiążkę ostatnio czytałam i muszę przyznać że bardzo przypadła mi do gustu ;)
OdpowiedzUsuń