niedziela, 29 kwietnia 2012

Prześwietny raport kapitana Dosa


Autor: Eduardo Mendoza
Tytuł: Prześwietny raport kapitana Dosa
Tytuł oryginalny: El ultimo trayecto de Horacio Dos
Tłumaczenie: Magdalena Tadel
ISBN: 978-83-240-1689-1
Wydawnictwo: Znak
Rok wydania: 2012
Stron: 159
Moja ocena: 4/6

Eduardo Mendoza jest wybitnym współczesnym pisarzem hiszpańskim. Jest autorem wielu powieści między innymi „Przygody fryzjera damskiego”, „Sekret hiszpańskiej pensjonarki”, „Oliwkowy labirynt”, „Niewinność zagubiona w deszczu” czy „Brak wiadomości od Gurba”.
Miłośnikom twórczości pisarza wydawnictwo Znak proponuje kolejną jego powieść „Prześwietny raport kapitana Dosa”. Tym razem autor przenosi na w przestrzeń kosmiczną. Na statku kosmicznym dowodzonym przez kapitana Horacio Dosa zaczynają się kończyć zapasy. Brakuje wody, jedzenia a w sektorze upadłych kobiet szamponu i różu do policzków. Najgorsze jest to, że nikt nie wie, gdzie zmierza statek z przestępcami na pokładzie i jak długo jeszcze będą lecieć. Kapitan Dos postanawia więc, że wylądują na najbliższej stacji, by uzupełnić zapasy. Nie wszyscy jednak uważają to za dobry pomysł. O wszystkich przygodach mieszkańców wahadłowca dowiadujemy się z dziennika prowadzonego skrupulatnie przez kapitana. Nie jest to typowy wahadłowiec. Został on podzielony na sektory: Sektor Upadłych Kobiet, sektor Przestępców i sektor Nieprzewidywalnych Staruszków. Możemy się więc domyślać, że taka mieszanka postaci nie zapewni na statku spokoju. Tak zostaje na statku panuje chaos.

Charakterystyczne poczucie humoru Eduardo Mendoza tym razem, aż tak mnie nie zachwyciło. Jednak książkę czytało mi się bardzo fajnie i szybko. To fantastyczna satyra na świat polityki i współczesne społeczeństwo, gdzie ciągle dochodzi do jakiś matactw. Osoby na wysokich stanowiskach, które nie zawsze mają wiedzę odpowiednią do obejmowanego przez nich resortu, potem podpisujący złe decyzje i dopuszczające się nadużyć – podobnie jak dowodzący statkiem ludzie. Niejednokrotnie słyszymy o współpracy rządzących ze środowiskiem przestępczym, a są przecież kraje gdzie politykami kieruje mafia. Wszystko to świetnie ujął w swojej powieści hiszpański pisarz. Przecież jest on świetnym obserwatorem i satyrykiem.
Tak naprawdę to pod postaciami bohaterów, każdy odnajdzie cząstkę siebie. Musimy podejmować podobne decyzje jak kapitan i rozwiązywać podobne problemy, problemy, które często staramy się ukryć, a potem błądzimy w świecie absurdu, jak ten statek kosmiczny w układzie planetarnym – od stacji do stacji.
Nietypowa fabuła i wspaniały styl pisania zachęcają do czytania. Autor ciągle czymś nas zaskakuje, więc trudno oderwać się od lektury i nawet nie wiemy kiedy a docieramy do końca powieści.
Eduardo Mendoza gwarantuje nam dużą dawkę humoru i fajną lekturę na popołudnie.

Dla mnie nie jest to ostatnie spotkanie z tym autorem, na półce czeka już kolejna jego powieść.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Znak literanova

4 komentarze:

  1. Nie czytałam żadnej książki Mendozy, ale niewykluczone że na jakąś się skuszę

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja tym razem spasuję. Mendoza jakoś mnie odrzuca... Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie miałam jeszcze przyjemności czytać nic tego autora, ale tą książkę mam w planach ;)

    OdpowiedzUsuń