Autor: Katarzyna Rygiel
Tytuł: Miłość i samotność
Wydawnictwo: Zysk i spółka
Rok wydania: 2008
Stron: 220
Moja ocena: 5/6
„Dziwne myśli przychodzą jej do głowy, raz chce zostać, raz wyjechać. Wszystko jedno dokąd, byle dalej od miejsc, które już zna. Uciekać, bez przerwy uciekać. Przed sobą. Przed Nim. Przed codzienną tęsknotą, od której nie można się uwolnić, chociaż czasem ulega się złudzeniu, że jest inaczej. Uciekać, by dowiedzieć się, jak jest tam, gdzie nas nie ma, i czy to prawda, że zawsze jest lepiej i bardziej słonecznie, gdy wiatr wieje w plecy, nie w oczy, a optymizm sprzedaje się na litry wszystkim potrzebującym.”
Katarzyna Rygiel urodziła się w 1975 roku w Kielcach. Ukończyła studia archeologiczne i dziennikarstwo w Warszawie. Zadebiutowała powieścią „Pod powiekami”. W 2008 roku ukazała się jej bestsellerowa powieść „Miłość i samotność”.
Bohaterami powieści są młodzi ludzie, którzy planują razem wspólne życie. Piotr jest młodym archeologiem. Dostaje ofertę pracy w wykopaliskach koło Gdańska. Praca ta wiąże się z wyjazdem z Warszawy na pół roku i pozostawienie w niej swojej narzeczonej – Agaty. Chłopak jest przekonany, że miłość na odległość jest możliwa, że jeśli ktoś kogoś kocha to poczeka. Współczesne dobra techniki umożliwiają przecież kontakt telefoniczny, sms-y i rozmowy przez komunikatory, ale czy to wystarczy? Agata po wyjeździe Piotra jest zdruzgotana. Chłopak postawił ją przed faktem dokonanym, nie przedyskutował z nią podjętej decyzji. Dlatego czuje się ona samotna, porzucona i zraniona. Ta sytuacja wpływa na jej formę psychiczną. Niespodziewanie na jej drodze pojawia się tajemniczy mężczyzna, co jeszcze bardziej zaskakujące będący lustrzanym odbiciem jej ukochanego. Tajemniczy nieznajomy pomaga kobiecie wyjść z samotności. Czy oprócz pomocy mężczyźnie uda się również zdobyć serce dziewczyny?
Z losami Piotra i Agaty przeplata się też życie innej pary. Dojrzałe małżeństwo będące ze sobą już kilka lat, mieszka razem, ale tak naprawdę obok siebie. Nie rozumieją się, bo mimo długiego wspólnego ze sobą życia nie znają się. W pewnym momencie stwierdzają, że takie dalsze życie nie ma sensu, że lepiej będzie im osobno. Jednak wspomnienia przeszłości, uczuć które kiedyś ich łączyło sprawia, że postanawiają ratować swój związek. Czy im się uda?
Książka opowiada o prawdziwym życiu i uczuciach które łączą ludzi. O tym jak rutyna wkrada się w wiele współczesnych związków. W każdym związku są chwile radości i chwile smutku. Momenty które wystawiają nasze uczucia na próbę. Czasami to ile dla nas znaczy dana osoba odkrywamy zbyt późno. Czasami w nieudanym związku męczymy się przez całe życie, bo dzieci, bo rutyna – przyzwyczajenie. Miłość wystawiona na próbę, nie zawsze potrafi ją przetrwać.
Książkę czyta się jednym tchem, trudno oderwać się od lektury. Napisana jest prostym językiem, wyraźnie wyczuwa się emocje i smutek bohaterki. Jedną wadą jest to, że akcja w książce nie jest dynamiczna, czasami może się trochę ciągnąć, ale chęć poznania dalszych losów bohaterów sprawia że czyta się ją dalej. Bardzo pomysłowym przerywnikiem są fragmenty listów, jakie Piotr i Agata wymieniali między sobą w czasie swojej rozłąki. W książce znalazłam też kilka fajnych stwierdzeń, które wpisałam sobie do swojego notatnika z cytatami.
Tematyka może trochę smutna, ale w życiu nie zawsze miłość kończy się happy endem i nie wszystkie książki muszą tryskać radością od pierwszej do ostatniej strony. Miłej lektury.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Woblinkowi
Jeżeli tylko trafi się okazja to przeczytam. tematyka rzeczywiście niezbyt optymistyczna, ale czasami i z taką trzeba się zmierzyć. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZ miłą chęcią przeczytam, gdy tylko będzie okazja, bo książka idealnie trafia w mój czytelniczy gust. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńKsiążka raczej nie dla mnie, chyba sobie odpuszczę :)
OdpowiedzUsuń