Autor: Katarzyna Michalak
Tytuł: Sklepik z niespodzianką:
Bogusia
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Rok wydania: 2011
Stron: 320
ISBN: 978-83-10-12025-0
Moja ocena: 6/6
„Nie wiem dlaczego mój wybór padł
na to miasteczko. Może spowodowała to sympatyczna nazwa –
Pogodna- miejscowość między Kołobrzegiem a Koszalinem, przez
którą dziwnym trafem przejeżdżałam? A kto by nie chciał
mieszkać w Pogodnej?” s. 5
Katarzyna Michalak należy do grona
moich ulubionych autorek. Uwielbiam jej książki, bo są takie
życiowe, pogodne, pełne emocji i miłości. Zawsze powodują moje
wzruszenie. Po prostu opisują życie i problemy zwyczajnych ludzi. A
to lubię.
Już dawno na półce czekała na swoją
kolej do przeczytania książka tej autorki „Sklepik z
niespodzianką: Bogusia.” Czekała nie dlatego, że nie chciałam
jej przeczytać. Czekała ponieważ chciałam przeczytać całą
serię od razu. Teraz nadarzyła się ku temu okazja.
Bohaterką „Sklepiku z niespodzianką”
jest Bogusia Leszczyńska. Młoda, sympatyczna i ambitna dziewczyna
wraca właśnie do Polski, po dwuletniej pracy w Holandii. Ma swoje
plany, za zarobione tam pieniążki chce otworzyć w Warszawie
kwiaciarnie i robić piękne bukiety. Los jednak chce inaczej.
Samolot zamiast wylądować na Okęciu ląduje w Szczecinie, zamiast
wracać najkrótszą drogą do Warszawy, jedzie wybrzeżem. Dzięki
tym wszystkim zbiegom przypadków trafia do uroczej miejscowości
Pogodna, położonej na trasie między Kołobrzegiem i Koszalinem.
Miasteczko zauroczyło ją swoim klimatem i piękną kamieniczką w
centrum. Okazało się, że na dodatek jest ona do wynajęcia. Na
dole kamieniczki znajdował się dawny sklepik, który również
urzekł naszą bohaterkę. „To pomieszczenie, jak pewnie cały dom,
miało klimat. Naprzeciw wejścia stała masywna, antyczna lada z
ciemnego drewna, o ścianę za nią opierał się równie wspaniały
i potężny kredens.” s. 8 Bogusia postanawia wynająć
kamieniczkę. I tak dziewczyna nie dociera do stolicy, tylko zostaje
w miasteczku, odnajdując swoje miejsce na Ziemi.
Już pierwszej nocy w śnie widzi swój
przyszły sklepik. „Sklepik z niespodzianką” będzie oferował
swoim klientom „kurzołapki” czyli porcelanowe bibeloty, aniołki
i małe obrazki, stanowiące wystrój pomieszczenia. Oprócz tego
będzie można napić się aromatycznej gorącej czekolady i zjeść
kawałek pysznego ciasta. Bogusia wraz z dawnym właścicielem
kamienicy i jego synami zabiera się za remont, by wkrótce móc
otworzyć swój własny interes.
Tak rozpoczyna się jej wielka przygoda
w uroczej miejscowości o nazwie Pogodna.
Bogusia jest jedynaczką. Jej mama
Karina jest nauczycielką biologii i chemii a ojciec Michał pilotem
śmigłowca ratunkowego. Wychowywana była w kochającej się
rodzinie, nigdy nikt na nią nie krzyczał, nie bił jej, a rodzice
mieli wielu przyjaciół. Jedynaczka mogła robić to co chciała,
rodzice nie narzucali jej żadnych decyzji, jednak ona chętnie się
ich radziła. Jedyne co mogła im zarzucić to to, że wszyscy jej
znajomi jak poznawali jej rodziców przestawali być tylko jej
przyjaciółmi, ale całej rodziny. Jak dotąd miała tylko jedną
przyjaciółkę Klaudię. Wkrótce i to się zmieni. To w Pogodnej
znajdzie prawdziwych przyjaciół: Adelę – energiczną, piękną
kobietę, za którą ogląda się każdy mężczyzna, Lidkę –
panią weterynarz żyjącą w nieudanym związku małżeńskim oraz
Stasię – emerytowaną panią psycholog, duszę miasteczka, na
pomoc której zawsze można liczyć. W jej życiu pojawi się również
Konstancja – modelka, która właśnie wróciła do miasteczka –
trochę przemądrzała i humorzasta pannica, która początkowo nie
wzbudzi sympatii. Bogusia nie jest związana w żadnym związku. Jej
chłopaka rzucił ją dla córki właściciela plantacji tulipanów.
