Autor: Victoria Twead
Tytuł: U mnie zawsze świeci słońce.
Opowieść pełna ciepła i smaków południowej Hiszpanii
Tytuł oryginalny: Chickens, Mules and
Two Old Fools
Tłumaczenie: Andrzej P. Zakrzewski
ISBN: 978-83-7642-026-4
Wydawnictwo: Pascal
Rok wydania: 2012
Stron: 384
Moja ocena: 5/6
Ostatnio jest moda na książki
opowiadające o przenoszeniu się w inne rejony świata, budowaniu
tam domów od podstaw i opowiadaniu o perypetiach związanych z
przyzwyczajaniem się do nowej kultury. Najczęściej są to
popularne miejsca we Włoszech, czy jakiej afrykańskie państwa. Tym
sięgnęłam po książkę o hiszpańskiej Andaluzji. Bardzo lubię
tego typu klimat, a że jestem ciepłolubnym człowiekiem sama
chętnie bym się w takie regiony świata przeniosła.
Victoria Twead wraz ze swoim partnerem
Joy przeniosła się do słonecznej i malowniczej Andaluzji w 2004
roku. Wcześniej mieszkała w Sussex w Anglii.
Kupili mały zrujnowany domek w
górskiej, małej miejscowości El Hoyo. Zajęli się hodowlą kur i
właścicielami chyba najbardziej niebezpiecznego koguta w całej
Andaluzji. Domek wymagał wiele pracy, ale szybko przy wspólnej
pomocy ekipy budowlanej, nowi właściciele mogli zamieszkać w
pięknym domku. Marzenie ich życia się spełniło. Odnaleźli swoje
miejsce na ziemi. Teraz wydaje się, że wszystko powinno pójść
bez problemu. Ale życie szykuje nowe niespodzianki.
Victoria i Joy poznają okolicznych
mieszkańców i kulturę regionu. Pani domu uczy się gotować
regionalne potrawy, na które przepisy znajdziecie w książce.
W powieści znajdziecie też wiele
ciekawych zdjęć, które bardzo wzbogacają treść. Łatwiej jest
sobie wyobrazić, jak tam jest. Aż szkoda, że są czarno-białe.
Książka to wspaniała chwila relaksu.
Autorka ma świetne poczucie humoru. Często przytacza różnego
rodzaju anegdoty i śmieszne opowiadania mieszkańców . Bohaterowie
z którymi spotykamy się na stronach powieści są osobami pełnymi
ciepła, dobrymi i pomocnymi. Czasami zaskakują nas swoją innością
jak na przykład osiemdziesiątpięcioletnia sąsiadka anglików
seksowna i ciągle popalająca trawkę. Cóż spokojne życie sprzyja
zachowaniu młodego wyglądu bardzo długo.
Wspaniała atmosfera panująca w
Andaluzyjskiej miejscowości przyciąga czytelnika. Możemy poznać
jakie są tradycyjne święta w Hiszpanii. Jak przygotowuje się do
trwającej kilka dni fiesty. Wiele ciekawych informacji o regionie.
Do tego piękne opisy krajobrazu.
Przyznaje – książka mnie porwała.
Czułam zapach ciepłego wiaterku, promienie słońca na mojej twarzy
i zapach potraw unoszący się z kuchni. Klimat okolicy - cudowny, aż
zamarzył mi się wyjazd do takiego miejsca, choć na trochę. Z przyjemnością sięgnę po kolejną powieść tej autorki.
To bardzo fajna lektura dla osób
szukających miejsca na letni wakacyjny wypad. Przyniesie Wam wiele
przydatnych informacji. Obawiam się, że po jej lekturze tak jak ja
zamarzycie by właśnie tam w tym roku pojechać.
Książkę czyta się szybko, jest to
lekka lektura. Żadna ambitna tam książka, ale wspaniale
relaksująca, a ja ostatnio bardzo chętnie po właśnie takie
powieści sięgam. Serdecznie polecam to wspaniała książka na
długi majowy weekend.
Za piękne chwile z książką dziękuję wydawnictwu Pascal
Recenzja ciekawa, warto się bliżej zaznajomić z tą książką. Ja sam jestem ciepłolubny
OdpowiedzUsuńMnie również spodobała się recenzja i dzięki niej siegnę po książkę :)))
OdpowiedzUsuńChętnie się zapoznam. :)
OdpowiedzUsuńKlimat Hiszpanii bardzo mi odpwiada :)
OdpowiedzUsuńJakoś nie jestem przekonana, może kiedyś...
OdpowiedzUsuń