Po drugie bohaterka szuka chłopaka, który będzie jej przypominał
– ojca. Czy znajdzie swoją miłość w Pogodnej? Musicie
przeczytać sami. Zawróci jej w głowie trzech mężczyzn: malarz
Igor, oraz dziedzice dworku Wiktor i jego syn Bartosz. Ale pierwszym
facetem, który skradnie jej serce będzie Piegusek – piesek -
znajda z piegowatym noskiem.
Pokochałam mieszkańców pogodnej.
Czytając książkę Pani Kasi czułam się jakbym razem z
dziewczynami siedziała w pachnącym czekoladą i świeżym
serniczkiem pokoju na ich „sabacie” planując Festyn Czekoladowy.
Czułam się jak jedna z nich, powierniczka ich tajemnic i problemów.
„Sklepik z niespodzianką” to
książka pełna ciepła, przyjaźni i zrozumienia. To piękna
opowieść o życiu w małym miasteczku, problemach dnia codziennego,
wyborach które musimy dokonać i przeciwnościach, którym musimy
sprostać. To również książka pachnąca słodyczami: gorącą
czekoladą i cudownymi ciastami, a przepisy na te słodkości
wplątane są w treść książki.
Autorka porusz również tematy mniej
wesołe. Spotkamy się z odrzuceniem przez mężczyznę kobiety
spodziewającej się jego dziecka, znęcaniem się na zwierzętach i
walką z depresją.
Bo przecież w życiu nie może być
tak idealnie.
„Sklepik z niespodzianką” czytało
mi się wspaniale. Autorka wzbudziła we mnie wiele emocji,
zaskakiwała zwrotami akcji i postaciami pojawiającymi się w
powieści. Już myślałam, że to ten mężczyzna (nie zdradzam kto
celowo) będzie wielką miłością Bogusi, a tutaj całkowite
zaskoczenie. Odniosłam wrażenie, że sama Bogusia była zaskoczona
tym co odkryła w swoim sercu. No i zakończenie. Nie mogę się
doczekać, kiedy sięgnę do kolejnej książki z serii. Dobrze, że
czeka już na mnie w bibliotece.
Uwielbiam książki Kasi Michalak,
pozwalają mi one uwierzyć, że istnieje szczęście na tym świecie,
że istnieją ludzie na których można zawsze liczyć i prawdziwe
uczucia. Znalazłam też parę ślicznych sentencji:
„... prawdziwa głęboka miłość
potrafi przełamywać wszelkie tabu, należy dać jej tylko na to
czas” s. 52
„Gdy kogoś kochasz, nie przeliczasz
tej miłości na uczynki. Nie licytujesz: ja dałam tyle, ty dałeś
tyle. Po prostu... ofiarujesz, nie myśląc o zapłacie.” s.132
Kuszą mnie również podane w książce
przepisy. Ja antytalencie cukiernicze zapragnęłam nagle upiec coś
słodkiego, wypróbować przepisy, hm... chyba zacznę od czekolady
na gorąco.
Serdecznie polecam książkę „Sklepik
z niespodzianką: Bogusia” to piękna opowieść, która spodoba
się miłośniczą nie tylko twórczości Pani Kasi, ale wszystkim
fanom powieści obyczajowych. To nie jest jakieś tam romansidło, to
piękna powieść o marzeniach, które się spełniają – choć nie
koniecznie w takiej wersji jak mieliśmy na początku. Polecam
Książkę przeczytałam w ramach wyzwania
Tak przy okazji mi samej nasunęło się wyzwanie "Książki ze smakiem", chciałabym stworzyć stronę na której moglibyśmy umieszczać recenzje powieści w których znaleźć można przepisy na różne dania i słodkości, opisy potraw, przypraw czy o tytułach związanych z przyprawami, składnikami potraw i samymi potrawami. Można by tam było również umieścić zdjęcia potraw przygotowanych na podstawie tych przepisów.Kiedyś braliśmy udział w "Wymiance ze smakiem w tle" może teraz zechcecie podzielić się wrażeniami z lektur otrzymanych książek. Zapraszam, może ktoś będzie chętny. Postaram się stworzyć jakiś banerek i regulamin jeśli tylko znajdą się osoby chcące współtworzyć takiego bloga.
Trochę Ci zazdroszczę, że przed Tobą jeszcze Adela i Lidzia :)
OdpowiedzUsuń